Kimye by agodna Pianka Lyrics
[Zwrotka 1]
Gdy patrzysz na mnie spode łba
Z miłością patrzysz gdzie indziej
Z miłością patrzysz na ekran
Od płaczu robią się sińce
Ty płaczesz, że ja nie taki
Ja łkam, że tak, ale kocham
Ja łkam, bo ciągle się gapisz
I wierzysz w gówno na pokaz
Porównuj mnie do talentów
Proszę, nie równaj z bogatym
Ja cię nie mierzę z modelką
Ja się nie pieprzę z plakatem
Wiec biorę młotek i gwóźdź
I mierzę ponad twój kark
I z głowy wybijam muł
Przez uszy leje się szlam
[Refren 1]
Zabijam natychmiast wewnętrzną Kardashian
[Zwrotka 2]
Nie pytaj mnie czy zwariuję
Bo to jest pewne, jak zima
Światełko wieńczące tunel
I geniusz mojego pisma
Ty nagle chwytasz ten młotek
I gwoździem robisz nam remis
Narcyza chama despotę
Nie idzie inaczej zmienić
[Refren 2]
Zabijasz natychmiast Kany'ego w moich snach
[Tekst i adnotacje na Rock Genius Polska]
Gdy patrzysz na mnie spode łba
Z miłością patrzysz gdzie indziej
Z miłością patrzysz na ekran
Od płaczu robią się sińce
Ty płaczesz, że ja nie taki
Ja łkam, że tak, ale kocham
Ja łkam, bo ciągle się gapisz
I wierzysz w gówno na pokaz
Porównuj mnie do talentów
Proszę, nie równaj z bogatym
Ja cię nie mierzę z modelką
Ja się nie pieprzę z plakatem
Wiec biorę młotek i gwóźdź
I mierzę ponad twój kark
I z głowy wybijam muł
Przez uszy leje się szlam
[Refren 1]
Zabijam natychmiast wewnętrzną Kardashian
[Zwrotka 2]
Nie pytaj mnie czy zwariuję
Bo to jest pewne, jak zima
Światełko wieńczące tunel
I geniusz mojego pisma
Ty nagle chwytasz ten młotek
I gwoździem robisz nam remis
Narcyza chama despotę
Nie idzie inaczej zmienić
[Refren 2]
Zabijasz natychmiast Kany'ego w moich snach
[Tekst i adnotacje na Rock Genius Polska]