To nie film by Tede Lyrics
[Zwrotka 1: Tede]
Czasem czujemy się z Sir Michem jak Blues Brothers
Butelka z winem, paczka fajek, nas dwóch z rapem
Kolejna noc zerwana, robimy rap do rana
Jak na kogo nie ma liczyć, rap to może na nas
Czasami myślę, że to film, te parę chwil to piękne
Ale to nie film, nie pytaj mnie w czym tkwi sekret
Po prostu jestem w tym bo jak w dym w to wszedłem i
Jestem nim choć byłem kimś innym przedtem
Niektórzy mówią, że ta postać którą gram to król
O tym nie mówmy, gram tu jedną z głównych ról
I dalej róbmy, to właśnie po znów my tu
To główny nurt i to już nie jest potok słów, już
[Refren]
Czasem tak zdaję się, że tu chodzi o życia sens
A to tylko jest ładny film, jeszcze jedna reklama Malboro
[Zwrotka 2: WdoWa]
Jeszcze jedna, jeszcze jedna, o,o,o
Nie wiem, po co mi fryzjer i stylistka na klipach
Potem mówią mi w klubach, że kogoś przypominam
Odbicie w Twoich oczach, jest inne niż to z lustra
Powiedz mi, które kochasz, odpowiem ale urwał
Nie jestem marudna, chimer nie miewam wielu
Lubię sushi ale zjem coś z Orlenu też
Jak zgasisz mnie, nie wyjdę na pięcie z jakimś fochem
Bo zgasił mi napięcie nie raz RWE Stoen
Sms z Orange znowu mnie ponagla
W sobotę i we wtorek był trochę grany hi life
Każda moja fanka, chcę zgrywać w szpilach divę
Ja zasuwam w trampkach i przebieram się w t-shirt i
Nigdy nie napiszę, czegoś co nie jest prawdą
Choć tylko w pewnym sensie bywa mi czasem łatwo
Ten film dobrze oglądać, gdy możesz zmienić kanał
Ale główni bohaterzy muszą przeżyć po reklamach
[Refren]
[Zwrotka 3: Tede]
Jak rozleję kieliszek czerwonego wina
Czasem bywa, wtedy mam czerwony dywan
To chyba wszystko na ten temat z mojej strony
Czasem bywam, lecz wolę nagrywać niż salony
Wiem to nie jest film jak nie zrywam filmu
Nie jestem w tym dla głupich min i rankingów
Ja tu jestem dla bitów nie dla plebiscytów
Reprezentuję zwykłych typów wśród celebrytów
Ja tu piszę zwrotki, Ty chyba w to nie wątpisz
Ja nagrywam zwrotki, które Ty możesz podbić
Bo też cholera jak to film to Ty też w nim wystąpisz
Ale wiesz to dla nas życia sens te zwrotki
[Refren]
[Zwrotka 4: Eldo]
Jeszcze jedno, ten film to do utraty tchu bieg do sedna
Palę fajki a finisz to płytki grunt, płytki sen, płytki oddech
Późną nocą i nie dla was ale dla mnie bo wierzę, że warto po coś
Bić się, pragnąć lub serce karmiąc, idź precz karmo sam napiszę swój scenario
Rap gra, jestem w klasie dyplomowej i chcę iść dalej
Jak ktoś wciąż mi zawraca głowę
Zarobiony jestem, Ty myśl o tym do woli
Mam fakty i ludzi a pieniądze nie grają roli
Mam siebie i to jest mój wróg najwierniejszy
Kiedy przegram, nie wiem, może uda się zwyciężyć
Tic tac - jak u Ciebie wciąż ucieka
I nie mówi przepraszam, kiedy przez palce przecieka cóż
Będę ostatnim, który zacznie marudzić, sen na jawie, wolność
Ja nie chcę się obudzić
[Refren]
[Zwrotka 5: Tede]
Jedna szesnastka, dwa razy refren, znowu jestem
To bez sens, robić coś jak Ci się nie chcę
Znam takich kilku, co ja mówię znam ich więcej
Nie chcą wyjść z tego filmu, choć to nie dla nich miejsce
Ja jestem mc i czuję to serce, jeśli występuję w filmie to nie ja go kręcę
Jak się kończy ujęcie nie idę do kampera
Idę na bibę, wiesz kto ma kampery teraz
Życie rapera, to nie jest życie w wyższych sferach
To życie w zeszycie, życie w tych literach
Gdy nas źle odbierasz, to tylko My, lecz gdzie indziej
Wspinamy się na szczyt, może komuś z nas wyjdzie
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
