Na zawsze by elu [PL] Lyrics
[Zwrotka 1]
Płoną moje oczy w środku nocy
I te diamenty tańczą w nocy, znów czuję niedosyt
I te dziewczyny patrzą w oczy, mają talię osy
Już zaczynają się kłopoty, darłem z nimi koty
A podaż rozpoczął popyt, ludzie zaczęli wojny
Ja walczę z samym sobą odkąd żyję, nie mam dosyć
Chromowanych serc ona nie widziała na oczy
Kręcę się jak wiatraki, lub stoję jak samochody
Jak Don Kichot znowu walka o nic
Nie uważałem na tych lekcjach i nie znam historii
Kiedy odczuwam pustkę, to liczę gwiazdy na niebie
Wiem, że jestem blisko, ale bliskość to pojęcie względne
[Refren]
W nocy tylko światła ze mną są na zawsze
Kiedy zamykam oczy, widzę rzeczy nierealne
Na zwrotkach kładę tylko prawdę
I jeśli mi nie ufasz, to nic nie poradzę
W nocy tylko światła ze mną są na zawsze
Kiedy zamykam oczy, widzę rzeczy nierealne
Na zwrotkach kładę tylko prawdę
I jеśli mi nie ufasz, to nic nie poradzę
[Zwrotka 2]
I znowu zatacza się pętla, i znowu zaczynamy spektakl
I myślę o Tobiе każdego wieczoru, no bo innych chyba już nie znam
W głowie nam się tworzy elegia, i tak bywa odkąd pamiętam
I znowu za oknem robi się ciemno, i znowu kończę na wersach
Kiedy BETEL wbije tysiąc, gdzie ja będę?
Czy będę robił hip-hop, czy zrobię se w końcu przerwę?
Nie wiem kto mi pomoże, jak kiedyś polegnę
Może będzie lepiej, jeśli to przemilczę, tak jak wszystkie inne kwestie
[Bridge]
4 tysiące dziennie, a wszystko na marne poszło
Nie wiem co mam myśleć, że niedługo czeka mnie dorosłość
Boże, proszę cię o pomoc, bo w tym siedzę ciągle, nonstop
Gdy mnie oślepiają światła jak The Weeknd śpiewam głośno
[Refren]
W nocy tylko światła ze mną są na zawsze
Kiedy zamykam oczy, widzę rzeczy nierealne
Na zwrotkach kładę tylko prawdę
I jeśli mi nie ufasz, to nic nie poradzę
W nocy tylko światła ze mną są na zawsze
Kiedy zamykam oczy, widzę rzeczy nierealne
Na zwrotkach kładę tylko prawdę
I jeśli mi nie ufasz, to nic nie poradzę
Płoną moje oczy w środku nocy
I te diamenty tańczą w nocy, znów czuję niedosyt
I te dziewczyny patrzą w oczy, mają talię osy
Już zaczynają się kłopoty, darłem z nimi koty
A podaż rozpoczął popyt, ludzie zaczęli wojny
Ja walczę z samym sobą odkąd żyję, nie mam dosyć
Chromowanych serc ona nie widziała na oczy
Kręcę się jak wiatraki, lub stoję jak samochody
Jak Don Kichot znowu walka o nic
Nie uważałem na tych lekcjach i nie znam historii
Kiedy odczuwam pustkę, to liczę gwiazdy na niebie
Wiem, że jestem blisko, ale bliskość to pojęcie względne
[Refren]
W nocy tylko światła ze mną są na zawsze
Kiedy zamykam oczy, widzę rzeczy nierealne
Na zwrotkach kładę tylko prawdę
I jeśli mi nie ufasz, to nic nie poradzę
W nocy tylko światła ze mną są na zawsze
Kiedy zamykam oczy, widzę rzeczy nierealne
Na zwrotkach kładę tylko prawdę
I jеśli mi nie ufasz, to nic nie poradzę
[Zwrotka 2]
I znowu zatacza się pętla, i znowu zaczynamy spektakl
I myślę o Tobiе każdego wieczoru, no bo innych chyba już nie znam
W głowie nam się tworzy elegia, i tak bywa odkąd pamiętam
I znowu za oknem robi się ciemno, i znowu kończę na wersach
Kiedy BETEL wbije tysiąc, gdzie ja będę?
Czy będę robił hip-hop, czy zrobię se w końcu przerwę?
Nie wiem kto mi pomoże, jak kiedyś polegnę
Może będzie lepiej, jeśli to przemilczę, tak jak wszystkie inne kwestie
[Bridge]
4 tysiące dziennie, a wszystko na marne poszło
Nie wiem co mam myśleć, że niedługo czeka mnie dorosłość
Boże, proszę cię o pomoc, bo w tym siedzę ciągle, nonstop
Gdy mnie oślepiają światła jak The Weeknd śpiewam głośno
[Refren]
W nocy tylko światła ze mną są na zawsze
Kiedy zamykam oczy, widzę rzeczy nierealne
Na zwrotkach kładę tylko prawdę
I jeśli mi nie ufasz, to nic nie poradzę
W nocy tylko światła ze mną są na zawsze
Kiedy zamykam oczy, widzę rzeczy nierealne
Na zwrotkach kładę tylko prawdę
I jeśli mi nie ufasz, to nic nie poradzę