Kolejki by Tragarze Lyrics
[Intro]
– Przepraszam pana! Za czym ta kolejka?
[Zwrotka 1: Chillu]
Koniec kolejki, a początku nie widać
I przyszło mi stanąć w tym miejscu
Bez piwa
Zaszło zdarzenie, niby zwykłe jednak
Tu nie lada nerw trzeba mieć by przetrwać
Czekamy by do lady podeszła jakaś
Szanowana pani ekspedientka
Ja mam
Jak nie jeden granice uprzejmości
Czasami gorszy dzień
I bywam oschły
Ale mam też małe powody do radości, więc
Nieszczególnie chcę mi się złościć
Stoję i patrzę jak się akcja rozwinie
Nie robię nic
Wiesz, poczekam cierpliwie
Wnet pojawiają się tam
Przed samym wejściem
Dwie ekspedientki
Jeszcze wielce zajęte
I dyskutują, która miała gorszy weekend
A przecież widzą baby, że przed ladą już następny klient
Wszyscy kminią tylko jakby im przerwać
Tylko, że każdy z nas boi się odezwać
Stoi kolejka
Ach jakże mi jej żal
Dwie baby kontra konsumenci mięsa
[Refren]
– Przepraszam pana! Za czym ta kolejka?
– Do „Ostatniej paróweczki”, proszę panią
– Eee… To już dla mnie nie starczy x2
[Zwrotka 2: Przemo]
Dzień dobry państwu
Tutaj stałem, mam numerek
Jestem numerem jeden
Tak jak w jeden dziewięć siedem dziewięć
Okej, nie wolno wcinać się rozumiem i szanuje
Się wygrywa i przegrywa
Proste czasem trzeba ulec
Nic to, ale nic nie rusza się w ogóle
Za mną ludzi równy szereg
Każdy marzy o zakupię
Komentuje gdzie jest pani sprzedawczyni?
Czy istnieje?
Co to za zwyczaje
I zazwyczaj to tak nie jest
Część ma dłonie
Złożone do modlitwy
Część do bitki
Nie pachną najlepiej i wiadomo, po co przyszli
Nie ma czasu nikt
Wszystkim nam już bije licznik
Ci, co z tyłu, zjedzą z przodu wszystkich
Czołgają się w kolejkach
Z nożami w zębach
Szukają naszych gardeł, by palcami je rozerwać niemal
A to nie nasza wina
Nikt o niczym nie wie
A ja pokorny jestem jak Jean Paul II
Tylko myślę powoli
Że obsługi może wcale nie ma
To może być po prostu tak i to jest cały temat
Tak pomyślany jest wszechświat
Żywimy się mięsem - składamy się z mięsa
I niezależnie od tego, kto gdzie stoi
To nie będzie satysfakcji, bo sklep na to nie pozwoli może
Konsumpcja jest pustym hasłem
O, jest pani
Dzień dobry
Poproszę jedno jasne
[Refren]
– Przepraszam pana! Za czym ta kolejka?
– Do „Ostatniej paróweczki”, proszę panią
– Eee… To już dla mnie nie starczy x2
– Przepraszam pana! Za czym ta kolejka?
[Zwrotka 1: Chillu]
Koniec kolejki, a początku nie widać
I przyszło mi stanąć w tym miejscu
Bez piwa
Zaszło zdarzenie, niby zwykłe jednak
Tu nie lada nerw trzeba mieć by przetrwać
Czekamy by do lady podeszła jakaś
Szanowana pani ekspedientka
Ja mam
Jak nie jeden granice uprzejmości
Czasami gorszy dzień
I bywam oschły
Ale mam też małe powody do radości, więc
Nieszczególnie chcę mi się złościć
Stoję i patrzę jak się akcja rozwinie
Nie robię nic
Wiesz, poczekam cierpliwie
Wnet pojawiają się tam
Przed samym wejściem
Dwie ekspedientki
Jeszcze wielce zajęte
I dyskutują, która miała gorszy weekend
A przecież widzą baby, że przed ladą już następny klient
Wszyscy kminią tylko jakby im przerwać
Tylko, że każdy z nas boi się odezwać
Stoi kolejka
Ach jakże mi jej żal
Dwie baby kontra konsumenci mięsa
[Refren]
– Przepraszam pana! Za czym ta kolejka?
– Do „Ostatniej paróweczki”, proszę panią
– Eee… To już dla mnie nie starczy x2
[Zwrotka 2: Przemo]
Dzień dobry państwu
Tutaj stałem, mam numerek
Jestem numerem jeden
Tak jak w jeden dziewięć siedem dziewięć
Okej, nie wolno wcinać się rozumiem i szanuje
Się wygrywa i przegrywa
Proste czasem trzeba ulec
Nic to, ale nic nie rusza się w ogóle
Za mną ludzi równy szereg
Każdy marzy o zakupię
Komentuje gdzie jest pani sprzedawczyni?
Czy istnieje?
Co to za zwyczaje
I zazwyczaj to tak nie jest
Część ma dłonie
Złożone do modlitwy
Część do bitki
Nie pachną najlepiej i wiadomo, po co przyszli
Nie ma czasu nikt
Wszystkim nam już bije licznik
Ci, co z tyłu, zjedzą z przodu wszystkich
Czołgają się w kolejkach
Z nożami w zębach
Szukają naszych gardeł, by palcami je rozerwać niemal
A to nie nasza wina
Nikt o niczym nie wie
A ja pokorny jestem jak Jean Paul II
Tylko myślę powoli
Że obsługi może wcale nie ma
To może być po prostu tak i to jest cały temat
Tak pomyślany jest wszechświat
Żywimy się mięsem - składamy się z mięsa
I niezależnie od tego, kto gdzie stoi
To nie będzie satysfakcji, bo sklep na to nie pozwoli może
Konsumpcja jest pustym hasłem
O, jest pani
Dzień dobry
Poproszę jedno jasne
[Refren]
– Przepraszam pana! Za czym ta kolejka?
– Do „Ostatniej paróweczki”, proszę panią
– Eee… To już dla mnie nie starczy x2