A.N.T.Y II by Tede Lyrics
[Zwrotka]
Smut za smutem, za smutem smut
Ty, wypierdalaj do Hollywood
Byłeś wielki, mniej potęgi, czaisz ten bit?
Wtedy to robiłem dissy na ciebie z Jotemi
W "Wyłącz mikrofon" byłeś podmiotem
Ten refren był do ciebie od Volta i Jotem
Pierdolnąłeś głupote, to co robisz jest trefne
A idź ty tfu, twoja mać Hugh Hefner
Pogoniłeś od chuja płyt, to jest pewne
Ty, tylko wtedy nie hulał internet
Ty grandpapa rapa, nie bądź taki fafarafa
Kurwa japa, minęła twoja sława
Pogoniłeś od chuja tego Skubidubido ya
Bym Ci tekst napisał, byś do miliona dobujał
Jest czym się szczycić, zgoliłeś 500 tysi
A 4,900 tej ostatniej, widzisz?
[Refren]
Dissy to są dziś
Dissy sa dla chamstwa
Dissy są dla chamstwa i są dziś
Dissy to są dziś
Dissy sa dla chamstwa
Dissy są dla chamstwa i są dziś
Dissy to są dziś
Dissy sa dla chamstwa
Dissy są dla chamstwa i są dziś
Dissy to są dziś
Dissy sa dla chamstwa
Dissy są dla chamstwa i są dziś
[Zwrotka 2]
Witam w nowych czasach, w czasach moich
A coś ty kurwa się zrobił taki hip hopowy?
Chcesz mi wlewać do głowy olej
Najpierw twoja kolej, usuń pajaca ze swojej
I weź mnie dziadku od lamusów nie traktuj
Lamusem to ty jesteś z nas dwóch
Ty i ten pastuch co chciał mnie brać na łańcuch
Jak słyszycie nas tu to obaj macie zastój
Słyszycie ten bit, w dupie kreci się łezka
Teraz ja do tego rapuje, wypieprzać
T kreska D kreska F, ziomuś
I nawet mnie nie tykaj mikrofonu
I już styka, coś tego nikt nie łyka
Wybacz, to już nie ta rzeczpospolita
Taka jest prawda, nikt się nie da nabrać
Prawie jak Red w Iławie, powrót masakra
[Refren]
Dissy to są dziś
Dissy sa dla chamstwa
Dissy są dla chamstwa i są dziś
Dissy to są dziś
Dissy sa dla chamstwa
Dissy są dla chamstwa i są dziś
Dissy to są dziś
Dissy sa dla chamstwa
Dissy są dla chamstwa i są dziś
Dissy to są dziś
Dissy sa dla chamstwa
Dissy są dla chamstwa i są dziś
[Zwrotka 3]
Masakra, widziałem cie w Faktach po Faktach
Dochodziła 20:00 była czerstwa gadka
Pomijam już fakt twojej autopromocji
Bo byłeś w tym żałosny i żenujący
A najbardziej w tym żałosne i żenujące
Było to co mówiłeś o koncertach w Polsce
Przecież co ty możesz o tym wiedzieć?
Kiedy grałeś jakiś na bilety koncert?
Grywasz jakieś bankiety pod kotlety
Co się napinasz? Nie obcinasz? Jesteś ślepy?
Popatrz przed siebie, spójrz pod scenę
Jest pusto, wróć do siebie, spójrz w lustro
Kim ty jesteś? Nie wiesz? To ja ci powiem
Facetem z podobizną Liroya na głowie
I to wszystko zamknijmy twoja historie
Zajmijmy się tym co jest hip hopowe
[Refren]
Dissy to są dziś
Dissy sa dla chamstwa
Dissy są dla chamstwa i są dziś
Dissy to są dziś
Dissy sa dla chamstwa
Dissy są dla chamstwa i są dziś
Dissy to są dziś
Dissy sa dla chamstwa
Dissy są dla chamstwa i są dziś
Dissy to są dziś
Dissy sa dla chamstwa
Dissy są dla chamstwa i są dziś
Smut za smutem, za smutem smut
Ty, wypierdalaj do Hollywood
Byłeś wielki, mniej potęgi, czaisz ten bit?
