Sport by Waglewski Fisz Emade Lyrics
Poruszenie na dzielnicy, bo
Autobusem 136
Jedzie miasta oficjalna miss
Pożeraczka męskich serc
Z rury wydechowej czarny dym
Z rury wydechowej leci czad
Karminowa szminka, czarny tusz
Tłum kłania się do ziemi, kłania jej sie w pas
Chłopaki szturchają się łokciami
Ślinią się, jakby rósł im ząb
Chłopaki pod prysznicami
Wspominają sery długie jak teleskop
Poruszenie na dzielnicy, bo
Autobusem 136
Jedzie miasta oficjalna miss
Pożeraczka męskich serc
Ze szlugów leci wielki czad
Ze szlugów leci wielki dym
Ona zbliża się do drzwi
Czeka na nią łyżworolek mistrz
Chłopaki szturchają się łokciami
Gryzą szlugi, walą głowa w blok
Trzeba rzucić trucie się fajkami
I uprawiać fantastyczny sport
Autobusem 136
Jedzie miasta oficjalna miss
Pożeraczka męskich serc
Z rury wydechowej czarny dym
Z rury wydechowej leci czad
Karminowa szminka, czarny tusz
Tłum kłania się do ziemi, kłania jej sie w pas
Chłopaki szturchają się łokciami
Ślinią się, jakby rósł im ząb
Chłopaki pod prysznicami
Wspominają sery długie jak teleskop
Poruszenie na dzielnicy, bo
Autobusem 136
Jedzie miasta oficjalna miss
Pożeraczka męskich serc
Ze szlugów leci wielki czad
Ze szlugów leci wielki dym
Ona zbliża się do drzwi
Czeka na nią łyżworolek mistrz
Chłopaki szturchają się łokciami
Gryzą szlugi, walą głowa w blok
Trzeba rzucić trucie się fajkami
I uprawiać fantastyczny sport