Zostali z niczym by Tegieem Lyrics
Z każdym kolejnym wersem włączcie alarm
Bo ten typ zrobił szum na mieście wziął forse i nawiał
Moja dyskografia to nie konstelacja
Ale jebne jak supernowa gdy pyknie osiemnastka
Maro to stary rokmen ja niby młody
Sam dokreśl przymiotnik gdy niszcze im te szyki co week
Co łyk weź bucha wciągnij linie czekaj
Albo sie zastanawiaj czemu jeszcze płynie rzeka
Tu nikt nie ma siły by mnie zajechac
Choc niose węża w kielni i strzyge na plecach
Wbije flage w szczyt choc miałby byc w Holandii
Nie rozkminiłeś? Na rapgeniusie nie sprawdzisz
Mam swój cel wiem że gdzieś gdzie był Tony Halik
Przejde przez wszelkie przeciwieństwa dobic słabych
Nie musze udowadniac nic tym co niedowierzali
Ale po tym tracku będę demonem dla nich
[Refren]
Rana jest wielka o zwycięstwach nikt nie pamięta
Wyszedł melodramat tragedia później komedia
W planach było USA wielka scena wielka pęga
Gra ta w gruzach legła i zostali z niczym z niczym
Z każdym kolejnym słowem bijcie w bębny
Bo dzis udowadniam że są niczym ich legendy
Nikim niczym kurwa powiedz co to za różnica
Gdy marionetki słabną i gaśnie proza życia
Marna ich poza bo zazwyczaj
Srają pod siebe i nie widzą jak woła ich strach
Chuja widzą mają lepkie rece - onanista
Nie chcesz już takich fanów? to powiedz skąd brac przykład
Śmieszne to są wasze spiny nie fristajl Eldoki
Zeus was podsumował a piana znów sie toczy
Mieli robic skoki po skoki spalił ich doping
Teraz nie potrafią sami sobie spojrzec w oczy
Chcą hip-hopu w mediach a po chuj im taki hip-hop
Kiedy wszyscy robią z siebie pośmiewisko
Nie ma przyczyn skutki zabliźnią błędy
Bij w bębny bo chce to mimo wszystko przeżyc
[Refren]
Rana jest wielka o zwycięstwach nikt nie pamięta
Wyszedł melodramat tragedia później komedia
W planach było USA wielka scena wielka pęga
Gra ta w gruzach legła i zostali z niczym z niczym
Bo ten typ zrobił szum na mieście wziął forse i nawiał
Moja dyskografia to nie konstelacja
Ale jebne jak supernowa gdy pyknie osiemnastka
Maro to stary rokmen ja niby młody
Sam dokreśl przymiotnik gdy niszcze im te szyki co week
Co łyk weź bucha wciągnij linie czekaj
Albo sie zastanawiaj czemu jeszcze płynie rzeka
Tu nikt nie ma siły by mnie zajechac
Choc niose węża w kielni i strzyge na plecach
Wbije flage w szczyt choc miałby byc w Holandii
Nie rozkminiłeś? Na rapgeniusie nie sprawdzisz
Mam swój cel wiem że gdzieś gdzie był Tony Halik
Przejde przez wszelkie przeciwieństwa dobic słabych
Nie musze udowadniac nic tym co niedowierzali
Ale po tym tracku będę demonem dla nich
[Refren]
Rana jest wielka o zwycięstwach nikt nie pamięta
Wyszedł melodramat tragedia później komedia
W planach było USA wielka scena wielka pęga
Gra ta w gruzach legła i zostali z niczym z niczym
Z każdym kolejnym słowem bijcie w bębny
Bo dzis udowadniam że są niczym ich legendy
Nikim niczym kurwa powiedz co to za różnica
Gdy marionetki słabną i gaśnie proza życia
Marna ich poza bo zazwyczaj
Srają pod siebe i nie widzą jak woła ich strach
Chuja widzą mają lepkie rece - onanista
Nie chcesz już takich fanów? to powiedz skąd brac przykład
Śmieszne to są wasze spiny nie fristajl Eldoki
Zeus was podsumował a piana znów sie toczy
Mieli robic skoki po skoki spalił ich doping
Teraz nie potrafią sami sobie spojrzec w oczy
Chcą hip-hopu w mediach a po chuj im taki hip-hop
Kiedy wszyscy robią z siebie pośmiewisko
Nie ma przyczyn skutki zabliźnią błędy
Bij w bębny bo chce to mimo wszystko przeżyc
[Refren]
Rana jest wielka o zwycięstwach nikt nie pamięta
Wyszedł melodramat tragedia później komedia
W planach było USA wielka scena wielka pęga
Gra ta w gruzach legła i zostali z niczym z niczym