Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Zły Brat Bliźniak by Trzy-Sze Lyrics

Genre: rap | Year: 2010

[Zwrotka 1]
Mam 22 lata, starszy umysł
A w nim dziurę, którą przydałoby się załatać
Złośliwości na bok, wystarczy dumy
Bo na to nie pomoże żaden szarlatan
Zapraszam to mój świat, moje reguły
Z grubsza nie wiem nawet kurwa na czym stoję
Nie wiem co mam robić, rzucam się na pojeb
Może to koleś z góry rusza te molekuły
Może dość brutalnie kiedyś zabrano mi wzorce
Byłem o włos, nie skończyło się dworcem
Prawie potłukło mnie jak porcje porcelany
Balansuję, opieram się na prowizorce
Proporcje są w ruchu, niepewność cię rzeźbi
Głęboko w duchu, coś jak bezsenność w Dembridge
Czy wszystkie wybory to oczywista oczywistość
Czy za każdym razem tworzy się inna rzeczywistość

[Refren]
Gdy mam wątpliwości to racje mi przyzna
Zły brat bliźniak, zły brat bliźniak
Podczas snu często patrzę przez jego pryzmat
Zły brat bliźniak, zły brat bliźniak
Jest jak gangrena, rozdrapana blizna
Zły brat bliźniak, zły brat bliźniak
Ten sam temperament, ale większa charyzma
Zły brat bliźniak, zły brat bliźniak
[Zwrotka 2]
Gdzieś tam jest wszechświat zupełnie innym Piotrkiem
Co nie wytrzymał i zajął się przykrym wątkiem
Nie wrócił na treningi, codziennie niszczy piątkę
Stał się zwykłym członkiem, AA niższym pionkiem
Gdzie indziej jest taki co nie znalazł się
W dobrej windzie i czekając na awans zniknął
Nigdy nie opanował pierwszej tremy przed bitwą
Wciąż podlega chwasty, zdziwiony, że nie kwitną
Przed chwilką pojawił się jeszcze jeden
Patrzy na resztę pewien, że też jest zjebem
Stwierdził: pisanie do szuflady było błędem
Poczuł się słaby i na zawsze pozostał nerdem
Skrzywdzona przez życie pokraka
Na dziesiątkę dostał komp, nie płytę 2paca
Ostatni ma rodzinę, jara się synkiem
Co biega po podwórku grając z dziadkiem w piłkę

[Refren]
Gdy mam wątpliwości to racje mi przyzna
Zły brat bliźniak, zły brat bliźniak
Podczas snu często patrzę przez jego pryzmat
Zły brat bliźniak, zły brat bliźniak
Jest jak gangrena, rozdrapana blizna
Zły brat bliźniak, zły brat bliźniak
Ten sam temperament, ale większa charyzma
Zły brat bliźniak, zły brat bliźniak
[Zwrotka 3]
Dreszcze nie są zwykła brednią
Kończą się hipotermią, schizofrenią
Zazdroszczę, że Magik miał tylko jedną
Wszystko jedno czy mam satysfakcję czy stresy
Ten kretyn wciska mi piasek pod powieki
Biały szum w uszach, czuję się jak pluszak
Tuszę że chcę działać na to co duszę w duszy jak push-up
Rusza tryby co by było gdyby faza jak grzyby
Siłą rzeczy działa jak gdyby skala na niby
Skalanie niezmąconego dotąd umysłu
Odbieranie świata przy pomocy stu zmysłów
Frustracja, sprowadzony do roli świadka
Tu babcia z wąsami to najlżejsza mutacja
Kuracja to wmawianie sobie: nie zaśnij
Zapałki w oczach, aż zamiast powiek będą draski
Znasz nas kilku, daj im znać, jakbym zasłabł w kiblu
Jak wątpliwość to uprzejmość, jestem mistrzem savoir vivru

[Refren]
Gdy mam wątpliwości to racje mi przyzna
Zły brat bliźniak, zły brat bliźniak
Podczas snu często patrzę przez jego pryzmat
Zły brat bliźniak, zły brat bliźniak
Jest jak gangrena, rozdrapana blizna
Zły brat bliźniak, zły brat bliźniak
Ten sam temperament, ale większa charyzma
Zły brat bliźniak, zły brat bliźniak