Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Garść by Youshko Lyrics

Genre: rap | Year: 2021

[Refren]
Ona ożywa kiedy wracam, twarda, a pęka jak pistacja
Spojrzenia zimne jak Alaska, nie czuję wcale bym zamarzał
Brakuje czasu by dorastać, przeszłość znieczula jak Majka
Rozumie mnie jedynie garstka, ludzie złapani za gardła (woah, wo)

[Zwrotka 1]
Te suki chcą mnie, prawie tak bardzo jak Ghetto
I widzę twój gniew, gdy znowu śledzi mnie przeszłość
Nie boli mnie nic tak bardzo jak twoje łzy
Nie cieszy mnie nic tak bardzo jak twa obecność
Przepiękne ciuchy zaraz zedrę je, jebać to co grzeczne jest
Taki clean, podaj mi test, ciągle sam, podaj mi lek
Na dnie szuflady leży trap phonе (yeah)
Nie chcę z nim gadać, nie
Podpisałеm kwit albo wszystko albo nic
Masz zamiar kłamać to milcz (yah)
Nie podzielę żniw z nikim, bo mosty zamieniłem w pył
Wrogowie oglądają killcam, pod nogami nie jedna żmija
Mówią że wystarczy mi chwila i na mojej szyi jest zima
[Refren]
Ona ożywa kiedy wracam, twarda, a pęka jak pistacja
Spojrzenia zimne jak Alaska, nie czuję wcale bym zamarzał
Brakuje czasu by dorastać, przeszłość znieczula jak Majka
Rozumie mnie jedynie garstka, ludzie złapani za gardła

[Zwrotka 2]
Oddałem ci serce, więc kurwa je szanuj
Chcesz je wyrzucić to nie marnuj czasu
Nigdy nie miałem prawdziwych przyjaciół
Każda relacja zepsuta od dragów
Robiłem co mogłem, gdy floty nie miałem
By tylko na chwilę uciec od siebie
Zabij mnie, jeżeli nie żyjesz dla mnie
Dno pokazało co serio jest cenne
Dlatego wciąż walczę mimo twoich słów
Choć najchętniej przedawkował bym już
A tym co liczą że stoczę się w dół
Od molly przestaję stawać, już chuj
Dlatego wciąż walczę mimo twoich słów
Choć najchętniej przedawkował bym już
A tym co liczą że stoczę się w dół
Od molly przestaję stawać, już chuj

[Refren]
Ona ożywa kiedy wracam, twarda, a pęka jak pistacja
Spojrzenia zimne jak Alaska, nie czuję wcale bym zamarzał
Brakuje czasu by dorastać, przeszłość znieczula jak Majka
Rozumie mnie jedynie garstka, ludzie złapani za gardła
Ona ożywa kiedy wracam, twarda, a pęka jak pistacja
Spojrzenia zimne jak Alaska, nie czuję wcale bym zamarzał
Brakuje czasu by dorastać, przeszłość znieczula jak Majka
Rozumie mnie jedynie garstka, ludzie złapani za gardła