WOK suka chce weed by True IDEA Lyrics
[Refren: IDEA]
Palę jak smok, smażę jak WOK
Zawijam ją na jedną noc
Bo to tylko hoe, a we mnie jest mrok
Alkohol i sok i to daje moc, yeah
Żebym mógł biec wciąż, yeah, yeah
Nie myślę o ucieczce, nie, nie
Myślę jak napełnić bag, yeah
Nie kumasz - zawijaj się, yeah
Obchodzi mnie tylko nicotine
Obchodzi mnie tylko parę liczb
Nie obchodzi mnie już żaden z nich
I nie obchodzi mnie żadna głupia bitch
Chociaż wie, że mamy gas
Robimy go cały dzień
Robię myczek cały dzień
Zapomniałem co to sen
[Zwrotka 1: Petrov]
Cali Dope suka chce weed
Co na mnie, to nowy drip
Co na mnie, to parę liczb
Wiesz, że musiało tak być
Wie-wie-wiesz, że musiało tak być
Zrywam te metki co rano
Biegam tu ciągle maraton
Widzisz na metce to siano
Spójrz na mnie, to wrócę rano
Oczy czerwone jak wampir
Nie zastawiaj na mnie pułapki
Znam tutaj wszystkie układy
Nie bierz niczego na raty
Dziewiątka w gaciach, to pewna sprawa
Ona chce baga, to jest ten bagaż
Co ci przedstawia, życie na dragach
[Refren: IDEA]
Palę jak smok, smażę jak WOK
Zawijam ją na jedną noc
Bo to tylko hoe, a we mnie jest mrok
Alkohol i sok i to daje moc, yeah
Żebym mógł biec wciąż, yeah, yeah
Nie myślę o ucieczce, nie, nie
Myślę jak napełnić bag, yeah
Nie kumasz - zawijaj się, yeah
Palę jak smok, smażę jak WOK
Zawijam ją na jedną noc
Bo to tylko hoe, a we mnie jest mrok
Alkohol i sok i to daje moc, yeah
Żebym mógł biec wciąż, yeah, yeah
Nie myślę o ucieczce, nie, nie
Myślę jak napełnić bag, yeah
Nie kumasz - zawijaj się, yeah
[Zwrotka 2: IDEA]
Hmm, nie, to tylko interwał
Hmm, yeah, tak grasz mi na nerwach
Hmm, nie wezmę cię na testa
Hmm, bo dawno nie mam serca, nie
Ale składam raport, kiedy robię siano
Wstaję wcześnie rano, nienawidzą mnie za to
Bo mamy atomowy gas, bo mamy wszystko co chcą mieć
Yeah, yeah, double cup, tak, podrzucam perc
Hmm, yeah, yeah, to już nie maraton, mam szósty bieg
Ale w furze nie ma na niej miejsc, nie
Zapierdalam bo mi czek ucieknie
Chłopcze, dobrze wiem co to bezsens
Dlatego kleję to jak Semtex
[Refren: IDEA]
Palę jak smok, smażę jak WOK
Zawijam ją na jedną noc
Bo to tylko hoe, a we mnie jest mrok
Alkohol i sok i to daje moc, yeah
Żebym mógł biec wciąż, yeah, yeah
Nie myślę o ucieczce, nie, nie
Myślę jak napełnić bag, yeah
Nie kumasz - zawijaj się, yeah
Palę jak smok, smażę jak WOK
Zawijam ją na jedną noc
Bo to tylko hoe, a we mnie jest mrok
Alkohol i sok i to daje moc, yeah
Żebym mógł biec wciąż, yeah, yeah
Nie myślę o ucieczce, nie, nie
Myślę jak napełnić bag, yeah
Nie kumasz - zawijaj się, yeah
Obchodzi mnie tylko nicotine
Obchodzi mnie tylko parę liczb
Nie obchodzi mnie już żaden z nich
I nie obchodzi mnie żadna głupia bitch
Chociaż wie, że mamy gas
Robimy go cały dzień
Robię myczek cały dzień
Zapomniałem co to sen
[Zwrotka 1: Petrov]
Cali Dope suka chce weed
Co na mnie, to nowy drip
Co na mnie, to parę liczb
Wiesz, że musiało tak być
Wie-wie-wiesz, że musiało tak być
Zrywam te metki co rano
Biegam tu ciągle maraton
Widzisz na metce to siano
Spójrz na mnie, to wrócę rano
Oczy czerwone jak wampir
Nie zastawiaj na mnie pułapki
Znam tutaj wszystkie układy
Nie bierz niczego na raty
Dziewiątka w gaciach, to pewna sprawa
Ona chce baga, to jest ten bagaż
Co ci przedstawia, życie na dragach
[Refren: IDEA]
Palę jak smok, smażę jak WOK
Zawijam ją na jedną noc
Bo to tylko hoe, a we mnie jest mrok
Alkohol i sok i to daje moc, yeah
Żebym mógł biec wciąż, yeah, yeah
Nie myślę o ucieczce, nie, nie
Myślę jak napełnić bag, yeah
Nie kumasz - zawijaj się, yeah
Palę jak smok, smażę jak WOK
Zawijam ją na jedną noc
Bo to tylko hoe, a we mnie jest mrok
Alkohol i sok i to daje moc, yeah
Żebym mógł biec wciąż, yeah, yeah
Nie myślę o ucieczce, nie, nie
Myślę jak napełnić bag, yeah
Nie kumasz - zawijaj się, yeah
[Zwrotka 2: IDEA]
Hmm, nie, to tylko interwał
Hmm, yeah, tak grasz mi na nerwach
Hmm, nie wezmę cię na testa
Hmm, bo dawno nie mam serca, nie
Ale składam raport, kiedy robię siano
Wstaję wcześnie rano, nienawidzą mnie za to
Bo mamy atomowy gas, bo mamy wszystko co chcą mieć
Yeah, yeah, double cup, tak, podrzucam perc
Hmm, yeah, yeah, to już nie maraton, mam szósty bieg
Ale w furze nie ma na niej miejsc, nie
Zapierdalam bo mi czek ucieknie
Chłopcze, dobrze wiem co to bezsens
Dlatego kleję to jak Semtex
[Refren: IDEA]
Palę jak smok, smażę jak WOK
Zawijam ją na jedną noc
Bo to tylko hoe, a we mnie jest mrok
Alkohol i sok i to daje moc, yeah
Żebym mógł biec wciąż, yeah, yeah
Nie myślę o ucieczce, nie, nie
Myślę jak napełnić bag, yeah
Nie kumasz - zawijaj się, yeah