Messenger by XXXMario Lyrics
Zwrt1
Na imprezie widziałem ją
To nie był przypadek ziom
Uśmiechając się puściła oczko
Aż w głowie wyskoczył mi error
Nie wiem co zrobić teraz
Zjada mnie trema
Czy podejść i powiedzieć siema
Czy może był to błąd
Po kliku drinach uciekamy do mnie
Narzeka że trochę jej zimno
Dałem jej bluzę i spodnie
Włączyłem muzykę
Leżąc blisko siebie
Daliśmy się porwać emocjom
Najlepsza noc ever
Nad ranem poszła
Nie ogarnąłem kiedy
Na poduszce został liścik
Dzisiaj czekam w klubie 'Ledy'
Zapalniczka w dłoni
I papieros w ustach
Na mojej skroni twoja dłoń
Na twojej tali moja dłoń
I jesteśmy tak blisko siebie
To szczęście czy eden
Oprócz Ciebie nic nie chce
Co będzie dalej nie wiem
Oparta o ścianę
Oparta o bar
Patrzyłaś na mnie
Jak miałem haj
Ref
I nie myśl tylko ze jestem na chwilę
Ja chce z Tobą tu żyć(żyć )
Mieć tą chwilę
Przy Tobie się budzić
I przy tobie zasypiać
Nie chce już nudzić
Nie chce przynudzać
Zwrt.2
Za blokiem siedzę i palę skrenta
Myśląc o Tobie, jaka jesteś pieka
Mój wzrok się tłumi
Zmysły wyostrza
Do pełnoletności krótka droga
I mówią mi nie raz, że w nutach przesadzam
Ale gdy widzisz siebie w moich tekstach to nie jest sarkazm
I chociaż bym chciał
Popłynąć w dal
To ciągle mnie trzyma twój żar
Ref
I nie myśl tylko ze jestem na chwilę
Ja chce z Tobą tu żyć(żyć )
Mieć tą chwilę
Przy Tobie się budzić
I przy tobie zasypiać
Nie chce już nudzić
Nie chce przynudzać
I dzwoni messanger
A ja nie odbieram
Na imprezie widziałem ją
To nie był przypadek ziom
Uśmiechając się puściła oczko
Aż w głowie wyskoczył mi error
Nie wiem co zrobić teraz
Zjada mnie trema
Czy podejść i powiedzieć siema
Czy może był to błąd
Po kliku drinach uciekamy do mnie
Narzeka że trochę jej zimno
Dałem jej bluzę i spodnie
Włączyłem muzykę
Leżąc blisko siebie
Daliśmy się porwać emocjom
Najlepsza noc ever
Nad ranem poszła
Nie ogarnąłem kiedy
Na poduszce został liścik
Dzisiaj czekam w klubie 'Ledy'
Zapalniczka w dłoni
I papieros w ustach
Na mojej skroni twoja dłoń
Na twojej tali moja dłoń
I jesteśmy tak blisko siebie
To szczęście czy eden
Oprócz Ciebie nic nie chce
Co będzie dalej nie wiem
Oparta o ścianę
Oparta o bar
Patrzyłaś na mnie
Jak miałem haj
Ref
I nie myśl tylko ze jestem na chwilę
Ja chce z Tobą tu żyć(żyć )
Mieć tą chwilę
Przy Tobie się budzić
I przy tobie zasypiać
Nie chce już nudzić
Nie chce przynudzać
Zwrt.2
Za blokiem siedzę i palę skrenta
Myśląc o Tobie, jaka jesteś pieka
Mój wzrok się tłumi
Zmysły wyostrza
Do pełnoletności krótka droga
I mówią mi nie raz, że w nutach przesadzam
Ale gdy widzisz siebie w moich tekstach to nie jest sarkazm
I chociaż bym chciał
Popłynąć w dal
To ciągle mnie trzyma twój żar
Ref
I nie myśl tylko ze jestem na chwilę
Ja chce z Tobą tu żyć(żyć )
Mieć tą chwilę
Przy Tobie się budzić
I przy tobie zasypiać
Nie chce już nudzić
Nie chce przynudzać
I dzwoni messanger
A ja nie odbieram