Togedemaru by WK (Unreal Things) Lyrics
(Zwrotka 1)
To pioruny na niebie dodają sił mi co dzień
Niewidzialne dla ludzi co patrzą tępym wzrokiem
Sępy zawsze się zlecą gdy cię wyczują pod blokiem
Ja widziałem to ziomek lubią zapukać do okien
Poznałem ludzi ciemnych nacji, odegrany teatrzyk
Lepiej patrz tu pod nogi niejeden tu lepiej tańczy
Po mieście lata syf, torby trzymane w kabzi
Każdy jak pionek na planszy
Osiedlowe fakty: ziomki w pokedexach zapisują se kontakty
Wymieniają pokemony, kiedy gasną lampy
Nie chcesz poznać prawdy
Wejdziesz za głęboko to przerobią cię za fanty
Co cię nie zabije to cię wzmocni
Pochłoniesz cały syf, wyciągniesz życiowe wnioski
Ludzie są zdradliwi, nieuczciwi, nielojalni, no i podli
Nawet najlepszy ziomek może zajrzeć ci torby (raaaa..)
(Refren x2)
Tak samo jak zespół R zawsze czegoś mnie pozbawią
Gdy próbują trafić w cel w obronie nadstawiam ciało
Mogą strzelać wiesz zawsze mnie to umacniało
Wchłaniam energię jak Togedemaru
(Zwrotka 2)
Uwierz kolego na słowo, bo droga nie bywa tu śliska, a mokra
Czasami nie masz wyboru i jak jest potrzeba uruchamiasz kontakt
Musisz mieć ludzi, którzy polecą za tobą nawet do Lavender
Takich co pomogą przejść jak snorlax zatoruje przejście
Takich co jak ich poprosisz o palec to oddadzą rękę
Takich co jak ktoś połamał ci twoje to pokażą serce
Takich prawdziwych, a nie tych na fejsie, co ból zadają codziennie
Co kosy nie wbiją ci w plecy, tylko w każde inne miejsce
Po to, abyś żył tu wiecznie z nimi, dookoła w ciul debili
Czekają aż się wywalisz na pysk po to, aby mogli cię dobić po chwili
Zacząłem gardzić takimi, prawdziwych liczę se na jednej ręce
Żyję na chwilę, po chwili
Co cię nie zabije to cię wzmocni
Pochłoniesz cały syf, wyciągniesz życiowe wnioski
Ludzie są zdradliwi, nieuczciwi, nielojalni, no i podli
Nawet najlepszy ziomek może zajrzeć ci torby (raaaa..)
(Refren x2)
Tak samo jak zespół R zawsze czegoś mnie pozbawią
Gdy próbują trafić w cel w obronie nadstawiam ciało
Mogą strzelać wiesz zawsze mnie to umacniało
Wchłaniam energię jak Togedemaru
To pioruny na niebie dodają sił mi co dzień
Niewidzialne dla ludzi co patrzą tępym wzrokiem
Sępy zawsze się zlecą gdy cię wyczują pod blokiem
Ja widziałem to ziomek lubią zapukać do okien
Poznałem ludzi ciemnych nacji, odegrany teatrzyk
Lepiej patrz tu pod nogi niejeden tu lepiej tańczy
Po mieście lata syf, torby trzymane w kabzi
Każdy jak pionek na planszy
Osiedlowe fakty: ziomki w pokedexach zapisują se kontakty
Wymieniają pokemony, kiedy gasną lampy
Nie chcesz poznać prawdy
Wejdziesz za głęboko to przerobią cię za fanty
Co cię nie zabije to cię wzmocni
Pochłoniesz cały syf, wyciągniesz życiowe wnioski
Ludzie są zdradliwi, nieuczciwi, nielojalni, no i podli
Nawet najlepszy ziomek może zajrzeć ci torby (raaaa..)
(Refren x2)
Tak samo jak zespół R zawsze czegoś mnie pozbawią
Gdy próbują trafić w cel w obronie nadstawiam ciało
Mogą strzelać wiesz zawsze mnie to umacniało
Wchłaniam energię jak Togedemaru
(Zwrotka 2)
Uwierz kolego na słowo, bo droga nie bywa tu śliska, a mokra
Czasami nie masz wyboru i jak jest potrzeba uruchamiasz kontakt
Musisz mieć ludzi, którzy polecą za tobą nawet do Lavender
Takich co pomogą przejść jak snorlax zatoruje przejście
Takich co jak ich poprosisz o palec to oddadzą rękę
Takich co jak ktoś połamał ci twoje to pokażą serce
Takich prawdziwych, a nie tych na fejsie, co ból zadają codziennie
Co kosy nie wbiją ci w plecy, tylko w każde inne miejsce
Po to, abyś żył tu wiecznie z nimi, dookoła w ciul debili
Czekają aż się wywalisz na pysk po to, aby mogli cię dobić po chwili
Zacząłem gardzić takimi, prawdziwych liczę se na jednej ręce
Żyję na chwilę, po chwili
Co cię nie zabije to cię wzmocni
Pochłoniesz cały syf, wyciągniesz życiowe wnioski
Ludzie są zdradliwi, nieuczciwi, nielojalni, no i podli
Nawet najlepszy ziomek może zajrzeć ci torby (raaaa..)
(Refren x2)
Tak samo jak zespół R zawsze czegoś mnie pozbawią
Gdy próbują trafić w cel w obronie nadstawiam ciało
Mogą strzelać wiesz zawsze mnie to umacniało
Wchłaniam energię jak Togedemaru