Biała Broń by Teabe Lyrics
[Refren] (x2)
To flow to młot Thora, to flow to młot Thora
To flow to młot Thora, to biała broń
[Zwrotka 1]
Nie będę Cię dotykał, nie jestem Twoim ojcem
Wychodzi moja płyta, więc zagram sobie koncert
Synu będzie pogrzeb twój proste ośle
Mikrofon mi tu nie oszczep wbijam ci go prosto w mostek
Jestem kowboj, ty jesteś kał, boy
Z dupy masz srakę, jakbyś nią szczał, boy
Będziesz się bał boy, wyjść z domu w nocy
Gdy sikasz to kucasz, jak pijesz to szczochy
W moim ręku majk jest, przypomina bagnet
W twoim ręku klarnet, mój flet klaunie
Palisz głupa, pale sześć lat w mury pana Kleksa
Flow mam kręte #Ganges
To znowu ja, T do A do B na bragga
Studio wpadam, majki gadam cienkim bolkom na twarz hara
Jak Yoshimitsu, wymawiają Dżikitsu, wale hejtów w pysk znów
Nie masz skillsów, na siebie pomysłu, najlepiej idź już stąd
Wypierdalaj, won, mówię to ja - mówi to Don
Jestem Rambo John, w ręku mam mikrofon
To biała broń!
[Refren]
To flow to młot Thora, to flow to młot Thora
To flow to młot Thora, to biała broń x2
[Zwrotka 2]
Ciężki bit, i ciężkie flow, i ciężki tekst żem nawinął
Jam King, nie Kong, ja kot, wiesz skąd
Jak Chi Chen Kong rozpalam bong
Jeden, drugi, jak katana - miecz mój długi
Jak katana, ostro wchodzę, tnę na wylot, nie mówię proszę
Ty wiem poproszę, błagam daj proszę, twój styl kalosze
Mój wiem co nosze, ja gram za grosze, a grosz do grosza
Więc czekam grzecznie aż wpadnie sos
A jak amen w pacierzu ma zgadzać się zwrota
Zamknięte wrota, słuchawki na full
Przekłuty jak Narcyz pracuje ul, harmider, szum
To Excalibur, król ma go w łapskach
Ja nie z podziemia, spadłem z gwiazd wam
Nie każę klaskać, skakać mordo
Nie każę mlaskać, widziała porno
Noszę co sponsor albo sam stworzę
Albo w Vistule, bo polskie niedrogie
Zimy są srogie, flow chłodne jak stal
Nie możesz zabrać, jedź na taczkach
[Refren] (x6)
To flow to młot Thora, to flow to młot Thora
To flow to młot Thora, to biała broń
To flow to młot Thora, to flow to młot Thora
To flow to młot Thora, to biała broń
[Zwrotka 1]
Nie będę Cię dotykał, nie jestem Twoim ojcem
Wychodzi moja płyta, więc zagram sobie koncert
Synu będzie pogrzeb twój proste ośle
Mikrofon mi tu nie oszczep wbijam ci go prosto w mostek
Jestem kowboj, ty jesteś kał, boy
Z dupy masz srakę, jakbyś nią szczał, boy
Będziesz się bał boy, wyjść z domu w nocy
Gdy sikasz to kucasz, jak pijesz to szczochy
W moim ręku majk jest, przypomina bagnet
W twoim ręku klarnet, mój flet klaunie
Palisz głupa, pale sześć lat w mury pana Kleksa
Flow mam kręte #Ganges
To znowu ja, T do A do B na bragga
Studio wpadam, majki gadam cienkim bolkom na twarz hara
Jak Yoshimitsu, wymawiają Dżikitsu, wale hejtów w pysk znów
Nie masz skillsów, na siebie pomysłu, najlepiej idź już stąd
Wypierdalaj, won, mówię to ja - mówi to Don
Jestem Rambo John, w ręku mam mikrofon
To biała broń!
[Refren]
To flow to młot Thora, to flow to młot Thora
To flow to młot Thora, to biała broń x2
[Zwrotka 2]
Ciężki bit, i ciężkie flow, i ciężki tekst żem nawinął
Jam King, nie Kong, ja kot, wiesz skąd
Jak Chi Chen Kong rozpalam bong
Jeden, drugi, jak katana - miecz mój długi
Jak katana, ostro wchodzę, tnę na wylot, nie mówię proszę
Ty wiem poproszę, błagam daj proszę, twój styl kalosze
Mój wiem co nosze, ja gram za grosze, a grosz do grosza
Więc czekam grzecznie aż wpadnie sos
A jak amen w pacierzu ma zgadzać się zwrota
Zamknięte wrota, słuchawki na full
Przekłuty jak Narcyz pracuje ul, harmider, szum
To Excalibur, król ma go w łapskach
Ja nie z podziemia, spadłem z gwiazd wam
Nie każę klaskać, skakać mordo
Nie każę mlaskać, widziała porno
Noszę co sponsor albo sam stworzę
Albo w Vistule, bo polskie niedrogie
Zimy są srogie, flow chłodne jak stal
Nie możesz zabrać, jedź na taczkach
[Refren] (x6)
To flow to młot Thora, to flow to młot Thora
To flow to młot Thora, to biała broń