BATMAN VS JOKER by Slovian Lyrics
[Intro: Postirol]
Ej, ej
Ej, ej, ej!
[Refren: Slovian & Postirol]
Niebo spowite nocą, my w mieście w którym zło nigdy nie śpi
Księżyc świeci jak złoto, znamy się już od deski do deski
W mroku ukryty, wciąż pilnuje Gotham, odpowiedzialna i ciężka robota
Znowu wychodzi ze swojego leża, w oddali widać już znak nietoperza
Niebo spowite nocą, my w mieście w którym zło nigdy nie śpi
Księżyc świeci jak złoto, znamy się już od deski do deski
Uśmiech na twarzy jego śmiech dopełnia, choć Pan Chaosu, to nie działa w nerwach
Dusza przeklęta nadrabia humorem, gdy wejdziesz do Arkham, to Arkham Cię wchłonie
[Zwrotka 1: Postirol]
Nietoperze już trzepoczą, w ukrytej jaskini baza
Sprawiedliwość nie śpi nocą, do Ciebie zwykła odraza
Uśmiech masz na twarzy ciągle, w środku gniew, tak już bywa
To Ty rozpocząłeś wojnę, którą ja ciągle wygrywam
Siedzę sobie w Batmobilu, ty w tym wyścigu z tyłu
Już pokonałem tylu, zostało jeszcze tylu
Jesteś zwykłym klaunem John, obiję czerwony nos
Chcesz mnie zniszczyć zabić? No to chodź, połamię Ci każdą kość
Co Ci w głowie siedzi, nie wiem, mało mnie to obchodzi w sumie
Próbujesz mnie zabić śmiechem? Śmiechłem, z Ciebie czubie
Wracaj do cyrku, bo tam Twoje miejsce
Nie zadzieraj ze mną, bo to niebezpieczne
Za swym makijażem ukrywasz tę wadę
Dobry z Ciebie komik, choć przeciwnik żaden
[Refren: Slovian & Postirol]
Niebo spowite nocą, my w mieście w którym zło nigdy nie śpi
Księżyc świeci jak złoto, znamy się już od deski do deski
W mroku ukryty, wciąż pilnuje Gotham, odpowiedzialna i ciężka robota
Znowu wychodzi ze swojego leża, w oddali widać już znak nietoperza
Niebo spowite nocą, my w mieście w którym zło nigdy nie śpi
Księżyc świeci jak złoto, znamy się już od deski do deski
Uśmiech na twarzy jego śmiech dopełnia, choć Pan Chaosu, to nie działa w nerwach
Dusza przeklęta nadrabia humorem, gdy wejdziesz do Arkham, to Arkham Cię wchłonie
[Zwrotka 2: Slovian]
Wita Was Joker, uśmiech mam od ucha do ucha
Co będzie potem, ja wiem, więc polecam słuchać
Mam tu swoich zwolenników, którzy ze mną są od lat
Więc uważaj nietoperzyku, bo zaczął płonąć świat
Patrzę na Ciebie mroczny rycerzyku
Trochę mnie bawi twoja przebieranka
Skoro bohater to po co Ci maska?
Boisz się, że na światło wyjdzie prawda?
Dowiem się kim jesteś to wpadniesz we wnyki
Grasz tylko rolę jak aktor w operze
Chcesz po seansie znów pozostać nikim
Lecz nie jestem ślepy jak te nietoperze
Jesteś naiwny, chcesz uratować wszystkich
Ja jestem inny, ciut dziwny, choć mówię co mam na myśli
Korzystaj ze swoich gadżetów, i tak nic Ci to nie da
Bo jeśli mam być z tobą szczery, twoje zabawki to beznadzieja
[Refren: Slovian & Postirol]
Niebo spowite nocą, my w mieście w którym zło nigdy nie śpi
Księżyc świeci jak złoto, znamy się już od deski do deski
W mroku ukryty, wciąż pilnuje Gotham, odpowiedzialna i ciężka robota
Znowu wychodzi ze swojego leża, w oddali widać już znak nietoperza
Niebo spowite nocą, my w mieście w którym zło nigdy nie śpi
Księżyc świeci jak złoto, znamy się już od deski do deski
Uśmiech na twarzy jego śmiech dopełnia, choć Pan Chaosu, to nie działa w nerwach
Dusza przeklęta nadrabia humorem, gdy wejdziesz do Arkham, to Arkham Cię wchłonie
Ej, ej
Ej, ej, ej!
