10:00 - Wiadomości Poranne by Trzy-Sze Lyrics
[Zwrotka 1]
Koniec polskiej sielanki, koniec kompleksów
Że nic ciekawego nie dzieje się w tym miejscu
Gdyby Rej żył, rzekłby: „Polacy nie pizdy”
Kraj kwitnącej Wisły też ma swoje kataklizmy
Mieszkaniec Sopotu ledwo przeżył tortillę
Gdy zobaczył Godzillę na polskim wybrzeżu
Jej wejście na wejściu już wywołało pożar
Bo ekolodzy wpychali ją z powrotem do morza
Ruszyła w trasę, nie do końca na farcie
Bo Polska właśnie stała w korkach na Gdańskiej
Ludność cywilna wcale nie ucieka z trwogi
Przynajmniej jej kroki wyrównały polskie drogi
Właśnie zmierza na zachód drogą A7
Każdy wójt witał ją po drodze solą i chlebem
Kościół ma swoją wersję, będzie się tego trzymał
Ponoć idzie się tylko przytulić do Świebodzina
Koniec polskiej sielanki, koniec kompleksów
Że nic ciekawego nie dzieje się w tym miejscu
Gdyby Rej żył, rzekłby: „Polacy nie pizdy”
Kraj kwitnącej Wisły też ma swoje kataklizmy
Mieszkaniec Sopotu ledwo przeżył tortillę
Gdy zobaczył Godzillę na polskim wybrzeżu
Jej wejście na wejściu już wywołało pożar
Bo ekolodzy wpychali ją z powrotem do morza
Ruszyła w trasę, nie do końca na farcie
Bo Polska właśnie stała w korkach na Gdańskiej
Ludność cywilna wcale nie ucieka z trwogi
Przynajmniej jej kroki wyrównały polskie drogi
Właśnie zmierza na zachód drogą A7
Każdy wójt witał ją po drodze solą i chlebem
Kościół ma swoją wersję, będzie się tego trzymał
Ponoć idzie się tylko przytulić do Świebodzina