Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Nie Kumam Tego Świata Więc Może Wyjadę Za Rok by Theodor Lyrics

Genre: rap | Year: 2015

[Zwrotka 1]
Czasem mnie nosi by stąd uciec
Spakować życie w jedną torbę w minutę
Sprzedać wszystko co mam, kupić walutę
Ruszyć w europejski rajd, po barach i domach uciech
Bo tu gdzie jestem czuję wciąż że nie pasuję
Ludzie w okół biegną za czymś czego w ogóle nie rozumiem
A taszczę brzemię nauk życia
Jebanych gęb jak u Gombrowicza
Chce porozliczać sprawy, złapać pociąg spisać
Parę wersów z trasy, wysłać do tych którzy chcą to czytać
Możesz być wśród nich, wiesz gdzie mnie znajdziesz
Przyjdzie dzień kiedy zapytam tam o adres
Zbudzę się rankiem i zostawię ten znajomy świat
Te parę imion i ulic to wszystko co zabiorę tam
Gdzie pójdę, bez ograniczeń by pojąć życie by
Znaleźć spokój, równowagę, wolność, mądrość i parę idei
Bo wciąż czuję ze coś mi umyka
Może to znajdę gdzieś na razie znikam

[Refren]
Bo muszę jeszcze coś znaleźć, we mnie coś stale
Mówi to jeszcze nie to dawaj jeszcze kawałek
Muszę jeszcze coś znaleźć, pędzę więc dalej
I tak nie usiedzę w jednym miejscu na stałe
Bo muszę jeszcze coś znaleźć, we mnie coś stale
Mówi to jeszcze nie to dawaj jeszcze kawałek
Muszę jeszcze coś znaleźć, pędzę więc dalej
I tak nie usiedzę w jednym miejscu na stałe
[Zwrotka 2]
Nie jadę szukać funtów, euro czy dolarów
Chcę znaleźć siebie, to droższe od każdej z walut
Zobaczyć piramidy czy wejść do świątyni majów
Poznawać własne granice przekraczając te krajów
Gdy byłem dzieckiem, w wakacje rodzice
Chcieli mnie wysłać na kolonie, jak siostrę gdzieś za granicę
Odmawiałem czując, że jeszcze nie pora a dzisiaj
Co dzień się gapię na mapę, czując że w końcu czas przyszedł
Przeszedłem przez parę cięższych deprech
Czuję się przez to twardszy niż kiedykolwiek przedtem
Czuję się sobą bardziej niż kiedykolwiek przedtem
Poukładałem życie tak że szczypie się czasem by się upewnić że nie śpię
Nie wiem co jeszcze mnie czeka
Dokąd zawiedzie mnie siła, co każe wiecznie mi zwlekać
Z założeniem rodziny, ustabilizowaniem dochodu
Płodzeniem dzieci sadzeniem drzew i budowaniem domu
Gdy o tym myślę czuję że czegoś w tym brak
Nie wiem czy świat jest gotów wiem że nie jestem ja

[Refren]
Bo muszę jeszcze coś znaleźć, we mnie coś stale
Mówi to jeszcze nie to dawaj jeszcze kawałek
Muszę jeszcze coś znaleźć, pędzę więc dalej
I tak nie usiedzę w jednym miejscu na stałe
Bo muszę jeszcze coś znaleźć, we mnie coś stale
Mówi to jeszcze nie to dawaj jeszcze kawałek
Muszę jeszcze coś znaleźć, pędzę więc dalej
I tak nie usiedzę w jednym miejscu na stałe
[Zwrotka 3]
Pewnie szło by mi lżej pisanie
Gdybym w ogóle wiedział czego tu szukam tak wytrwale
Jeśli wiem coś o życiu, to tyle że jest pojebane
I chyba nie dziwi mnie już brak stałej damy, a w zamian parę koleżanek
Czytam o kwantach, prawach fizyki, historię ziemi
Chłonę wiedzę o pierwiastkach choć w szkolę byłem nogą z chemii
Lubię być samoukiem, zawsze byłem bystrym dzieckiem
A z ostatnią korepetytorką i tak skończyło się szybkim seksem
Jakoś nie widzę się w tym społeczeństwie
Raczej jak rzucam się w przepaść w Wingsuit’cie licząc na szczęście
Matka dostanie zawału jak się rozkręcę
Ale ja jetem przerażony nudą a nie niebezpieczeństwem
Poza tym wciąż czuję, że jest coś jeszcze
I coraz bardziej mnie bawi odkrycie, że życie to bezsens
Spakuję się i ruszę w świat prędzej czy później
I uśmiechnę się na myśl o tym jak kiedyś ganiałem sukces
Stojąc na jakiejś górze, nad oceanem
Zatonę w ustach jakiejś Włoszki czy Marokanki mówią muszę jeszcze coś znaleźć