GAZU by TBL Lyrics
Ref
Gazu gazu gazu
Widzą kliku no a w pizdu nas tu
Rzucam całą prawdę na stół
Będzie trzeba no to oddam pengę bratu (ej)
Płynę łódką i omijam morze łaków (ej)
Zniknął stres, Mariusz pisze mi na mess
Nagrywamy w piątek, wiesz co jest 5
Zaczęliśmy biznes tylko w trzech, teraz pomnóż razy sześć
(Drr drr) dzwoni bibi albo cash
To wszystko to praca a nie flex
Bridge
Jechaliśmy w pięciu jednym autem
120 przez środek ronda
Było w pizdu ciemno
Klip na środku lasu
Nawet barierki na drodze nam nie przeszkodziły
Nic nam kurwa nie przeszkodzi
Było nas trzech a teraz popatrz
Powoli zaczyna się kręcić
Razem ponad wszystko, nie ważne co ludzie powiedzą
To jest rodzina nie przyjaźń
2M0M1M9 na zawsze (bengg)
Zwrotka
Szliśmy nie myśląc co będzie
Teraz gonią nas po pengę
Teraz gonią no bo wiedzą że to wejdzie
Nagrywamy Yalla żeby każdy skakał
Będzie dobrze wiesz to bratan
W lato nagrywamy całą płytę na raz
Ale wypuścimy w ratach bo to byłby na podziemie zamach
Tutaj ludzi liczą w gramach
Tylko my tu wiemy co jest grane
Zapełnimy cały garaż no i szafe
(No i szafę)
Bridge
W najważniejszym momencie spalił się komputer
Chłopaki ugadali ft z dość dużym raperem
Z dnia na dzień wszystko stanęło w miejscu
Ale nas nie złamie chyba już nic
Każdy przeżył w życiu wystarczająco
Dążymy do jednego, mając wspólny cel, naprawdę stając sie, można tak politycznie powiedzieć, przygodą, taką jakby przygodą bez końca
Ref
Gazu gazu gazu
Widzą kliku no a w pizdu nas tu
Rzucam całą prawdę na stół
Będzie trzeba no to oddam pengę bratu (ej)
Płynę łódką i omijam morze łaków (ej)
Zniknął stres, Mariusz pisze mi na mess
Nagrywamy w piątek, wiesz co jest 5
Zaczęliśmy biznes tylko w trzech, teraz pomnóż razy sześć
(Drr drr) dzwoni bibi albo cash
To wszystko to praca a nie flex
Gazu gazu gazu
Widzą kliku no a w pizdu nas tu
Rzucam całą prawdę na stół
Będzie trzeba no to oddam pengę bratu (ej)
Płynę łódką i omijam morze łaków (ej)
Zniknął stres, Mariusz pisze mi na mess
Nagrywamy w piątek, wiesz co jest 5
Zaczęliśmy biznes tylko w trzech, teraz pomnóż razy sześć
(Drr drr) dzwoni bibi albo cash
To wszystko to praca a nie flex
Bridge
Jechaliśmy w pięciu jednym autem
120 przez środek ronda
Było w pizdu ciemno
Klip na środku lasu
Nawet barierki na drodze nam nie przeszkodziły
Nic nam kurwa nie przeszkodzi
Było nas trzech a teraz popatrz
Powoli zaczyna się kręcić
Razem ponad wszystko, nie ważne co ludzie powiedzą
To jest rodzina nie przyjaźń
2M0M1M9 na zawsze (bengg)
Zwrotka
Szliśmy nie myśląc co będzie
Teraz gonią nas po pengę
Teraz gonią no bo wiedzą że to wejdzie
Nagrywamy Yalla żeby każdy skakał
Będzie dobrze wiesz to bratan
W lato nagrywamy całą płytę na raz
Ale wypuścimy w ratach bo to byłby na podziemie zamach
Tutaj ludzi liczą w gramach
Tylko my tu wiemy co jest grane
Zapełnimy cały garaż no i szafe
(No i szafę)
Bridge
W najważniejszym momencie spalił się komputer
Chłopaki ugadali ft z dość dużym raperem
Z dnia na dzień wszystko stanęło w miejscu
Ale nas nie złamie chyba już nic
Każdy przeżył w życiu wystarczająco
Dążymy do jednego, mając wspólny cel, naprawdę stając sie, można tak politycznie powiedzieć, przygodą, taką jakby przygodą bez końca
Ref
Gazu gazu gazu
Widzą kliku no a w pizdu nas tu
Rzucam całą prawdę na stół
Będzie trzeba no to oddam pengę bratu (ej)
Płynę łódką i omijam morze łaków (ej)
Zniknął stres, Mariusz pisze mi na mess
Nagrywamy w piątek, wiesz co jest 5
Zaczęliśmy biznes tylko w trzech, teraz pomnóż razy sześć
(Drr drr) dzwoni bibi albo cash
To wszystko to praca a nie flex