Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Kapitan by Wac Toja Lyrics

Genre: rap | Year: 2020

[Pre-Intro]
Zanim zaczniemy ten pierdolony hit chciałem przeprosić Mezo i Jeden Osiem L, że się kiedyś śmiałem. Pozdro

[Refren]
Jaramy jointa, zielonego lolka
Dwie białe kreski, pierdolić niebieskich
I tylko spontan od początku do końca
Liczy się prestiż i te niunie sexy
Jaramy jointa, zielonego lolka
Dwie białe kreski, pierdolić niebieskich
I tylko spontan od początku do końca
Liczy się prestiż i te niunie sexy

[Zwrotka 1]
Mordo, to nie Lato z Radiem
Lecę i wiatr wieje w żagle
Zatonę tu ze statkiem
Francuz, mały wariat, Bonaparte
Płynie melanż swoim kursem
Ty weź zapomnij o jutrze
Jak chcesz spać no to pójdziesz
Z fartem na szalupę i za burtę
Wszystko szybko, potem pa, pa (pa, pa)
Świat w różowych okularach (okularach)
Daję podaż i mam popyt (popyt)
Banknoty, banknoty, banknoty
Z głową w chmurach grube loty (wiesz)
Omijamy te kłopoty (wiesz)
Dziś niczego nie zabraniam (nie)
Jutro na, na, na, nara
[Refren]
Jaramy jointa, zielonego lolka
Dwie białe kreski, pierdolić niebieskich
I tylko spontan od początku do końca
Liczy się prestiż i te niunie sexy
Jaramy jointa, zielonego lolka
Dwie białe kreski, pierdolić niebieskich
I tylko spontan od początku do końca
Liczy się prestiż i te niunie sexy

[Bridge]
Ka, ka, ka, ka, ka, kapitan Wacław
Ka, ka, ka, ka, ka, kapitan Wacław
Ka, ka, ka, ka, ka, ka, ka, ka, ka, ka, kapitan Wacław
Ka, ka, ka, ka, ka, ka, ka, ka, ka, ka, kapitan Wacław

[Zwrotka 2]
Wiem jak pachnie miłość yummy
I jej ciało yummy, yummy
I jej dusza yummy, yummy
Ona cała yummy, yummy
Rusza tym co ma od mamy
Ja uwielbiam takie smaki
Yummy, yummy, yummy, yummy
Zjadam całą, nie na raty
Ona mówi: "Papi chodź i się mną zajmij"
Champagne, champagne, poppin mam na ciele ciarki
A na niebie gwiazdy to moje drogowskazy
To jest wolność, wolność podziwiam jej obrazy
[Refren]
Jaramy jointa, zielonego lolka
Dwie białe kreski, pierdolić niebieskich
I tylko spontan od początku do końca
Liczy się prestiż i te niunie sexy
Jaramy jointa, zielonego lolka
Dwie białe kreski, pierdolić niebieskich
I tylko spontan od początku do końca
Liczy się prestiż i te niunie sexy