Wizja by Wierzbicki Lyrics
Wierzbicki - wizja
Wstaje rano pale blanta w głowie dziwna wizja, jak już się zabije powie o mnie telewizja
Ciągłe leki, martwi ludzie, znowu zjadam klony, trzecia w nocy kolejną noc budzę się spocony X2
Muszę zrobić się bo życie ciężkie jest na trzeźwo, ciężkie życie zrozumiałem to już jako dziecko
Pierdolę granice nie lubię się ograniczać, pierdolę granice ktoś zaczyna znowu sypać
(Wstaje rano pale blanta w głowie dziwna wizja, jak już się zabije powie o mnie telewizja
Ciągłe leki, martwi ludzie, znowu zjadam klony, trzecia w nocy kolejną noc budzę się spocony)
Wstaje rano pale blanta w głowie dziwna wizja, jak już się zabije powie o mnie telewizja
Ciągłe leki martwi ludzie znowu zjadam klony, trzecia w nocy kolejną noc budzę się spocony
*spowolnione*
Wstaje rano pale blanta w głowie dziwna wizja, jak już się zabije powie o mnie telewizja
Ciągłe leki, martwi ludzie, znowu zjadam klony, trzecia w nocy kolejną noc budzę się spocony :)
Wstaje rano pale blanta w głowie dziwna wizja, jak już się zabije powie o mnie telewizja
Ciągłe leki, martwi ludzie, znowu zjadam klony, trzecia w nocy kolejną noc budzę się spocony X2
Muszę zrobić się bo życie ciężkie jest na trzeźwo, ciężkie życie zrozumiałem to już jako dziecko
Pierdolę granice nie lubię się ograniczać, pierdolę granice ktoś zaczyna znowu sypać
(Wstaje rano pale blanta w głowie dziwna wizja, jak już się zabije powie o mnie telewizja
Ciągłe leki, martwi ludzie, znowu zjadam klony, trzecia w nocy kolejną noc budzę się spocony)
Wstaje rano pale blanta w głowie dziwna wizja, jak już się zabije powie o mnie telewizja
Ciągłe leki martwi ludzie znowu zjadam klony, trzecia w nocy kolejną noc budzę się spocony
*spowolnione*
Wstaje rano pale blanta w głowie dziwna wizja, jak już się zabije powie o mnie telewizja
Ciągłe leki, martwi ludzie, znowu zjadam klony, trzecia w nocy kolejną noc budzę się spocony :)