​codename:47 by Yashinsky Lyrics

[Zwrotka 1]
Liczby milczenia - 47
Chcą gębę na kłódkę, ja chcę zniszczyć scenę
Cichy zabójca to nie papierosy
Cichy zabójca używa garoty
Nie mam Jezusa, tylko brata na szyi
Chociaż ciągle szukam tego o czym piszę yeezy
Spowiedź jest głucha póki nie poczujesz winy
Ja będę ją czuć, nawet gdy będę nieżywy
Czekam na akcje, oni czekają cud
Czekam aż zacznę tutaj cokolwiek czuć
Oprócz stresów, lęków i smutków
Oprócz fejkowego przez używki triumfu

[Bridge]
I siedzę jak zombie gdy piszę te wersy
Pistolet przy skroni byłby inną z wersji
Póki problem nie będzie za ciężki
To wyrwę się z gówna i zliczę plik pengi

[Zwrotka 2]
Ej, to jest mój cel na teraz
Kwitu dosyć by żyć jak trzeba
Oni co tydzień skaczą na melanż, ej
To ich wciąga w coraz głębszą przepaść
Dlatego odcinka jеst od takich ludzi
Żeby się więcej przez gówno niе trudzić
Żeby być wyżej niż ziomal spod budki
Choć się czasem czuję sam tak jak zatruty
Ej, tak jak zatruty
Ej, upierdolone buty