Autumn ıs commıng by ksiaze Lyrics
[Verse 1: ksıaze]
Używki, krótki sen i długie noce to jest nasz świat
Proszę, złap mnie za rękę i powiedz żebym wracał
Tego kurzu, nie zdmuchniesz
Nie ma już tamtego świata
Kolor naszych oczu wyblakł, jak stara prasa
Dzisiaj, nasze spojrzenia tu mijają się bezwiednie
Słowa, nie znają siebie, brzmią jakby bezimiennie
Coraz częściej, są tępe niejasne i wrogie
Wzrok twój, przeszywa mnie na wskroś
Zimny, skuty lodem
Mimowolnie zgasił we mnie dawny ogień
Teraz patrzę w ciemne chmury
Kiedyś widziałem zorze
Zamknąłem oczy na kolory
Czerń światu mówi : spierdalaj
A biel, że gdzieś na końcu horyzontu jeszcze mi zostałaś
Miałem poukładać wszystko
Wyszło jak wyszło
Pewnie by się udało gdybym patrzył tylko w przyszłość
Zmieszany zaskoczeniem
Pchnięty do mistyfikacji
Bo róża zamiast rozwinąć kwiat, straciła płatki
Ciągnąłem los za rękaw
,,PROSZĘ COŚ PORADŹ MI''
Poczułem uderzenie w najboleśniejszej postaci
Zranione serce, nie pozwala dalej iść
Patrzyłem jak świat ze szkła, zamienia się w pył
Nie rozumiem siebie
Chyba sumienia nie mam
Samemu cierpię no to muszę zranić przyjaciela
Parę słów z chłodnym wiatrem przyszło
Parę odejdzie....może
W następne lato w mojej głowie, już Cię nie będzie
Stojąc na szarym bruku smutnym wzrokiem patrzę w przestrzeń
Czuję nie zrozumienie tłumu
Wszyscy się jebcie
Słucham bitu
Szukam papierosa
Wbijam rękę w kieszeń
Spadają liście, chyba właśnie przyszła jesień...
Co? ....Właśnie przyszła jesień...
Wciąż to samo.....Wciąż to samo...[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
Używki, krótki sen i długie noce to jest nasz świat
Proszę, złap mnie za rękę i powiedz żebym wracał
Tego kurzu, nie zdmuchniesz
Nie ma już tamtego świata
Kolor naszych oczu wyblakł, jak stara prasa
Dzisiaj, nasze spojrzenia tu mijają się bezwiednie
Słowa, nie znają siebie, brzmią jakby bezimiennie
Coraz częściej, są tępe niejasne i wrogie
Wzrok twój, przeszywa mnie na wskroś
Zimny, skuty lodem
Mimowolnie zgasił we mnie dawny ogień
Teraz patrzę w ciemne chmury
Kiedyś widziałem zorze
Zamknąłem oczy na kolory
Czerń światu mówi : spierdalaj
A biel, że gdzieś na końcu horyzontu jeszcze mi zostałaś
Miałem poukładać wszystko
Wyszło jak wyszło
Pewnie by się udało gdybym patrzył tylko w przyszłość
Zmieszany zaskoczeniem
Pchnięty do mistyfikacji
Bo róża zamiast rozwinąć kwiat, straciła płatki
Ciągnąłem los za rękaw
,,PROSZĘ COŚ PORADŹ MI''
Poczułem uderzenie w najboleśniejszej postaci
Zranione serce, nie pozwala dalej iść
Patrzyłem jak świat ze szkła, zamienia się w pył
Nie rozumiem siebie
Chyba sumienia nie mam
Samemu cierpię no to muszę zranić przyjaciela
Parę słów z chłodnym wiatrem przyszło
Parę odejdzie....może
W następne lato w mojej głowie, już Cię nie będzie
Stojąc na szarym bruku smutnym wzrokiem patrzę w przestrzeń
Czuję nie zrozumienie tłumu
Wszyscy się jebcie
Słucham bitu
Szukam papierosa
Wbijam rękę w kieszeń
Spadają liście, chyba właśnie przyszła jesień...
Co? ....Właśnie przyszła jesień...
Wciąż to samo.....Wciąż to samo...[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]