Obraz czasu by TPN Familia Lyrics
[Zwrotka 1: Bulion TPN]
Duża krowa dużo młodsza, ale mało mleka daje
Moja droga przez przełaje złota ciągle, kurwa, wstaję
Dziś na nowo ta zajawka nie dla błysku fleszy z kamer
Niepotrzebna mi atencja, dużo w głowie dobrych manier
Tego już nie zmienię, bo tu we mnie nowa werwa
Kreska, kropka, kreska, w życiu przymusowa przerwa
Czasem dopada rezerwa, kiedy biegnę pod tą górę
Weź tu zapal za mnie chmurę, bo nie palę już w ogóle
Znam gorycz porażki, skalę zawiści i zdrady
Kiedyś bliska mi osoba, dzisiaj wytyka mi wady
Jaka cena jest przyjaźni, pokazała mi to pucha
Wtedy byłeś mi jak brat, teraz życie ciebie rucha
Zawinięty w srebro i to ten najgorszy sort
A materiał z przyczaj jebie, bo to mój prywatny port
Idę sam na front, czekam już na pierwszy gong
Czarne chmury są nade mną, dźwigam to jak king-kong
[Refren: Wuem TPN]
Obraz szarej codzienności
Wyczytasz to z tych oczu, patrz ludziom po oczach
Tak, pełno bólu jak i złości
Pośród betonowych bloków, próbują nas dopaść
A my jak dzieci-duchy
A te niebieskie diabły deptać jak karaluchy
Zdjąć tą opaskę z oczu ślepej Temidzie
Wolność dla dobrych ludzi - niech tak to idzie
[Zwrotka 2: Wuem TPN]
Czas ludzi zmienia, ukazuje ich prawdziwą twarz
Pozdrowienia oraz paczkę do więzienia, właśnie tak
Byku, pomoc droższa od pieniędzy
A ty nie paplaj za dużo, bo ci, kurwo, utną język
Byliśmy, jesteśmy i będziemy
To TPN daje światło dla tej zamroczonej sceny
Nie picie, a trening, na bicie zwroty refreny
Twoi idole zgubili, my przejmujemy te stery
Jebać przestery, dobrych momentów testerzy fani
Tak zajarani jak race płoną na Legii zgrani
To sztywny tandem, dawaj, wydzwonimy Andzię
Nasza to Ekstraklasa, nie drugoligowy paździerz
Gardła zdarte, my kolejne piętro, a ty parter
Zaś mieszaną sztukę, walkę
Czy se kręcisz swoją zawiesinę w bagnie
Riki-tiki shaker, samolot pikuje na dnie
Pięknie nam się obwieściłaś, przedstawiałaś
Ona, mordo, nie tylko problemy na klatę tu brała
Miasto Warszawa, mnożą się nowe fakty
Czas pokazał bój. Co mówią? Dzielić co najmniej na trzy
[Refren: Wuem TPN]
Obraz szarej codzienności
Wyczytasz to z tych oczu, patrz ludziom po oczach
Tak, pełno bólu jak i złości
Pośród betonowych bloków, próbują nas dopaść
A my jak dzieci-duchy
A te niebieskie diabły deptać jak karaluchy
Zdjąć tą opaskę z oczu ślepej Temidzie
Wolność dla dobrych ludzi - niech tak to idzie
Obraz szarej codzienności
Wyczytasz to z tych oczu, patrz ludziom po oczach
Tak, pełno bólu jak i złości
Pośród betonowych bloków, próbują nas dopaść
A my jak dzieci-duchy
A te niebieskie diabły deptać jak karaluchy
Zdjąć tą opaskę z oczu ślepej Temidzie
Wolność dla dobrych ludzi - niech tak to idzie
Duża krowa dużo młodsza, ale mało mleka daje
Moja droga przez przełaje złota ciągle, kurwa, wstaję
Dziś na nowo ta zajawka nie dla błysku fleszy z kamer
Niepotrzebna mi atencja, dużo w głowie dobrych manier
Tego już nie zmienię, bo tu we mnie nowa werwa
Kreska, kropka, kreska, w życiu przymusowa przerwa
Czasem dopada rezerwa, kiedy biegnę pod tą górę
Weź tu zapal za mnie chmurę, bo nie palę już w ogóle
Znam gorycz porażki, skalę zawiści i zdrady
Kiedyś bliska mi osoba, dzisiaj wytyka mi wady
Jaka cena jest przyjaźni, pokazała mi to pucha
Wtedy byłeś mi jak brat, teraz życie ciebie rucha
Zawinięty w srebro i to ten najgorszy sort
A materiał z przyczaj jebie, bo to mój prywatny port
Idę sam na front, czekam już na pierwszy gong
Czarne chmury są nade mną, dźwigam to jak king-kong
[Refren: Wuem TPN]
Obraz szarej codzienności
Wyczytasz to z tych oczu, patrz ludziom po oczach
Tak, pełno bólu jak i złości
Pośród betonowych bloków, próbują nas dopaść
A my jak dzieci-duchy
A te niebieskie diabły deptać jak karaluchy
Zdjąć tą opaskę z oczu ślepej Temidzie
Wolność dla dobrych ludzi - niech tak to idzie
[Zwrotka 2: Wuem TPN]
Czas ludzi zmienia, ukazuje ich prawdziwą twarz
Pozdrowienia oraz paczkę do więzienia, właśnie tak
Byku, pomoc droższa od pieniędzy
A ty nie paplaj za dużo, bo ci, kurwo, utną język
Byliśmy, jesteśmy i będziemy
To TPN daje światło dla tej zamroczonej sceny
Nie picie, a trening, na bicie zwroty refreny
Twoi idole zgubili, my przejmujemy te stery
Jebać przestery, dobrych momentów testerzy fani
Tak zajarani jak race płoną na Legii zgrani
To sztywny tandem, dawaj, wydzwonimy Andzię
Nasza to Ekstraklasa, nie drugoligowy paździerz
Gardła zdarte, my kolejne piętro, a ty parter
Zaś mieszaną sztukę, walkę
Czy se kręcisz swoją zawiesinę w bagnie
Riki-tiki shaker, samolot pikuje na dnie
Pięknie nam się obwieściłaś, przedstawiałaś
Ona, mordo, nie tylko problemy na klatę tu brała
Miasto Warszawa, mnożą się nowe fakty
Czas pokazał bój. Co mówią? Dzielić co najmniej na trzy
[Refren: Wuem TPN]
Obraz szarej codzienności
Wyczytasz to z tych oczu, patrz ludziom po oczach
Tak, pełno bólu jak i złości
Pośród betonowych bloków, próbują nas dopaść
A my jak dzieci-duchy
A te niebieskie diabły deptać jak karaluchy
Zdjąć tą opaskę z oczu ślepej Temidzie
Wolność dla dobrych ludzi - niech tak to idzie
Obraz szarej codzienności
Wyczytasz to z tych oczu, patrz ludziom po oczach
Tak, pełno bólu jak i złości
Pośród betonowych bloków, próbują nas dopaść
A my jak dzieci-duchy
A te niebieskie diabły deptać jak karaluchy
Zdjąć tą opaskę z oczu ślepej Temidzie
Wolność dla dobrych ludzi - niech tak to idzie