Anonim by XPaka Lyrics
[Refren}
I lej do kubka to niech rosną nam procenty we krwi
Niech rosną ej, ej; Niech rosną ej, ej
I lej do kubka to niech rosną nam procenty we krwi
Niech rosną ej, ej; Niech rosną ej, ej, ej
I lej do kubka to niech rosną nam procenty we krwi
Niech rosną ej, ej, Niech rosną ej, ej, ej
I lej do kubka to niech rosną nam procenty we krwi
Niech rosną ej, ej, Niech rosną ej, ej, ej
[Zwrotka 1}
Nie chcę miłości czuć już bo mi to tam wszystko jedno
Szczęście przyniesie mi rap, a nie podjazdy pod bloki nową beemką
Chociaż i tak się tu wożę stylówką po co drugi tu jak Paluch czy Kaká
Wypierdalają uczucią z hip-hopu mocniej niż ta Plomo o Plata
Browar, whiskey, ananas to nasze rzeczy foko, Kiedyś na mojej piersi zobaczysz trzy literowe logo
Ż jak życie określa, kto brat, a kto wróg jest dla mnie
B jak balet ziomuś na który pójdziesz za mnie
K jak kochać ale nie kochać te suki po klubach ja kocham mój skład. i to musi się udać
Jak suka ze szkoły wróżyła mi przyszłość mówiła że w życiu tu nic nie osiągne, a
Muszę Cię zawieść ty stara wróżko bo już biegnę po swoje spokojnie
[Snippet}
I lej do kubka to niech rosną nam procenty we krwi ej,ej,ej
I lej do kubka to niech rosną nam procenty we krwi
[Refren}
I lej do kubka to niech rosną nam procenty we krwi
Niech rosną ej, ej; Niech rosną ej, ej
I lej do kubka to niech rosną nam procenty we krwi
Niech rosną ej, ej; Niech rosną ej, ej, ej
I lej do kubka to niech rosną nam procenty we krwi
Niech rosną ej, ej, Niech rosną ej, ej, ej
I lej do kubka to niech rosną nam procenty we krwi
Niech rosną ej, ej, Niech rosną ej, ej, ej
[Zwrotka 2]
Widok moich braci za których siano przemawia
Boli bardziej niż to co za dzieciaka robił mi tata
Pokaże jak linijki składać
Bo rap to jedyna osoba której mogę się teraz wygadać
Bla bla bla na mój temat obija mi się o uszy
W snach nadal widzę ziomka który na blacie grudy kruszy
I to chore, bo niczym nie różnie się od niego
Karta nieaktywna już odkąd nie dotykam tego
Mam wiele wrogów tu w każdym mieście
Szczecinek, Luboń czy Szamotuły
A Trochę dziwne jak wasi kumple tu zaczną słuchać tej mojej nuty
Co nie?
To znaczy że postawiłem na swoim
Tyle już Ci opowiedziałem mordeczko a nadal czuje się jak anonim ej
I lej do kubka to niech rosną nam procenty we krwi
Niech rosną ej, ej; Niech rosną ej, ej
I lej do kubka to niech rosną nam procenty we krwi
Niech rosną ej, ej; Niech rosną ej, ej, ej
I lej do kubka to niech rosną nam procenty we krwi
Niech rosną ej, ej, Niech rosną ej, ej, ej
I lej do kubka to niech rosną nam procenty we krwi
Niech rosną ej, ej, Niech rosną ej, ej, ej
[Zwrotka 1}
Nie chcę miłości czuć już bo mi to tam wszystko jedno
Szczęście przyniesie mi rap, a nie podjazdy pod bloki nową beemką
Chociaż i tak się tu wożę stylówką po co drugi tu jak Paluch czy Kaká
Wypierdalają uczucią z hip-hopu mocniej niż ta Plomo o Plata
Browar, whiskey, ananas to nasze rzeczy foko, Kiedyś na mojej piersi zobaczysz trzy literowe logo
Ż jak życie określa, kto brat, a kto wróg jest dla mnie
B jak balet ziomuś na który pójdziesz za mnie
K jak kochać ale nie kochać te suki po klubach ja kocham mój skład. i to musi się udać
Jak suka ze szkoły wróżyła mi przyszłość mówiła że w życiu tu nic nie osiągne, a
Muszę Cię zawieść ty stara wróżko bo już biegnę po swoje spokojnie
[Snippet}
I lej do kubka to niech rosną nam procenty we krwi ej,ej,ej
I lej do kubka to niech rosną nam procenty we krwi
[Refren}
I lej do kubka to niech rosną nam procenty we krwi
Niech rosną ej, ej; Niech rosną ej, ej
I lej do kubka to niech rosną nam procenty we krwi
Niech rosną ej, ej; Niech rosną ej, ej, ej
I lej do kubka to niech rosną nam procenty we krwi
Niech rosną ej, ej, Niech rosną ej, ej, ej
I lej do kubka to niech rosną nam procenty we krwi
Niech rosną ej, ej, Niech rosną ej, ej, ej
[Zwrotka 2]
Widok moich braci za których siano przemawia
Boli bardziej niż to co za dzieciaka robił mi tata
Pokaże jak linijki składać
Bo rap to jedyna osoba której mogę się teraz wygadać
Bla bla bla na mój temat obija mi się o uszy
W snach nadal widzę ziomka który na blacie grudy kruszy
I to chore, bo niczym nie różnie się od niego
Karta nieaktywna już odkąd nie dotykam tego
Mam wiele wrogów tu w każdym mieście
Szczecinek, Luboń czy Szamotuły
A Trochę dziwne jak wasi kumple tu zaczną słuchać tej mojej nuty
Co nie?
To znaczy że postawiłem na swoim
Tyle już Ci opowiedziałem mordeczko a nadal czuje się jak anonim ej