Chciałeś to masz Bonus by Szach Mat Lyrics
Co? Chciałeś to masz, co
Powiedz mi to w twarz, milczysz tak bardzo
To? Co? Chciałeś to masz, to, ej
Ja tu tańcze tango i kurhany wrogów ej
Chciałeś to masz, chciałeś to masz
Choć nie czuję długich płyt, mówię to w twarz
Chciałeś to masz, choć nie lubię zapowiedzi
Zrobię to jeden raz, ej
Nie, nie boli kiedy zarzucają wypalenie
Dopiero noworodkiem jestem na tej scenie
Wciąż zapuszczam korzenie, trzymam ziemię
W gruncie rzeczy, nie chcę hajsu od ciebie
Dawno nie interesują mnie profity
Ale fajnie, kiedy hajs jest bity
Mam nadzieję, że lubisz moje płyty
Ile Ile? Co nie tak, to wyjaśnił Axniolytic
Pytam siebie o stan forsy, lecz nie pytam ciebie
Mówisz, mgła i tyle, spoko rozumiem ciebie
Mówisz graal to lipa, spoko kumam ciebie
Posłuchałeś tu Webcam i zarzucisz wypalenie
Nudna scena i nogi przebiera wciąż
Nawijamy o problemach tylko jak ten jeden mąż
Leje się tu perła no bo kasy nigdy nie ma dośc
Uważaj gdy jest wena, bo palisz już kolejny most
Pewnie usłyszałeś jak koduję kod Cicada
Mam pewne słabości ukryte w moich ranach
Nie chcę mówić metafory, chciałem tylko coś przekazać
Gdy jest autostrada, zawsze jedź pod zakaz
Moje głupie słowa mówią żebyś wpadał w trans
Taki miał być graal, wyszedł suicaide squad
Ludzie nie doceniają, że śpiewasz sobie tralala
W sumie sam nie lubię tamtej epki, wolę oczy zła
Pamiętam jak pisze mgłe, pierwszy był dźwięk
Mgła, mgła... tylko ta pustka ta lęk
Pamiętam jak słucham te pierdoły w 1.6
Każdy track kolejny, wpierdala się mówiąc cześć
Muszę coś jeść, musze coś rzecz ja wiem
Oni coś tam mówią do mnie Quesce Ce
Je' sui French... serio, odpuść to dziś mnie
Chciałeś ten longplay no to masz i cześć
Powiedz mi to w twarz, milczysz tak bardzo
To? Co? Chciałeś to masz, to, ej
Ja tu tańcze tango i kurhany wrogów ej
Chciałeś to masz, chciałeś to masz
Choć nie czuję długich płyt, mówię to w twarz
Chciałeś to masz, choć nie lubię zapowiedzi
Zrobię to jeden raz, ej
Nie, nie boli kiedy zarzucają wypalenie
Dopiero noworodkiem jestem na tej scenie
Wciąż zapuszczam korzenie, trzymam ziemię
W gruncie rzeczy, nie chcę hajsu od ciebie
Dawno nie interesują mnie profity
Ale fajnie, kiedy hajs jest bity
Mam nadzieję, że lubisz moje płyty
Ile Ile? Co nie tak, to wyjaśnił Axniolytic
Pytam siebie o stan forsy, lecz nie pytam ciebie
Mówisz, mgła i tyle, spoko rozumiem ciebie
Mówisz graal to lipa, spoko kumam ciebie
Posłuchałeś tu Webcam i zarzucisz wypalenie
Nudna scena i nogi przebiera wciąż
Nawijamy o problemach tylko jak ten jeden mąż
Leje się tu perła no bo kasy nigdy nie ma dośc
Uważaj gdy jest wena, bo palisz już kolejny most
Pewnie usłyszałeś jak koduję kod Cicada
Mam pewne słabości ukryte w moich ranach
Nie chcę mówić metafory, chciałem tylko coś przekazać
Gdy jest autostrada, zawsze jedź pod zakaz
Moje głupie słowa mówią żebyś wpadał w trans
Taki miał być graal, wyszedł suicaide squad
Ludzie nie doceniają, że śpiewasz sobie tralala
W sumie sam nie lubię tamtej epki, wolę oczy zła
Pamiętam jak pisze mgłe, pierwszy był dźwięk
Mgła, mgła... tylko ta pustka ta lęk
Pamiętam jak słucham te pierdoły w 1.6
Każdy track kolejny, wpierdala się mówiąc cześć
Muszę coś jeść, musze coś rzecz ja wiem
Oni coś tam mówią do mnie Quesce Ce
Je' sui French... serio, odpuść to dziś mnie
Chciałeś ten longplay no to masz i cześć