Truth by XD_traphouse Lyrics
[Verse 1: XD]
Pierwszy track, chciałem opuścić ten underground
Przeliczyłem się troszeczkę, ale dalej cisnę beczkę
Palę se fajeczkę, żartowałem ja nie palę
Tak wjeżdża nowy kawałek, nie wydaje kasy na głupoty
Kupię dobrą szamę, byku wjeżdża pierwsza EPka
PoyeXD się nazywa, zawarta jest moja ksywa
Wbijam się z Old School'em, no bo nie potrafię z tunem
Sama prawda na tych trackach, wrogom pokazuję fuck'a
Nie dla mnie jest wasz poziom, nie chce wysłać was na OIOM
Więc nie nagram dissa, nie chce mi się nawet pisać
No bo szkoda szczępić ryja na takiego zwisa
Jakim jesteś ty, pedale jebany
W sumie to mi chuja zrobisz, bo za tobą nikt nie stoi
Za mną moi bracia, a nasza nazwa to Trapowa Chata
NA NAS NIE MA BATA!
[Hook: XD]
Prawda, to jest a nie kłamstwo żadne
Na wiosnę topi się Marzannę
Na wiosnę wydaję se EPkę
Dopiero na końcu zrobię sześć zer
Prawda, to jest a nie kłamstwo żadne
Na wiosnę topi się Marzannę
Na wiosnę wydaję se EPkę
Dopiero na końcu zrobię sześć zer
Żadna filozofia w tym tekście
[Verse 2: Skowron]
Czaisz? Napiszę se wers, jestem dojebany
Ale pojawia się myśl, że będą się śmiali
Druga opcja jest taka, że będę wygrany
Może tą zwrotką wszystkich omamię
Może zostanę po prostu olany
Przecież to nie talent, a lecę na fali
Ale chujowe wersy nie zczaisz
Lecę z tym dalej, nie powiem kochanie
Zmiana wizerunku - tak dla odmiany
Choć teraz jesteśmy nieznani
Może przejdę przez te nieba bramy
Czy zrobię karierę zależy czy fani
Na chuj mi fejm nie chce być rozpoznawany
Po tym kawałku będziecie zdecydowani
Nie wątpię, że zostanę wyśmiany
Tylko zabawa wyście to na serio brali
Prawda jest taka, to nie omamy
Chyba nie wziąłeś tego dla powagi
Dystans do tego jest wymagany
A co jeśli wszyscy mnie będą słuchali?
A co jak przez wszystkich zostanę zjechany?
Scenariusze różne pokazywali
Kończę te zwrotkę i zaczynamy
Pierwszy track, chciałem opuścić ten underground
Przeliczyłem się troszeczkę, ale dalej cisnę beczkę
Palę se fajeczkę, żartowałem ja nie palę
Tak wjeżdża nowy kawałek, nie wydaje kasy na głupoty
Kupię dobrą szamę, byku wjeżdża pierwsza EPka
PoyeXD się nazywa, zawarta jest moja ksywa
Wbijam się z Old School'em, no bo nie potrafię z tunem
Sama prawda na tych trackach, wrogom pokazuję fuck'a
Nie dla mnie jest wasz poziom, nie chce wysłać was na OIOM
Więc nie nagram dissa, nie chce mi się nawet pisać
No bo szkoda szczępić ryja na takiego zwisa
Jakim jesteś ty, pedale jebany
W sumie to mi chuja zrobisz, bo za tobą nikt nie stoi
Za mną moi bracia, a nasza nazwa to Trapowa Chata
NA NAS NIE MA BATA!
[Hook: XD]
Prawda, to jest a nie kłamstwo żadne
Na wiosnę topi się Marzannę
Na wiosnę wydaję se EPkę
Dopiero na końcu zrobię sześć zer
Prawda, to jest a nie kłamstwo żadne
Na wiosnę topi się Marzannę
Na wiosnę wydaję se EPkę
Dopiero na końcu zrobię sześć zer
Żadna filozofia w tym tekście
[Verse 2: Skowron]
Czaisz? Napiszę se wers, jestem dojebany
Ale pojawia się myśl, że będą się śmiali
Druga opcja jest taka, że będę wygrany
Może tą zwrotką wszystkich omamię
Może zostanę po prostu olany
Przecież to nie talent, a lecę na fali
Ale chujowe wersy nie zczaisz
Lecę z tym dalej, nie powiem kochanie
Zmiana wizerunku - tak dla odmiany
Choć teraz jesteśmy nieznani
Może przejdę przez te nieba bramy
Czy zrobię karierę zależy czy fani
Na chuj mi fejm nie chce być rozpoznawany
Po tym kawałku będziecie zdecydowani
Nie wątpię, że zostanę wyśmiany
Tylko zabawa wyście to na serio brali
Prawda jest taka, to nie omamy
Chyba nie wziąłeś tego dla powagi
Dystans do tego jest wymagany
A co jeśli wszyscy mnie będą słuchali?
A co jak przez wszystkich zostanę zjechany?
Scenariusze różne pokazywali
Kończę te zwrotkę i zaczynamy