Połamane Skrzydła by Wodi Lyrics
[Intro]
Włodi, Returnersi
Sklejam połamane skrzydła
[Zwrotka 1]
Nie mam czasu na namiastki
Życie jest krótkie szybko milkną oklaski
Dyche zważ mi, zabezpiecz, użyj taśmy
Nowy projekt jest w drodze
Nie brak mi determinacji
Wciąż wierzę że nie wrócę na tarczy
Choć jestem tylko pionkiem który uciekł z planszy
Wciąż czuje że mam świat pod stopami
Że życie mam piękne, życie usłane topami
Przed naturą czuje respekt
Jestem zawsze nastukany
Tego się nie wyrzeknę
Moich fanów, bliskich i rodzinne osiedle
Jak zioło, zawsze będę stawiał w dobrym świetle
Bo wiem co drugie, a co pierwsze
A w tym momencie jestem trzecim Returnersem
Jak jeszcze pytasz czemu rap gra mi nie zbrzydła
To za mikrofonem sklejam połamane skrzydła
[Refren]
To nie refren to instrukcja
Ty nie mów do mnie byku, bo to mnie wyszczupla
Jak ważę słowa to studio jest jak dziupla
Stąd się to puszcza na osiedla i podwórka
To nie refren to instrukcja
Ty nie mów do mnie byku, bo to mnie wyszczupla
Jak ważę słowa to studio jest jak dziupla
Stąd się to puszcza na osiedla i podwórka
[Zwrotka 2]
Ty powiedz że się mylę
Fani jarają się tym przepalonym stylem
To mój przywilej nie dotyczy mnie dylemat
Czy szacunek bez hajsu jest nagrodą pocieszenia
Nie będę zmieniał brzmienia na potrzeby rynku
W wersy uzbrojony jestem aż po zęby synku
Wiem co jest pięć, córki prowadzę za rękę
Zanim to zrobi jakiś patoinfluencer
Poklask gawiedzi to ich być albo nie być
Czekam aż raper stanie w ringu z Linkiewicz
Trudno to przebić, żenua przepalam lolkiem
Głęboko w chuju mam ten cały LOL-content
Może czas mu wtyczkę wyjąć
Chujowym zagrywkom czas powiedzieć adios
Pytasz czemu rap gra jeszcze mi nie zbrzydła
To za mikrofonem sklejam połamane skrzydła
[Refren]
To nie refren to instrukcja
Ty nie mów do mnie byku, bo to mnie wyszczupla
Jak ważę słowa to studio jest jak dziupla
Stąd się to puszcza na osiedla i podwórka
To nie refren to instrukcja
Ty nie mów do mnie byku, bo to mnie wyszczupla
Jak ważę słowa to studio jest jak dziupla
Stąd się to puszcza na osiedla i podwórka
Włodi, Returnersi
Sklejam połamane skrzydła
[Zwrotka 1]
Nie mam czasu na namiastki
Życie jest krótkie szybko milkną oklaski
Dyche zważ mi, zabezpiecz, użyj taśmy
Nowy projekt jest w drodze
Nie brak mi determinacji
Wciąż wierzę że nie wrócę na tarczy
Choć jestem tylko pionkiem który uciekł z planszy
Wciąż czuje że mam świat pod stopami
Że życie mam piękne, życie usłane topami
Przed naturą czuje respekt
Jestem zawsze nastukany
Tego się nie wyrzeknę
Moich fanów, bliskich i rodzinne osiedle
Jak zioło, zawsze będę stawiał w dobrym świetle
Bo wiem co drugie, a co pierwsze
A w tym momencie jestem trzecim Returnersem
Jak jeszcze pytasz czemu rap gra mi nie zbrzydła
To za mikrofonem sklejam połamane skrzydła
[Refren]
To nie refren to instrukcja
Ty nie mów do mnie byku, bo to mnie wyszczupla
Jak ważę słowa to studio jest jak dziupla
Stąd się to puszcza na osiedla i podwórka
To nie refren to instrukcja
Ty nie mów do mnie byku, bo to mnie wyszczupla
Jak ważę słowa to studio jest jak dziupla
Stąd się to puszcza na osiedla i podwórka
[Zwrotka 2]
Ty powiedz że się mylę
Fani jarają się tym przepalonym stylem
To mój przywilej nie dotyczy mnie dylemat
Czy szacunek bez hajsu jest nagrodą pocieszenia
Nie będę zmieniał brzmienia na potrzeby rynku
W wersy uzbrojony jestem aż po zęby synku
Wiem co jest pięć, córki prowadzę za rękę
Zanim to zrobi jakiś patoinfluencer
Poklask gawiedzi to ich być albo nie być
Czekam aż raper stanie w ringu z Linkiewicz
Trudno to przebić, żenua przepalam lolkiem
Głęboko w chuju mam ten cały LOL-content
Może czas mu wtyczkę wyjąć
Chujowym zagrywkom czas powiedzieć adios
Pytasz czemu rap gra jeszcze mi nie zbrzydła
To za mikrofonem sklejam połamane skrzydła
[Refren]
To nie refren to instrukcja
Ty nie mów do mnie byku, bo to mnie wyszczupla
Jak ważę słowa to studio jest jak dziupla
Stąd się to puszcza na osiedla i podwórka
To nie refren to instrukcja
Ty nie mów do mnie byku, bo to mnie wyszczupla
Jak ważę słowa to studio jest jak dziupla
Stąd się to puszcza na osiedla i podwórka