Moje też kolana by Stasio Lyrics
W pracy, w domu i średnio po kryjomu
Miewam chore myśli, to nie z nienawiści
Lecz z troski, o Ciebie
Ten list choć nie do mnie w moje trafia spodnie
Zrozum tak już musi być kochana
Telefon z rana, rozmowa kontrolowana
Bo w domu aparatów ja mam sztuk dwa
Jeden dla Ciebie, drugi zgadnij sama
Ja niczego nie zarzucam, ja piję
W twą osobę, gdy sytuacje nowe
Ktoś musi mieć kontrolę, zrozum wiedzieć wszystko wolę
Ostatnie 10 rozmów na Twym telefonie
Coś nie gra... ja zadzwonię, gdzie trza... właśnie
A potem cisza... hmm
Tak to działa przecież nie jesteś sama
My się kąpać z rana, więc dlaczego brudna wanna
Pościel źle posłana, chcę poznać tego pana
To nie paranoja, pracuje głowa moja
Ty jesteś spóźniona godzin z półtora
Kto, kto w tym aucie zna Cię
A ja mam Cię
Kto w tym aucie, no kto
On zna Cię
Oj nigdzie mnie umkniesz, moja kochana
Usta, usta, moje też kolana
Ja namiętnie czytam Twe listy
Wynik mej troski jest oczywisty
Hasło do Twego maila, prosta sprawa
Na szczęście w te klocki jesteś słaba
Pełna kontrola, sorry Jola
Inaczej nie potrafię, wszystko wyłapię
Bielizna na szafie, bardziej przy nim sapiesz czy co
Boli boli boli mnie to
Nigdzie beze mnie bo nie, i tyle
Zawsze ze mną, bo tak
Tak
Tak musi być, nie będziesz przecież go kryć
A raczej on Ciebie pokrywał i nas dymał
To nie finał lecz początek rozgrywki
Ja zawsze wobec Ciebie czysty
Wiec tak jak tu stoim zdejmuj majty
Tak jak tu stoim wąchamy wszyscy
Oj nigdzie mnie umkniesz, moja kochana
Usta usta, moje też kolana, ta
Ja namiętnie czytam Twe listy
Wynik mej troski jest oczywisty
Miewam chore myśli, to nie z nienawiści
Lecz z troski, o Ciebie
Ten list choć nie do mnie w moje trafia spodnie
Zrozum tak już musi być kochana
Telefon z rana, rozmowa kontrolowana
Bo w domu aparatów ja mam sztuk dwa
Jeden dla Ciebie, drugi zgadnij sama
Ja niczego nie zarzucam, ja piję
W twą osobę, gdy sytuacje nowe
Ktoś musi mieć kontrolę, zrozum wiedzieć wszystko wolę
Ostatnie 10 rozmów na Twym telefonie
Coś nie gra... ja zadzwonię, gdzie trza... właśnie
A potem cisza... hmm
Tak to działa przecież nie jesteś sama
My się kąpać z rana, więc dlaczego brudna wanna
Pościel źle posłana, chcę poznać tego pana
To nie paranoja, pracuje głowa moja
Ty jesteś spóźniona godzin z półtora
Kto, kto w tym aucie zna Cię
A ja mam Cię
Kto w tym aucie, no kto
On zna Cię
Oj nigdzie mnie umkniesz, moja kochana
Usta, usta, moje też kolana
Ja namiętnie czytam Twe listy
Wynik mej troski jest oczywisty
Hasło do Twego maila, prosta sprawa
Na szczęście w te klocki jesteś słaba
Pełna kontrola, sorry Jola
Inaczej nie potrafię, wszystko wyłapię
Bielizna na szafie, bardziej przy nim sapiesz czy co
Boli boli boli mnie to
Nigdzie beze mnie bo nie, i tyle
Zawsze ze mną, bo tak
Tak
Tak musi być, nie będziesz przecież go kryć
A raczej on Ciebie pokrywał i nas dymał
To nie finał lecz początek rozgrywki
Ja zawsze wobec Ciebie czysty
Wiec tak jak tu stoim zdejmuj majty
Tak jak tu stoim wąchamy wszyscy
Oj nigdzie mnie umkniesz, moja kochana
Usta usta, moje też kolana, ta
Ja namiętnie czytam Twe listy
Wynik mej troski jest oczywisty