Nigdy nas nie było by Tai (POL) Lyrics
[Zwrotka 1]
Napisałem kilka lat temu teksty dla ciebie
Nie miałem odwagi, żeby po prostu ci powiedzieć
Napisałem, więc wiersz, dając ci 100% siebie
Byłem pewien, że świat dla nas kręcił się będzie
Dzisiaj wiem, mówią to miliony odsłon
Zrozumieli wszyscy, wszyscy poza tobą
Każdy, ale nie ty, jak jakiś kretyn
Wierzyłem w nas, nawet gdy cały świat był temu przeciw
Byłem obok ciebie, gdy płakałaś przez niego
Dać chciałem ci wszystko, nie widziałaś tego
Byłem zawsze, a jednak nigdy na poważnie
Nie traktowałaś mnie, chciałem być jednym z twoich marzeń
Nie ma nas i nigdy nas nie było, teraz wiem, że
Jak bardzo bym nie pragnął i tak nigdy nas nie będzie
To jest pewne, tego nigdy mieć nie będę
Mam coś, czego nie mam, wiesz, że chodzi mi o ciebie
[Zwrotka 2]
Gdybym mógł cofnąć czas, zrobiłbym to raczej
I nie poszedłbym z tobą wtedy na ten pierwszy spacer
Byłoby inaczej dziś, bez ciebie obok
Może miałbym kogoś, a nie marzył o życiu z tobą
Gdybym mógł jeszcze raz od nowa wszystko poukładać
Nie byłabyś nigdy priorytetem, o to bym zadbał
Nie byłoby twojego zapachu w moim łóżku
Cichej pustki w pokoju pustym, dzielenia smutków
Dziś, gdy o tobie myślę, gdy cię nie ma przy mnie
Jednego chcę, wyjdź z mojej głowy, zanim z siebie wyjdę
Nie chcę tęsknić, to nie ma sensu już
Posłuchaj, mieliśmy grać w miłość na zawsze całe życie tutaj
Całować ją, przytulać, wciąż dotykać, dbać co dzień
Tak miało być przecież i tak byłoby dobrze
Dziś, jakbym cofnął się wstecz, słyszę ten sam głos ciągle
Że ty i ja, że jak to tak? I że to koniec
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
Napisałem kilka lat temu teksty dla ciebie
Nie miałem odwagi, żeby po prostu ci powiedzieć
Napisałem, więc wiersz, dając ci 100% siebie
Byłem pewien, że świat dla nas kręcił się będzie
Dzisiaj wiem, mówią to miliony odsłon
Zrozumieli wszyscy, wszyscy poza tobą
Każdy, ale nie ty, jak jakiś kretyn
Wierzyłem w nas, nawet gdy cały świat był temu przeciw
Byłem obok ciebie, gdy płakałaś przez niego
Dać chciałem ci wszystko, nie widziałaś tego
Byłem zawsze, a jednak nigdy na poważnie
Nie traktowałaś mnie, chciałem być jednym z twoich marzeń
Nie ma nas i nigdy nas nie było, teraz wiem, że
Jak bardzo bym nie pragnął i tak nigdy nas nie będzie
To jest pewne, tego nigdy mieć nie będę
Mam coś, czego nie mam, wiesz, że chodzi mi o ciebie
[Zwrotka 2]
Gdybym mógł cofnąć czas, zrobiłbym to raczej
I nie poszedłbym z tobą wtedy na ten pierwszy spacer
Byłoby inaczej dziś, bez ciebie obok
Może miałbym kogoś, a nie marzył o życiu z tobą
Gdybym mógł jeszcze raz od nowa wszystko poukładać
Nie byłabyś nigdy priorytetem, o to bym zadbał
Nie byłoby twojego zapachu w moim łóżku
Cichej pustki w pokoju pustym, dzielenia smutków
Dziś, gdy o tobie myślę, gdy cię nie ma przy mnie
Jednego chcę, wyjdź z mojej głowy, zanim z siebie wyjdę
Nie chcę tęsknić, to nie ma sensu już
Posłuchaj, mieliśmy grać w miłość na zawsze całe życie tutaj
Całować ją, przytulać, wciąż dotykać, dbać co dzień
Tak miało być przecież i tak byłoby dobrze
Dziś, jakbym cofnął się wstecz, słyszę ten sam głos ciągle
Że ty i ja, że jak to tak? I że to koniec
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]