Mniej by Xxanaxx Lyrics
[Zwrotka 1: Klaudia Szafrańska]
Chcesz we mnie mieć bezpieczną przystań
Przerwę od życia, mały plan B
Lekki wiatr miesza w twoich decyzjach
Im więcej nas tu, tym jakby ciebie mniej
[Refren: Klaudia Szafrańska]
I jak dym z twoich ust
Wszystkie zawsze i nigdy lecą przez okno
Wiem, słownik twój nie zna słów
Których nie mógłbyś cofnąć [x2]
[Zwrotka 2: Ras]
Kiedy mi dajesz złoty bilet w jedną stronę
Daj mi też sekundę proszę, niech się zastanowię, co chcę wziąć
Zawsze w mojej koniczynie wszystkie cztery listki twoje
Tak się boję, że podzielisz po połowie ją
Stoję z miną jak po telewizor w Media Marktcie w Black Friday
Szukam życia tam gdzie wszyscy idą, ale tam cię nie znajdę
Nocą miasto moje po horyzont, ale dni raczej w kratkę
Nie wiem jak chcę żyć, ale wiem jak nie (dawaj)
[Refren: Klaudia Szafrańska]
I jak dym z twoich ust
Wszystkie zawsze i nigdy lecą przez okno
Wiem, słownik twój nie zna słów
Których nie mógłbyś cofnąć [x2]
Chcesz we mnie mieć bezpieczną przystań
Przerwę od życia, mały plan B
Lekki wiatr miesza w twoich decyzjach
Im więcej nas tu, tym jakby ciebie mniej
[Refren: Klaudia Szafrańska]
I jak dym z twoich ust
Wszystkie zawsze i nigdy lecą przez okno
Wiem, słownik twój nie zna słów
Których nie mógłbyś cofnąć [x2]
[Zwrotka 2: Ras]
Kiedy mi dajesz złoty bilet w jedną stronę
Daj mi też sekundę proszę, niech się zastanowię, co chcę wziąć
Zawsze w mojej koniczynie wszystkie cztery listki twoje
Tak się boję, że podzielisz po połowie ją
Stoję z miną jak po telewizor w Media Marktcie w Black Friday
Szukam życia tam gdzie wszyscy idą, ale tam cię nie znajdę
Nocą miasto moje po horyzont, ale dni raczej w kratkę
Nie wiem jak chcę żyć, ale wiem jak nie (dawaj)
[Refren: Klaudia Szafrańska]
I jak dym z twoich ust
Wszystkie zawsze i nigdy lecą przez okno
Wiem, słownik twój nie zna słów
Których nie mógłbyś cofnąć [x2]