Spadająca gwiazda by Weiss Lyrics
[Zwrotka 1]
Wybiłeś się na jebaniu, mówisz, że tak nie wolno
To jeszcze twitch.tv, czy już jakaś branża porno?
Przed prawdą uciec nie zdołasz, na pewno nie na rowerze bo zgarniam twoje dwa koła
Wracaj na lol-a, życie to nie jakaś gra
Serwery przeciążone, ale wygrywam sam ja (samia.pl)
Dlaczego nie wychodzisz na dwór , co to za zagadki, to przecież oczywiste bo boisz się wejść do klatki
Weź swoje instrumenty, twoja jest część wokalna, harmonia, flet i bębny, zrobicie zespół Downa
Co to za pajacerka rozstawiona, na twoim czole rozbije się cyrk Monty Python'a
Twoje stream'y udawane tak jak RolePlay, robię one shot'a na szybko, zrobię Ci AP bombę
To jest diss który wini Cię, na freestyle'u nie pomoże Tobie nawet Filipek
Kłamiesz z Gimperem, zostawiasz swoich widzów w błędzie
Weź się przygotuj, bo zaraz tu Lekko Nie Będzie
Nawet Antoś nie stanie za Tobą murem, bo ma od Ciebie więcej szarych komórek
I co jest gruby?
Lepiej dzwoń po posiłki, nie dajesz rady sam, weź od Bagietson'a filmik (Lecimy , lecimy)
On Ci pomoże, jak wymyślić odzywki
Wypijecie razem soczek, a ja zgarnę sos na wizji
[Zwrotka 2]
Szybko się kończysz, tak jak z papierosa buch
Masz rozdwojenie jaźni, LSPD jest nas dwóch, kumasz?
Mów mi Meduza stary, zaraz będziesz znów ze skały, historia zatacza koło
On znów bawi się widzem, zdejmuje okulary i mówi "jakoś nie widzę"
Jaka zadymka , zrobię to lepiej niż Wilma
Ty lubisz KFC, no to lepiej B-Smart
Dla Ciebie ciężkie to jak siłka, zjadłeś na tym zęby?
Nieźle odleciałeś, ile to już 102 metry? (102 metry!)
Ale się zapuściłeś, jak brwi Konektiv'a, kto za Ciebie zrobi rzeźbę, to nie plastelina
[Refren]
To wasza ostatnia szansa, żeby powiedzieć życzenie, dzisiaj spadająca gwiazda, Xayoo w końcu zejdź na ziemię
To wasza ostatnia szansa, żeby powiedzieć życzenie, dzisiaj spadająca gwiazda, Xayoo w końcu zejdź na ziemię
Wybiłeś się na jebaniu, mówisz, że tak nie wolno
To jeszcze twitch.tv, czy już jakaś branża porno?
Przed prawdą uciec nie zdołasz, na pewno nie na rowerze bo zgarniam twoje dwa koła
Wracaj na lol-a, życie to nie jakaś gra
Serwery przeciążone, ale wygrywam sam ja (samia.pl)
Dlaczego nie wychodzisz na dwór , co to za zagadki, to przecież oczywiste bo boisz się wejść do klatki
Weź swoje instrumenty, twoja jest część wokalna, harmonia, flet i bębny, zrobicie zespół Downa
Co to za pajacerka rozstawiona, na twoim czole rozbije się cyrk Monty Python'a
Twoje stream'y udawane tak jak RolePlay, robię one shot'a na szybko, zrobię Ci AP bombę
To jest diss który wini Cię, na freestyle'u nie pomoże Tobie nawet Filipek
Kłamiesz z Gimperem, zostawiasz swoich widzów w błędzie
Weź się przygotuj, bo zaraz tu Lekko Nie Będzie
Nawet Antoś nie stanie za Tobą murem, bo ma od Ciebie więcej szarych komórek
I co jest gruby?
Lepiej dzwoń po posiłki, nie dajesz rady sam, weź od Bagietson'a filmik (Lecimy , lecimy)
On Ci pomoże, jak wymyślić odzywki
Wypijecie razem soczek, a ja zgarnę sos na wizji
[Zwrotka 2]
Szybko się kończysz, tak jak z papierosa buch
Masz rozdwojenie jaźni, LSPD jest nas dwóch, kumasz?
Mów mi Meduza stary, zaraz będziesz znów ze skały, historia zatacza koło
On znów bawi się widzem, zdejmuje okulary i mówi "jakoś nie widzę"
Jaka zadymka , zrobię to lepiej niż Wilma
Ty lubisz KFC, no to lepiej B-Smart
Dla Ciebie ciężkie to jak siłka, zjadłeś na tym zęby?
Nieźle odleciałeś, ile to już 102 metry? (102 metry!)
Ale się zapuściłeś, jak brwi Konektiv'a, kto za Ciebie zrobi rzeźbę, to nie plastelina
[Refren]
To wasza ostatnia szansa, żeby powiedzieć życzenie, dzisiaj spadająca gwiazda, Xayoo w końcu zejdź na ziemię
To wasza ostatnia szansa, żeby powiedzieć życzenie, dzisiaj spadająca gwiazda, Xayoo w końcu zejdź na ziemię