Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Prąd by Szach Mat Lyrics

Genre: rap | Year: 2019

Czasem mam już tego dość
Kiedy nawet weny nie mam w tą noc
Kiedy oni wszyscy razem śpią
Ja tu tylko myślę jak zmienić coś
Czasem mam już tego dość
Sam wsadziłem siebie na ten prom
Czuję się jakby ktoś odciął prąd
Bo nawet weny tu już brak w tę noc

Nie mam weny już kolejną noc
Te demony mi zabrały całą moc
Znowu teksty płytkie jak w basenie dnie
Kiedy skaczę nad przeszkodą czuję sie jak Tony Hawk
Czuję się jak gośc, który szuka celu wciąż
Nie chcę tych tantiemów, tylko trochę boli coś
Nieszczęśliwe są tonacje bez twoich rąk
Stowrzyłem własny monotonii krąg
Czasem czuję się, ze to koniec wrażeń
Cały czas przed wynikiem każdym sie poddaje
Czekam, aż ona stanie w końcu przed ołtarzem
Kiedyś nikt nie przyjdzie do mnie w odwiedziny na cmenatarze
Mówią co ty gadasz, jeszcze młodyś
Już te frazesy od iluś lat tam znam
Naprawdę wierzyłem w tindery, samoistne gody
Uwierz to musze zrobić
Czasem mam już tego dość
Kiedy nawet weny nie mam w tą noc
Kiedy oni wszyscy razem śpią
Ja tu tylko myślę jak zmienić coś
Czasem mam już tego dość
Sam wsadziłem siebie na ten prom
Czuję się jakby ktoś odciął prąd
Bo nawet weny tu już brak w tę noc

Puste moje myśle, które mają wyścig
Czasem chciałbym by tu było już po wszystkim
Zaznać ten ostatni energii wytrysk
I powiedzieć do widzenia, w swym życiu nudnim szybkim
Nie chcę nawet tysiąca wrażeń
Chce kogoś kto będzie zawsze ze mną jak tatuaże
Może tylko chcę wyjść na tą plażę
Może... może to jest tylko frazes
Czuję jakbym ktoś mnie potraktował gazem
Róże w flakonie, dawno już opadły niczym starzec
Jak emocje które tu pielęgnowałem już od zawsze
Jeśli nie ja, ktoś tu inny wykorzysta szansę
Brak mi odwagi i to przez ciebie
Szczerze mówiąc to tak ciebie tu obwiniam
Odebrałaś mi energię i całą wiarę w siebie
Żałuję dni kiedy dla mnie serio coś znaczyłaś

Czasem mam już tego dość
Kiedy nawet weny nie mam w tą noc
Kiedy oni wszyscy razem śpią
Ja tu tylko myślę jak zmienić coś
Czasem mam już tego dość
Sam wsadziłem siebie na ten prom
Czuję się jakby ktoś odciął prąd
Bo nawet weny tu już brak w tę noc

Ciągle opisuje swoje życie niczym w trenie
Nic dziwnego skoro puste mam kieszenie
Wydałem to na siebie, włożyłem to na siebie
Bo na kogo mam to wkładać, skoro z boku same cienie
Teraz zrozumiałem, że mam problem
A te wszystkie teksty tylko pielęgnują fobie
Może chciałbym tu ząspiewać glorie
Tylko żeby ktoś tu krzyknął ej dawaj głosniej
Wieczne jedzenie tylko w trybie fast
Udawałem kogoś kim nie jestem caly czas
Cały czas tylko mi się świeci świetlówka niby fakt
Może coś to zmieni, może jakiś nowy graal
Pośród niebezpiecznych, słonych fal
Myślę o tym jaki garniak tu założyć naostatni bal
Te problemy jakie mam to cięknący kran
Nikt nie zrobi tego za mnie, jak nie zrobie tego sam