Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Bywa Różnie by Szuwar Lyrics

Genre: rap | Year: 2008

[Zwrotka 1]
Bywa, mnie nie musisz mówić, wiem
Patrz za siebie, dziś to podstawa jak tlen
Masz spocone skronie nocą, albo spokojny sen
Zawsze pytam przyjaciela, co go gryzie, bo ma mnie
Inny drwi sobie z podanych dłoni
Czuł że po nic mu to w pizdu zapomniał o nich
Martwych prezydentów gonił, łapał, trwonił
I nie miał kto wytrącić broni, gdy przykładał do skroni
Ty wciągasz krechy, jak pojeb, wracasz do domu późno
Lub robisz krechy na murach, lub stoisz tutaj w studio
Rób jak chcesz, bo wybór masz prawie zawsze
Chyba, że na widzeniach oglądasz ojca i matkę
Kurwy płaczą, bo skumały, że z wyboru
Są niczym dla chłopaków, co chcieli by je mieć do grobu
Dobre chłopaczyny płacą kurwą, bo znowu
Ich dziewczyny wolą chłopców i odchodzą bez powodu
Bywa, pół na pół, że będziesz rzygać
Po balecie, gdzie przy lecie ktoś rzucił ci coś do piwa
A ty, "Tańcz!", mówi Viva, "Ssij gdzieś po kiblach
Milcz, dziwka", nigdy nie mówi, "Wybacz"
To nie jest splot przypadków, ani przymus
Chodź splot przypadków, wiem, wpływa na wybór
Bo mogę przecież swoją posadę mieć
Tą w urzędzie lub na grzędzie przy Radomskiej, gdzieś
Każdy z nas wdycha tlen, opisy na GG:
"Kończę studia!" albo w studiu pierdoli cały ten stres
Życie kurwi się jak przy krawężnikach czterdziestki
Ale tylko wtedy, gdy je olewamy, więc nie śpij
Albo śpij dobrze i zdechnij
[Refren]
Dużo oddam za spokojny sen
O tym, że bywa różnie dziś już każdy wie
Ty, co jest ze mną, że widzę siebie gdzieś
Albo nie widzę siebie w żadnej z tych scen
Dużo oddam za spokojny sen
O tym, że bywa różnie dziś już każdy wie
Ty, co jest ze mną, że widzę siebie gdzieś
Albo nie widzę siebie w żadnej z tych scen
W żadnej z tych scen. Pomyśl, Ty, Ty

[Zwrotka 2]
Nie zawsze jest tak, że na siebie liczę, ziomek
Jeśli zależy ci na mnie odstaw kieliszek ode mnie
Młoda, wierz we mnie, nie oddam tego
Że się o mnie martwisz, to pewne
Widzę jak tę mozaikę, osób
Lecz nie każdy ma umiejętność wyciągania wniosków
Wiem, to jest brudne, to jest trudne
Przyjąć ten fakt, że sami robimy tu burdel
Na później odkładam tę myśl o śmierci
Bo widzę jak dzieci robią dzieci i mam mętlik
Później te dzieci sprzedają dzieciom śmierci
Rodzą się dzieci, które idą na śmietnik
Zapamiętaj - liczy się człowiek
Każde z tych zdarzeń w pewnym stopniu coś ci o nim powie
Ale nawet błąd można naprawić dobrem
Zastanów się zanim kogoś ocenisz pochopnie
[Refren]
Dużo oddam za spokojny sen
O tym, że bywa różnie dziś już każdy wie
Ty, co jest ze mną, że widzę siebie gdzieś
Albo nie widzę siebie w żadnej z tych scen
Dużo oddam za spokojny sen
O tym, że bywa różnie dziś już każdy wie
Ty, co jest ze mną, że widzę siebie gdzieś
Albo nie widzę siebie w żadnej z tych scen