Pusty plecak by TPS/Ziomu Lyrics
Pusty plecak na plecach
O to biega teraz górka
Z podwórka, przed blokiem
Zajarany żeby pójść tam
W tamtą stronę, gdzie na rany sypią sole
Przecież Bój jest ceną, za wszystko wartościowo
Mamonę żeby działać, weź zjeść od zaraz
Młody się nie opierdala
Odpala i jara
Liczy i się cieszy
W pokoju leżą ciuchy na wymianę od złodziei
Nówki sztuki
Znów ruchy, czas zrobił się cenniejszy
On w ogóle spokojniejszy
Wynajęte, w klatce mieszka tej samej co koleżka
Może pomóc mu z tym wszystkim, chwile temu go podkręcał
Bliskośc szybko pod ręka
Młody wie co jest 5 ziom
Młody wie jak zarobić
Po kłębku do źródła trasę sobie zrobił
Młody, weź to dobrze schowaj
Młody, weź to i podziab
Młody, weź uważaj
Młody, szmal trza oddawać
Młody, weź to dobrze schowaj
Młody, weź to i podziab
Młody, weź uważaj
Młody, szmal trza oddawać
(klatka schodowa
W kalorku kitram towar
Zdrajcą, skraść marzenia
To jest ważne
Robota jest do zrobienia)
Czasy, kiedy wszystko szło jak nóż po maśle
Minęły na zawsze – myślę, zanim zasnę
Po każdej porażce nie załuje, znasz mnie
Czekam tu gdzie zawsze
Siano jest na klatce
Życie w ciągłej walce
W tej walce o spokój
Chcemy trochę więcej niż tylko kłopotów
To dla moich ludzi
Ludzi z moich bloków
Dzieciaku weź pusty plecak, za 15 bądź gotów
Robota, nie ma odwrotu
Szybki kurs i do domu
Z podstawionym piecem
Czapka z daszkiem do dołu
Nie oglądam się, w lusterku
Jak co to lecę w pole
Jak co to do tego mementu wszytki ze stoickim spokojem
Zawsze noszę pusty plecak
Wypełnię go banknotami
Po to mi ten pusty plecak
W środku z rękawiczkami
Młody, weź to dobrze schowaj
Młody, weź to i podziab
Młody, weź uważaj
Młody, szmal trza oddawać
Młody, weź to dobrze schowaj
Młody, weź to i podziab
Młody, weź uważaj
Młody, szmal trza oddawać
(klatka schodowa
W kalorku kitram towar
Zdrajcą, skraść marzenia
To jest ważne
Robota jest do zrobienia)
O to biega teraz górka
Z podwórka, przed blokiem
Zajarany żeby pójść tam
W tamtą stronę, gdzie na rany sypią sole
Przecież Bój jest ceną, za wszystko wartościowo
Mamonę żeby działać, weź zjeść od zaraz
Młody się nie opierdala
Odpala i jara
Liczy i się cieszy
W pokoju leżą ciuchy na wymianę od złodziei
Nówki sztuki
Znów ruchy, czas zrobił się cenniejszy
On w ogóle spokojniejszy
Wynajęte, w klatce mieszka tej samej co koleżka
Może pomóc mu z tym wszystkim, chwile temu go podkręcał
Bliskośc szybko pod ręka
Młody wie co jest 5 ziom
Młody wie jak zarobić
Po kłębku do źródła trasę sobie zrobił
Młody, weź to dobrze schowaj
Młody, weź to i podziab
Młody, weź uważaj
Młody, szmal trza oddawać
Młody, weź to dobrze schowaj
Młody, weź to i podziab
Młody, weź uważaj
Młody, szmal trza oddawać
(klatka schodowa
W kalorku kitram towar
Zdrajcą, skraść marzenia
To jest ważne
Robota jest do zrobienia)
Czasy, kiedy wszystko szło jak nóż po maśle
Minęły na zawsze – myślę, zanim zasnę
Po każdej porażce nie załuje, znasz mnie
Czekam tu gdzie zawsze
Siano jest na klatce
Życie w ciągłej walce
W tej walce o spokój
Chcemy trochę więcej niż tylko kłopotów
To dla moich ludzi
Ludzi z moich bloków
Dzieciaku weź pusty plecak, za 15 bądź gotów
Robota, nie ma odwrotu
Szybki kurs i do domu
Z podstawionym piecem
Czapka z daszkiem do dołu
Nie oglądam się, w lusterku
Jak co to lecę w pole
Jak co to do tego mementu wszytki ze stoickim spokojem
Zawsze noszę pusty plecak
Wypełnię go banknotami
Po to mi ten pusty plecak
W środku z rękawiczkami
Młody, weź to dobrze schowaj
Młody, weź to i podziab
Młody, weź uważaj
Młody, szmal trza oddawać
Młody, weź to dobrze schowaj
Młody, weź to i podziab
Młody, weź uważaj
Młody, szmal trza oddawać
(klatka schodowa
W kalorku kitram towar
Zdrajcą, skraść marzenia
To jest ważne
Robota jest do zrobienia)