Wtedy to robiłem dissy na ciebie z Jotemi
W "Wyłącz mikrofon" byłeś podmiotem
Ten refren był do ciebie od Volta i Jotem
Pierdolnąłeś głupote, to co robisz jest trefne
A idź ty tfu, twoja mać Hugh Hefner
Pogoniłeś od chuja płyt, to jest pewne
Ty, tylko wtedy nie hulał internet
Ty grandpapa rapa, nie bądź taki fafarafa
Kurwa japa, minęła twoja sława
Pogoniłeś od chuja tego Skubidubido ya
Bym Ci tekst napisał, byś do miliona dobujał
Jest czym się szczycić, zgoliłeś 500 tysi
A 4,900 tej ostatniej, widzisz?
[Refren]
Dissy to są dziś
Dissy sa dla chamstwa
Dissy są dla chamstwa i są dziś
Dissy to są dziś
Dissy sa dla chamstwa
Dissy są dla chamstwa i są dziś
Dissy to są dziś
Dissy sa dla chamstwa
Dissy są dla chamstwa i są dziś
Dissy to są dziś
Dissy sa dla chamstwa
Dissy są dla chamstwa i są dziś
[Zwrotka 2]
Witam w nowych czasach, w czasach moich
A coś ty kurwa się zrobił taki hip hopowy?
Chcesz mi wlewać do głowy olej
Najpierw twoja kolej, usuń pajaca ze swojej
I weź mnie dziadku od lamusów nie traktuj
Lamusem to ty jesteś z nas dwóch
Ty i ten pastuch co chciał mnie brać na łańcuch
Jak słyszycie nas tu to obaj macie zastój
Słyszycie ten bit, w dupie kreci się łezka
Teraz ja do tego rapuje, wypieprzać
T kreska D kreska F, ziomuś
I nawet mnie nie tykaj mikrofonu
I już styka, coś tego nikt nie łyka
Wybacz, to już nie ta rzeczpospolita
Taka jest prawda, nikt się nie da nabrać
Prawie jak Red w Iławie, powrót masakra
[Refren]
Dissy to są dziś
Dissy sa dla chamstwa
Dissy są dla chamstwa i są dziś
Dissy to są dziś
Dissy sa dla chamstwa
Dissy są dla chamstwa i są dziś
Dissy to są dziś
Dissy sa dla chamstwa
Dissy są dla chamstwa i są dziś
Dissy to są dziś
Dissy sa dla chamstwa
Dissy są dla chamstwa i są dziś
[Zwrotka 3]
Masakra, widziałem cie w Faktach po Faktach
Dochodziła 20:00 była czerstwa gadka
Pomijam już fakt twojej autopromocji
Bo byłeś w tym żałosny i żenujący
A najbardziej w tym żałosne i żenujące
Było to co mówiłeś o koncertach w Polsce
Przecież co ty możesz o tym wiedzieć?
Kiedy grałeś jakiś na bilety koncert?
Grywasz jakieś bankiety pod kotlety
Co się napinasz? Nie obcinasz? Jesteś ślepy?
Popatrz przed siebie, spójrz pod scenę
Jest pusto, wróć do siebie, spójrz w lustro
Kim ty jesteś? Nie wiesz? To ja ci powiem
Facetem z podobizną Liroya na głowie
I to wszystko zamknijmy twoja historie
Zajmijmy się tym co jest hip hopowe
[Refren]
Dissy to są dziś
Dissy sa dla chamstwa
Dissy są dla chamstwa i są dziś
Dissy to są dziś
Dissy sa dla chamstwa
Dissy są dla chamstwa i są dziś
Dissy to są dziś
Dissy sa dla chamstwa
Dissy są dla chamstwa i są dziś
Dissy to są dziś
Dissy sa dla chamstwa
Dissy są dla chamstwa i są dziś