Czasem czujemy się z Sir Michem jak Blues Brothers
Butelka z winem, paczka fajek, nas dwóch z rapem
Kolejna noc zerwana, robimy rap do rana
Jak na kogo nie ma liczyć, rap to może na nas
Czasami myślę, że to film, te parę chwil to piękne
Ale to nie film, nie pytaj mnie w czym tkwi sekret
Po prostu jestem w tym bo jak w dym w to wszedłem i
Jestem nim choć byłem kimś innym przedtem
Niektórzy mówią, że ta postać którą gram to król
O tym nie mówmy, gram tu jedną z głównych ról
I dalej róbmy, to właśnie po znów my tu
To główny nurt i to już nie jest potok słów, już
[Refren]
Czasem tak zdaję się, że tu chodzi o życia sens
A to tylko jest ładny film, jeszcze jedna reklama Malboro
[Zwrotka 2: WdoWa]
Jeszcze jedna, jeszcze jedna, o,o,o
Nie wiem, po co mi fryzjer i stylistka na klipach
Potem mówią mi w klubach, że kogoś przypominam
Odbicie w Twoich oczach, jest inne niż to z lustra
Powiedz mi, które kochasz, odpowiem ale urwał
Nie jestem marudna, chimer nie miewam wielu
Lubię sushi ale zjem coś z Orlenu też
Jak zgasisz mnie, nie wyjdę na pięcie z jakimś fochem
Bo zgasił mi napięcie nie raz RWE Stoen
Sms z Orange znowu mnie ponagla
W sobotę i we wtorek był trochę grany hi life
Każda moja fanka, chcę zgrywać w szpilach divę
Ja zasuwam w trampkach i przebieram się w t-shirt i
Nigdy nie napiszę, czegoś co nie jest prawdą
Choć tylko w pewnym sensie bywa mi czasem łatwo
Ten film dobrze oglądać, gdy możesz zmienić kanał
Ale główni bohaterzy muszą przeżyć po reklamach
[Refren]
[Zwrotka 3: Tede]
Jak rozleję kieliszek czerwonego wina
Czasem bywa, wtedy mam czerwony dywan
To chyba wszystko na ten temat z mojej strony
Czasem bywam, lecz wolę nagrywać niż salony
Wiem to nie jest film jak nie zrywam filmu
Nie jestem w tym dla głupich min i rankingów
Ja tu jestem dla bitów nie dla plebiscytów
Reprezentuję zwykłych typów wśród celebrytów
Ja tu piszę zwrotki, Ty chyba w to nie wątpisz
Ja nagrywam zwrotki, które Ty możesz podbić
Bo też cholera jak to film to Ty też w nim wystąpisz
Ale wiesz to dla nas życia sens te zwrotki
[Refren]
[Zwrotka 4: Eldo]
Jeszcze jedno, ten film to do utraty tchu bieg do sedna
Palę fajki a finisz to płytki grunt, płytki sen, płytki oddech
Późną nocą i nie dla was ale dla mnie bo wierzę, że warto po coś
Bić się, pragnąć lub serce karmiąc, idź precz karmo sam napiszę swój scenario
Rap gra, jestem w klasie dyplomowej i chcę iść dalej
Jak ktoś wciąż mi zawraca głowę
Zarobiony jestem, Ty myśl o tym do woli
Mam fakty i ludzi a pieniądze nie grają roli
Mam siebie i to jest mój wróg najwierniejszy
Kiedy przegram, nie wiem, może uda się zwyciężyć
Tic tac - jak u Ciebie wciąż ucieka
I nie mówi przepraszam, kiedy przez palce przecieka cóż
Będę ostatnim, który zacznie marudzić, sen na jawie, wolność
Ja nie chcę się obudzić
[Refren]
[Zwrotka 5: Tede]
Jedna szesnastka, dwa razy refren, znowu jestem
To bez sens, robić coś jak Ci się nie chcę
Znam takich kilku, co ja mówię znam ich więcej
Nie chcą wyjść z tego filmu, choć to nie dla nich miejsce
Ja jestem mc i czuję to serce, jeśli występuję w filmie to nie ja go kręcę
Jak się kończy ujęcie nie idę do kampera
Idę na bibę, wiesz kto ma kampery teraz
Życie rapera, to nie jest życie w wyższych sferach
To życie w zeszycie, życie w tych literach
Gdy nas źle odbierasz, to tylko My, lecz gdzie indziej
Wspinamy się na szczyt, może komuś z nas wyjdzie
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]