[Refren: Slovian & Postirol]
Niebo spowite nocą, my w mieście w którym zło nigdy nie śpi
Księżyc świeci jak złoto, znamy się już od deski do deski
W mroku ukryty, wciąż pilnuje Gotham, odpowiedzialna i ciężka robota
Znowu wychodzi ze swojego leża, w oddali widać już znak nietoperza
Niebo spowite nocą, my w mieście w którym zło nigdy nie śpi
Księżyc świeci jak złoto, znamy się już od deski do deski
Uśmiech na twarzy jego śmiech dopełnia, choć Pan Chaosu, to nie działa w nerwach
Dusza przeklęta nadrabia humorem, gdy wejdziesz do Arkham, to Arkham Cię wchłonie
[Zwrotka 1: Postirol]
Nietoperze już trzepoczą, w ukrytej jaskini baza
Sprawiedliwość nie śpi nocą, do Ciebie zwykła odraza
Uśmiech masz na twarzy ciągle, w środku gniew, tak już bywa
To Ty rozpocząłeś wojnę, którą ja ciągle wygrywam
Siedzę sobie w Batmobilu, ty w tym wyścigu z tyłu
Już pokonałem tylu, zostało jeszcze tylu
Jesteś zwykłym klaunem John, obiję czerwony nos
Chcesz mnie zniszczyć zabić? No to chodź, połamię Ci każdą kość
Co Ci w głowie siedzi, nie wiem, mało mnie to obchodzi w sumie
Próbujesz mnie zabić śmiechem? Śmiechłem, z Ciebie czubie
Wracaj do cyrku, bo tam Twoje miejsce
Nie zadzieraj ze mną, bo to niebezpieczne
Za swym makijażem ukrywasz tę wadę
Dobry z Ciebie komik, choć przeciwnik żaden
[Refren: Slovian & Postirol]
Niebo spowite nocą, my w mieście w którym zło nigdy nie śpi
Księżyc świeci jak złoto, znamy się już od deski do deski
W mroku ukryty, wciąż pilnuje Gotham, odpowiedzialna i ciężka robota
Znowu wychodzi ze swojego leża, w oddali widać już znak nietoperza
Niebo spowite nocą, my w mieście w którym zło nigdy nie śpi
Księżyc świeci jak złoto, znamy się już od deski do deski
Uśmiech na twarzy jego śmiech dopełnia, choć Pan Chaosu, to nie działa w nerwach
Dusza przeklęta nadrabia humorem, gdy wejdziesz do Arkham, to Arkham Cię wchłonie
[Zwrotka 2: Slovian]
Wita Was Joker, uśmiech mam od ucha do ucha
Co będzie potem, ja wiem, więc polecam słuchać
Mam tu swoich zwolenników, którzy ze mną są od lat
Więc uważaj nietoperzyku, bo zaczął płonąć świat
Patrzę na Ciebie mroczny rycerzyku
Trochę mnie bawi twoja przebieranka
Skoro bohater to po co Ci maska?
Boisz się, że na światło wyjdzie prawda?
Dowiem się kim jesteś to wpadniesz we wnyki
Grasz tylko rolę jak aktor w operze
Chcesz po seansie znów pozostać nikim
Lecz nie jestem ślepy jak te nietoperze
Jesteś naiwny, chcesz uratować wszystkich
Ja jestem inny, ciut dziwny, choć mówię co mam na myśli
Korzystaj ze swoich gadżetów, i tak nic Ci to nie da
Bo jeśli mam być z tobą szczery, twoje zabawki to beznadzieja
[Refren: Slovian & Postirol]
Niebo spowite nocą, my w mieście w którym zło nigdy nie śpi
Księżyc świeci jak złoto, znamy się już od deski do deski
W mroku ukryty, wciąż pilnuje Gotham, odpowiedzialna i ciężka robota
Znowu wychodzi ze swojego leża, w oddali widać już znak nietoperza
Niebo spowite nocą, my w mieście w którym zło nigdy nie śpi
Księżyc świeci jak złoto, znamy się już od deski do deski
Uśmiech na twarzy jego śmiech dopełnia, choć Pan Chaosu, to nie działa w nerwach
Dusza przeklęta nadrabia humorem, gdy wejdziesz do Arkham, to Arkham Cię wchłonie