Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

American dream by ejmatt Lyrics

Genre: rap | Year: 2014

[Zwrotka 1]
Zakwitła cebula, masz pierwsze plony
Skrzydła i w ciula raperów zza wody
Raperów z zawodu, pozerów za młodu
Co jeden to kogut, na ręku mikrobus
Przemuś to wodzu, Lechu do zgonu
Zgarnia te like'i aż krzywi mu korpus
Szyby ma w oplu ciemne jak fanów
Przybij se piątki z damami - do garów
Nara, dolarów to setki
Mają za rapsy, a sępią o bletki
Przeto są wierni - jebać truskawy
Dawaj na dancing - trzeba do mamy
Na klipa damy radiowóz - bo tak
Napierdalamy rap zrozum od lat
Acodin i trap, a powinni brać
Korki z polaka i zamknąć twarz
Żart... to nawet nieśmieszne
Zrobisz pieniądze jak odrobisz lekcje
Bo modny Drake jest, wrzucę na FP
Albo murzynów w Paryżu ten z Westem lans
Herezje - hej bejbe raperem jestem
Ociekłem swagiem wcześniej
Przecież wiesz, że robię LP
[Zwrotka 2]
No i tyle, zapomnij tę zwrotkę
No bo skille są dziś nieistotne
W porzo typie, kładź dalej ścierwo
Przecież widzę - polegniesz ja wiem to
Na miękko ich wciągam - zapytaj Eldo
Rap to nie zbrodnia, hip-hop na pewno
Wszystko na lewo, beka jest beką
A wszystko na trzeźwo przyjąć tu ciężko
Serio... pierdolę te łajzy
Co nawet głuchego wyjęliby z kapci
Chcieliby kwit. z czego? z rapgry
Prędzej szczerbaty wpierdoli suchary
Ergo... przecie pastisz
To nie sposób na przebicie tarczy
Koniec-końców i tak będę stratny
Za te pierdolone linijki prawdy
Mam styl i trzymam się tego
Mati to wannabe Quebo
Co? spierdalaj...
Bo jak grałem to Ty byłeś w planach
Ofiara oddana Donatana fama
To trochę reklama jak zgrywać barana
I nara te w bramach co rzygają trapem
Bo zara tam z rana wpierdala nie-raper
Pauza - czujesz ten hype?
Karma - zrozumiesz na dniach
Patrz nam... z daleka na plecy
I nie o to chodzi jak mówię, że lecisz, fly
[Zwrotka 3]
I nie byłbym sobą, gdybym nie zahaczył
Lokalnej sceny, wiesz co to znaczy?
Że taki i taki to dobre chłopaki
Że wciąż robią swoje i mam się odwalić
Stary - widzę żeś z buszu
I nic nie naprawi amputacja uszu
Afirmacja tłumu to żadna nagroda
Bo co drugi ulung do laryngologa
Potrzebuje udać natychmiastowo
Kurwa nie kumam jak rap to nie prowo ich
Po co syf wrzucać do sieci?
Sporo dzieci wertuje to wszystko
Skoro zeszyt to niech tam to siedzi
Chrońmy dzieci bo to nasza przyszłość
Nara idź stąd, jestem truskawą
A bit to przypadkiem był na płycie w BRAVO
Bijcie brawo tym wygom z podwórka
Ulicznikom, raperom sprzed biurka
Tanim ksero w za ciasnych rurkach
Smutnym emo co chlają do lustra
Kanonierom co mówią, że frustrat
Panczlajnerom mówiącym, że chuj ssam
Swagerom za pieniądze wujka
Tym talentom z wideo z YouTuba
Kurwa, no nara chłopaki
A więcej cyferek to nie lata klasyk
To nie lada klasyk? no nie mów, na pewno
Sorry chłopaki - liberum vetoTekst - Rap Genius Polska