Monotonia by The Curlings Lyrics
[Intro]
Monotonia dopada mnie
Ocknij się, monotonia dopada mnie
[Zwrotka 1]
Wypełniony goryczą po brzegi odlecieć chcę
W uściski które koiły mnie
W których miałem schronienie
Trzyma mnie naiwna myśl
Że gdzieś jesteś tam
Z każdym dniem jednak coraz gorzej i nic nie zmieni się
Ciągła apatia dopadła mnie
Nie wiem czego chce
A może wiem
[Ref.]
Ty wciąż tu jesteś
Jednak pusta jak wrak
Jak paraliż senny trapisz mnie
Ja wypalam się jak pet
[Zwrotka 2]
Ty jak zjawa nocna
W moich myślach pojawiasz się
Ale to tylko starej ciebie cień
Nie mogę odnaleźć się
Gdzie moje miejsce jest
Zostać tu, a może nie
Może zakończmy się, może zakończę cię
Może pojadę gdzieś?
To nie wyjdzie też
W ciągu jestem odurzania wspomnieniami
Mirażami ubiegłych lat
Nie ma końca, nie
Nie ma końca, nie (może zakończmy się)
I skrzydła podcięte mam (może zakończę cię)
[Ref.]
Ty wciąż tu jesteś
Jednak pusta jak wrak
Jak paraliż senny trapisz mnie
Ja wypalam się jak pet (x2)
Monotonia dopada mnie
Ocknij się, monotonia dopada mnie
[Zwrotka 1]
Wypełniony goryczą po brzegi odlecieć chcę
W uściski które koiły mnie
W których miałem schronienie
Trzyma mnie naiwna myśl
Że gdzieś jesteś tam
Z każdym dniem jednak coraz gorzej i nic nie zmieni się
Ciągła apatia dopadła mnie
Nie wiem czego chce
A może wiem
[Ref.]
Ty wciąż tu jesteś
Jednak pusta jak wrak
Jak paraliż senny trapisz mnie
Ja wypalam się jak pet
[Zwrotka 2]
Ty jak zjawa nocna
W moich myślach pojawiasz się
Ale to tylko starej ciebie cień
Nie mogę odnaleźć się
Gdzie moje miejsce jest
Zostać tu, a może nie
Może zakończmy się, może zakończę cię
Może pojadę gdzieś?
To nie wyjdzie też
W ciągu jestem odurzania wspomnieniami
Mirażami ubiegłych lat
Nie ma końca, nie
Nie ma końca, nie (może zakończmy się)
I skrzydła podcięte mam (może zakończę cię)
[Ref.]
Ty wciąż tu jesteś
Jednak pusta jak wrak
Jak paraliż senny trapisz mnie
Ja wypalam się jak pet (x2)