Demon by Skow x Pikers Lyrics
[Zwrotka 1: Skow]
Mam nerwicę natręctw, brat
I taką transakcję zajebał mój demon
W zamian w ofercie dał wyobraźnię
Widocznie wziąłem to w ciemno
I wiem jak w dżungli jest po ayahuasce
Ale ty też nie wiesz jaki mam przelot
Wytnij mi obraz na małe klatki
Łączę je w arcydzieło, elo
Elo raperom, bit zwija chodnik, fifa rozpala się sama (sama)
Eska o voodoo, prawdy są głodni ci, co karmieni w bramach
Magia wciąż niewidzialna, fontanna z szampana wciąż aktualna
Panna wciąż bierze go w usta, więc pokaż mi gdzie jest ta zmiana
Tak diametralna fatamorgana, proszę pana, która godzina jest, kurwa
Chociaż nałożysz wskazówki rolexa, to jeszcze nie żadna wskazówka
A może ukradł, a może ugrał, może podróbka to zwykła
Może to wyrwał, może to poker, a może to turecki szwindal
Szybka rozgrywka, życie to fikcja, dopóki nie działa [?]
Znów płonie fifka na winklach jak przedtem
Na masę metke, na fazę mewkę
Na twarze spermę, na kace setkę
Na tacę zetkę i refren po zwrotce
Nuta się buja wciąż po pięcioliniach
A finisz od zawsze jest końcem
[Refren: Skow]
Demon, White Widow, Haze Lemon
Elo, mam widok, rejs, przelot
Kielon, gram, znikam, fest melo
Stan psycho jest ceną, czas kliknąć black error
Demon, White Widow, Haze Lemon
Elo, mam widok, rejs, przelot
Kielon, gram, znikam, fest melo
Stan psycho jest ceną, czas kliknąć black error
[Zwrotka 2: Pikers]
Naleje sobie Martina od rana, bo zazwyczaj za wiele myślę
Wyjmij mi z głowy to metoda znana, bo siedzi się lepiej na piździe
Dopóki to aż tak mocno nie działa, że sam sobie wale liście
Muszę zapytać się tamtego typa czy mnie podprogowo nie ciśnie
Wydaje mi się, że tu zwymiotuję albo komuś wyjebię listwę
Mogłem już dziś nie wychodzić, ale nie wyjdę na dziwkę
Może jak się wyciszę, to może mi pomoże
Włożę słuchawki, pójdę zobaczyć ile jest stopni na dworze, ej
Żaden jest ze mnie Bożek, po chuj Ty się tak lampisz
W głowie jest coraz gorzej, może
To dlatego, że za grzechy musi dokuczać mi demon
Świat rozlewa się przede mną, serce ma stopni zero, elo
[Refren: Skow]
Demon, White Widow, Haze Lemon
Elo, mam widok, rejs, przelot
Kielon, gram, znikam, fest melo
Stan psycho jest ceną, czas kliknąć black error
Demon, White Widow, Haze Lemon
Elo, mam widok, rejs, przelot
Kielon, gram, znikam, fest melo
Stan psycho jest ceną, czas kliknąć black error
Mam nerwicę natręctw, brat
I taką transakcję zajebał mój demon
W zamian w ofercie dał wyobraźnię
Widocznie wziąłem to w ciemno
I wiem jak w dżungli jest po ayahuasce
Ale ty też nie wiesz jaki mam przelot
Wytnij mi obraz na małe klatki
Łączę je w arcydzieło, elo
Elo raperom, bit zwija chodnik, fifa rozpala się sama (sama)
Eska o voodoo, prawdy są głodni ci, co karmieni w bramach
Magia wciąż niewidzialna, fontanna z szampana wciąż aktualna
Panna wciąż bierze go w usta, więc pokaż mi gdzie jest ta zmiana
Tak diametralna fatamorgana, proszę pana, która godzina jest, kurwa
Chociaż nałożysz wskazówki rolexa, to jeszcze nie żadna wskazówka
A może ukradł, a może ugrał, może podróbka to zwykła
Może to wyrwał, może to poker, a może to turecki szwindal
Szybka rozgrywka, życie to fikcja, dopóki nie działa [?]
Znów płonie fifka na winklach jak przedtem
Na masę metke, na fazę mewkę
Na twarze spermę, na kace setkę
Na tacę zetkę i refren po zwrotce
Nuta się buja wciąż po pięcioliniach
A finisz od zawsze jest końcem
[Refren: Skow]
Demon, White Widow, Haze Lemon
Elo, mam widok, rejs, przelot
Kielon, gram, znikam, fest melo
Stan psycho jest ceną, czas kliknąć black error
Demon, White Widow, Haze Lemon
Elo, mam widok, rejs, przelot
Kielon, gram, znikam, fest melo
Stan psycho jest ceną, czas kliknąć black error
[Zwrotka 2: Pikers]
Naleje sobie Martina od rana, bo zazwyczaj za wiele myślę
Wyjmij mi z głowy to metoda znana, bo siedzi się lepiej na piździe
Dopóki to aż tak mocno nie działa, że sam sobie wale liście
Muszę zapytać się tamtego typa czy mnie podprogowo nie ciśnie
Wydaje mi się, że tu zwymiotuję albo komuś wyjebię listwę
Mogłem już dziś nie wychodzić, ale nie wyjdę na dziwkę
Może jak się wyciszę, to może mi pomoże
Włożę słuchawki, pójdę zobaczyć ile jest stopni na dworze, ej
Żaden jest ze mnie Bożek, po chuj Ty się tak lampisz
W głowie jest coraz gorzej, może
To dlatego, że za grzechy musi dokuczać mi demon
Świat rozlewa się przede mną, serce ma stopni zero, elo
[Refren: Skow]
Demon, White Widow, Haze Lemon
Elo, mam widok, rejs, przelot
Kielon, gram, znikam, fest melo
Stan psycho jest ceną, czas kliknąć black error
Demon, White Widow, Haze Lemon
Elo, mam widok, rejs, przelot
Kielon, gram, znikam, fest melo
Stan psycho jest ceną, czas kliknąć black error