NARUTO by Zajcu x Mati Lyrics
Zajcu :
Lecę Naruto jak zawsze do celu
To żaden sharingan ty jebany cwelu
Bo kręce te tracki jak jointy przed chatą
Jak Konan Cię skręce i spalę za kratą ty kurwo...
Nigdy nie nazwę się się w trackach raperem
A spaliłem mosty i pale ich wiele
Bo za mną są ludzie nie gangsta na czele
Choć ufam nie wielu to Kyuubi jest we mnie ej
Chłopy pierdolą że kopiuje szpaka
A stylem i skillem was zjadam jak maka
I piszą o featy daj zwrotę na tracka
Pierdole labele i wystawiam fucka wam
Robię kontratak, oddawaj koronę potrzymaj mi berło bo pójdę dziś w ogień i nigdy nie przysnę tym bardziej na tronie
Siеdzę w piwnicy i puszczam to w obieg
Wyrzucam z siebie chujowе emocje
Bo tak mnie to trzyma już dawno bym zdechnął
I spłonął jak jebany lolek, nigdy nie czułem się lepszy od innych
Nic mnie nie zmieni tym bardziej pieniądze
Kochaj mnie za coś i kochaj mnie za nic a jest tu tak ciemno
Bez Ciebie zabłądze
Mati :
Spaliłbym scenę i spaliłbym ziemię
Jak lecę na bicie to liczę na siebie
I ludzie jak Gaara rzucają piach w oczy i myślą że Mati poprostu się skończy, ja lecę i lecę i końca nie widać a ludzi jak Danzô to wolę unikać... ten shikamaru już w cieniu... zaczynam oddychać
Łapię zajawę jak sztukę Deidara, ja urosnę skillem i zjem was jak Chōji, Hokage ma wioskę ja zbuduję miasto i walę was ma łeb jak stylem Chidori (je), jestem z wioski liścia wychowany na anime, lecę na bicie jak Jūgo bo zabiję kiedyś skillem
Prują się zjeby, że idę w muzykę i spalić chcą plany
Nie straszne mi są te druty Kakuzu jak prują się do mnie tu same banany, zrobię co zechcę nie boję się hejtu rozpalę ten ogień anime Sasuke, zgniotę Cię butem bo jesteś jak robak jak Byakugan znajdę tą fałszywą lukę
Lecę Naruto jak zawsze do celu
To żaden sharingan ty jebany cwelu
Bo kręce te tracki jak jointy przed chatą
Jak Konan Cię skręce i spalę za kratą ty kurwo...
Nigdy nie nazwę się się w trackach raperem
A spaliłem mosty i pale ich wiele
Bo za mną są ludzie nie gangsta na czele
Choć ufam nie wielu to Kyuubi jest we mnie ej
Chłopy pierdolą że kopiuje szpaka
A stylem i skillem was zjadam jak maka
I piszą o featy daj zwrotę na tracka
Pierdole labele i wystawiam fucka wam
Robię kontratak, oddawaj koronę potrzymaj mi berło bo pójdę dziś w ogień i nigdy nie przysnę tym bardziej na tronie
Siеdzę w piwnicy i puszczam to w obieg
Wyrzucam z siebie chujowе emocje
Bo tak mnie to trzyma już dawno bym zdechnął
I spłonął jak jebany lolek, nigdy nie czułem się lepszy od innych
Nic mnie nie zmieni tym bardziej pieniądze
Kochaj mnie za coś i kochaj mnie za nic a jest tu tak ciemno
Bez Ciebie zabłądze
Mati :
Spaliłbym scenę i spaliłbym ziemię
Jak lecę na bicie to liczę na siebie
I ludzie jak Gaara rzucają piach w oczy i myślą że Mati poprostu się skończy, ja lecę i lecę i końca nie widać a ludzi jak Danzô to wolę unikać... ten shikamaru już w cieniu... zaczynam oddychać
Łapię zajawę jak sztukę Deidara, ja urosnę skillem i zjem was jak Chōji, Hokage ma wioskę ja zbuduję miasto i walę was ma łeb jak stylem Chidori (je), jestem z wioski liścia wychowany na anime, lecę na bicie jak Jūgo bo zabiję kiedyś skillem
Prują się zjeby, że idę w muzykę i spalić chcą plany
Nie straszne mi są te druty Kakuzu jak prują się do mnie tu same banany, zrobię co zechcę nie boję się hejtu rozpalę ten ogień anime Sasuke, zgniotę Cię butem bo jesteś jak robak jak Byakugan znajdę tą fałszywą lukę