TAKE ME BACK TO BETEL by elu [PL] Lyrics
[Producer tag: Shaquille O'Neal]
Max, what up!
[Zwrotka 1]
Wychodzę rano, mijam dilera którego znałem parę lat wcześniej
Teraz inny świat, inny czas oraz inne wiersze
Wstaję rano, kubek kawy budzi moje zimne serce
Patrzę na Nightshift i dziękuję Bogu za to gdzie jestem
I, że nie przestałem wierzyć, że zmiany nadejdą wreszcie (wreszcie)
Kraków jest zimny jak jesień po lecie (po lecie)
Kraków jest piękny jak lato po zimie, Kraków już strasznie mi się znudził, robię krok w bok, nie będę tu zawsze
Jeśli wiesz o co mi chodzi no to znasz mnie (serio, znasz mnie)
Zawiodłem się na sobie - takie straszne (bardzo straszne)
Zawiodłem się na tobie, ale masz wyjebane
Taki mały mankament, radzę sobie doskonale (a jak)
7 miliardów ludzi, 14 miliardów twarzy (tak)
I czemu dziwisz się, że chciałbym czasem się gdzieś zaszyć?
Mam duży sentyment do rzeczy przemijających, take me back to "Betel", Młody Z, chyba pora kończyć
[Refren]
Dzisiaj to nie ja jestem, lecz wszyscy wokół nas
Przeczuwałem to wiele lat, w sumie jakiś czas
[Zwrotka 2]
Spluwam na ziemię - O, chara, przeminęło z wiatrem
Nie zatrzymuj się, bo nie ma czasu na gdybanie (nie ma)
Kiedy podliczam zyski z rapu żarcie staje w gardle
Czuję się dobrze, wiążę sznurówki na piedestale
W zimową noc patrzę w te same gwiazdy co ty (te same)
Nawet Sokół nie przewidział gdzie ja będę dziś (nawet on)
Zapętlam loop, kiedyś myślałem o pętli
Dzisiaj inne priorytety, dzisiaj gadam jak najęty
[Bridge]
Że mam plany na przyszłość, chociaż chyba ciągle jestem sam (jestem sam)
To nawet mi się nie śniło (nawet to), zakładam okulary, moje życie pełne wad
W moim życiu zasad brak (zasad brak), wymieniłem lekcje majcy na jebany rap
Powiedz co zrobić mam (co zrobić mam), kiedy leci czas a ja nie wiem co właściwie robię
[Refren]
Dzisiaj to nie ja jestem, lecz wszyscy wokół nas
Przeczuwałem to wiele lat, w sumie jakiś czas
Max, what up!
[Zwrotka 1]
Wychodzę rano, mijam dilera którego znałem parę lat wcześniej
Teraz inny świat, inny czas oraz inne wiersze
Wstaję rano, kubek kawy budzi moje zimne serce
Patrzę na Nightshift i dziękuję Bogu za to gdzie jestem
I, że nie przestałem wierzyć, że zmiany nadejdą wreszcie (wreszcie)
Kraków jest zimny jak jesień po lecie (po lecie)
Kraków jest piękny jak lato po zimie, Kraków już strasznie mi się znudził, robię krok w bok, nie będę tu zawsze
Jeśli wiesz o co mi chodzi no to znasz mnie (serio, znasz mnie)
Zawiodłem się na sobie - takie straszne (bardzo straszne)
Zawiodłem się na tobie, ale masz wyjebane
Taki mały mankament, radzę sobie doskonale (a jak)
7 miliardów ludzi, 14 miliardów twarzy (tak)
I czemu dziwisz się, że chciałbym czasem się gdzieś zaszyć?
Mam duży sentyment do rzeczy przemijających, take me back to "Betel", Młody Z, chyba pora kończyć
[Refren]
Dzisiaj to nie ja jestem, lecz wszyscy wokół nas
Przeczuwałem to wiele lat, w sumie jakiś czas
[Zwrotka 2]
Spluwam na ziemię - O, chara, przeminęło z wiatrem
Nie zatrzymuj się, bo nie ma czasu na gdybanie (nie ma)
Kiedy podliczam zyski z rapu żarcie staje w gardle
Czuję się dobrze, wiążę sznurówki na piedestale
W zimową noc patrzę w te same gwiazdy co ty (te same)
Nawet Sokół nie przewidział gdzie ja będę dziś (nawet on)
Zapętlam loop, kiedyś myślałem o pętli
Dzisiaj inne priorytety, dzisiaj gadam jak najęty
[Bridge]
Że mam plany na przyszłość, chociaż chyba ciągle jestem sam (jestem sam)
To nawet mi się nie śniło (nawet to), zakładam okulary, moje życie pełne wad
W moim życiu zasad brak (zasad brak), wymieniłem lekcje majcy na jebany rap
Powiedz co zrobić mam (co zrobić mam), kiedy leci czas a ja nie wiem co właściwie robię
[Refren]
Dzisiaj to nie ja jestem, lecz wszyscy wokół nas
Przeczuwałem to wiele lat, w sumie jakiś czas