Mam to z głowy by Tadzik Lyrics
Wchodzę na cienkie lody, które Bestia utrzyma...
Stwierdzam, że w snach widzę sprawy z dawna
Myślałem, że mam już je z głowy, ale to jak nostalgia
Chcą mi wmówić, że to prawda, lecz ja wiem, że nie tęsknię
Koszmarna przestrzeń myli się, bo nie jestem już dzieckiem
Budzi wewnętrzną Bestię, która wstaje zbyt szybko
Przejmuje nade mną kontrolę, lecz negatywnie na tip-top
Gra mym umysłem w ping-pong i chyba dobrze jej z tym
Chce bym miał czarny charakter i był z nią #Harley Quinn
Dawała mi pustą dumę, kiedy kradłem na dym
Stawała na drodze w przód i kazała biec w tył
Czasami miałem ją z głowy, lecz w głowie dalej siedziała
Czułem zacofanie jakbym przeniósł się do czasów Kasztelana
Ciągle w snach pokazuje swoje wrogie oblicze
Gdy zamienia się w byłe, by dać buzi w policzek
Ile razy nie zliczę, bo zawsze je odpycham
Bestio, nie skończę jak Ikar ani wrak Titanica
Choć na Ciebie napotykam się nawet za dnia
Nie będzie nigdy lipy, jestem jak Burneika
Czemu podajesz rękę, kiedy złość mnie dopada?
Chcesz jedynie jedność stworzyć kiedy mowa o wadach?
Ref.:
Wchodzę na cienkie lody, które Bestia utrzyma
Raz pomaga coś osiągnąć, a raz wróży kryminał
Lubimy sobie dokuczać, taka jest kolej rzeczy
Czasami jedno z nas przesadza, ale drugie nie beczy
Ludzie to owady, mówisz miej ich z głowy
Chcesz, żebym zatłukł, bo nieznane są Ci inne sposoby?
Nie lubisz odmowy, a masz wciąż tą samą petycję
Ja mam to z głowy, bo mam przynajmniej prawdziwe życie
Nie podpiszę się pod fałszem, musisz być tego świadoma
Szanuję większość ludzi, bo współgra nasza droga
Możesz kupić sobie drona i śledzić moje podboje
Tak czy siak po mojej stronie jesteś, idziemy we dwoje
Wygórowane podejście? Właśnie to przez tą Bestię
Chcę sprzedać tyle płyt ile sprzedał Elvis Presley
Nam nie chodzi o hajs, Bestia jest głodna tłumu
Budzimy się do życia z zapałem #Zamek Hauru
Teraz częściej współgramy, więc wypróbuj naszą broń
Chcemy budzić podziw niczym krajobraz w Yellowstone
Jednak dobrze wiem, że Bestia znów się do walki poczuwa
Gubimy razem umiar, chory mózg jak Kaligula
Czuję się jakbyśmy razem tworzyli Perpetuum Mobile
Gdy gramy z losem i zbijamy pierwsi ostatnią bilę
I właśnie w tym momencie słuchacz nie rozumie nas
Bo raz zbijamy grabę, a raz wojna z różnych baszt
Ref.:
Wchodzę na cienkie lody, które Bestia utrzyma
Raz pomaga coś osiągnąć, a raz wróży kryminał
Lubimy sobie dokuczać, taka jest kolej rzeczy
Czasami jedno z nas przesadza, ale drugie nie beczy
Stwierdzam, że w snach widzę sprawy z dawna
Myślałem, że mam już je z głowy, ale to jak nostalgia
Chcą mi wmówić, że to prawda, lecz ja wiem, że nie tęsknię
Koszmarna przestrzeń myli się, bo nie jestem już dzieckiem
Budzi wewnętrzną Bestię, która wstaje zbyt szybko
Przejmuje nade mną kontrolę, lecz negatywnie na tip-top
Gra mym umysłem w ping-pong i chyba dobrze jej z tym
Chce bym miał czarny charakter i był z nią #Harley Quinn
Dawała mi pustą dumę, kiedy kradłem na dym
Stawała na drodze w przód i kazała biec w tył
Czasami miałem ją z głowy, lecz w głowie dalej siedziała
Czułem zacofanie jakbym przeniósł się do czasów Kasztelana
Ciągle w snach pokazuje swoje wrogie oblicze
Gdy zamienia się w byłe, by dać buzi w policzek
Ile razy nie zliczę, bo zawsze je odpycham
Bestio, nie skończę jak Ikar ani wrak Titanica
Choć na Ciebie napotykam się nawet za dnia
Nie będzie nigdy lipy, jestem jak Burneika
Czemu podajesz rękę, kiedy złość mnie dopada?
Chcesz jedynie jedność stworzyć kiedy mowa o wadach?
Ref.:
Wchodzę na cienkie lody, które Bestia utrzyma
Raz pomaga coś osiągnąć, a raz wróży kryminał
Lubimy sobie dokuczać, taka jest kolej rzeczy
Czasami jedno z nas przesadza, ale drugie nie beczy
Ludzie to owady, mówisz miej ich z głowy
Chcesz, żebym zatłukł, bo nieznane są Ci inne sposoby?
Nie lubisz odmowy, a masz wciąż tą samą petycję
Ja mam to z głowy, bo mam przynajmniej prawdziwe życie
Nie podpiszę się pod fałszem, musisz być tego świadoma
Szanuję większość ludzi, bo współgra nasza droga
Możesz kupić sobie drona i śledzić moje podboje
Tak czy siak po mojej stronie jesteś, idziemy we dwoje
Wygórowane podejście? Właśnie to przez tą Bestię
Chcę sprzedać tyle płyt ile sprzedał Elvis Presley
Nam nie chodzi o hajs, Bestia jest głodna tłumu
Budzimy się do życia z zapałem #Zamek Hauru
Teraz częściej współgramy, więc wypróbuj naszą broń
Chcemy budzić podziw niczym krajobraz w Yellowstone
Jednak dobrze wiem, że Bestia znów się do walki poczuwa
Gubimy razem umiar, chory mózg jak Kaligula
Czuję się jakbyśmy razem tworzyli Perpetuum Mobile
Gdy gramy z losem i zbijamy pierwsi ostatnią bilę
I właśnie w tym momencie słuchacz nie rozumie nas
Bo raz zbijamy grabę, a raz wojna z różnych baszt
Ref.:
Wchodzę na cienkie lody, które Bestia utrzyma
Raz pomaga coś osiągnąć, a raz wróży kryminał
Lubimy sobie dokuczać, taka jest kolej rzeczy
Czasami jedno z nas przesadza, ale drugie nie beczy