Pijemy by zapomnieć by Ronnie Ferrari Lyrics
[Zwrotka 1: Ronnie Ferrari]
Łapię stopa, wbijam czary mary
Widzę ziomka, traker, czarne okulary
Puszcza moją nutę, głośno, aż mam ciary
Pyta: Gdzie jedziemy? Mówię: melanż stary (elo)
Siadam na tylnej kanapie, patrzę, a tam cztery baty czekające na mnie właśnie
Więc biorę je w łapę i chowam se w plecak, spale je dopiero gdy światło zgaśnie
Ta muzyka powoduje, że nie czuję rąk, nie czuje nóg
Na koncertach wychodzę jak młody bóg
Wychodzę na scenę, dla mnie skacze młodych ludzi tłum
Zbijam z nimi piony powodując szum
Myślę, że fajnie będzie, kiedy bliżej się poznamy
Nie możecie się doczekać, kiedy next koncert zagramy
Padło pytanie, czy pije, czy pale, co robię, że ludzie pytają o zdjęcia
Mówię mu ziomek, bo ja tylko chciałem pokazać coś w Polsce nowego do wzięcia
Mijam już setną osobę, patrzącą mi w oczy, myślącą "to Ronnie Ferrari"
Który podbije rok 2018 z bitami zasiadającymi na bani
[Refren]
Dziś pijemy by zapomnieć, dziś chcemy bawić się
Dziś pozbywamy się wspomnień, dziś zabijamy je
Dziś zmieniamy złe na dobre, dziś gramy muzykę
Dziś rozpierdalamy kontent, dziś umieramy też
Dziś pijemy by zapomnieć, dziś chcemy bawić się
Dziś pozbywamy się wspomnień, dziś zapijamy je
Dziś zmieniamy złe na dobre, dziś gramy muzykę
Dziś rozpierdalamy kontent, dziś umieramy też
[Zwrotka 2: Locke]
Mówisz, że na bitach latam, logiczne, mam helikopter
Jebnę se kitkę jak Zlatan, nie skończysz jak Jodie Foster
Mówisz, że zimna suka z Ciebie, cóż, ja wolę gorące
Dzisiaj mogę przejść samego siebie, wsadzę Ci łeb w toster
Skończyłem temat, luz, z Irvingów ścieram kurz
Zgonik jest już tuż, tuż, zawijam jak Tom Cruise
Dlatego patrzysz znów, planujesz na mnie łów
Piszesz o mnie per bóg, [Zack Effreon?] Lucky Luck
Sześciopaka nie mam, dzieciaka też nie chce, bywa, wybacz
Sześciopaka wypiję, lecz jak będę po dwóch piwach
Cholera, nawet Pan Tadeusz patrzy mi do gardła
Cóż, nie on jeden, ale niestety reszta odpadła
Chodź ze mną w melanż, po roku już możesz mi zaufać
Mimo, że na co dzień nie pale, dzisiaj ściągnę bucha
Nowy bit od Ronniego ściągnę, trzy dni będę słuchał
Ty Twoje szorty ściągniesz zaraz, jak będę Cię...
[Refren]
Dziś pijemy by zapomnieć, dziś chcemy bawić się
Dziś pozbywamy się wspomnień, zabijamy je
Dziś zmieniamy złe na dobre, dziś gramy muzykę
Dziś rozpierdalamy kontent, dziś umieramy też
Dziś pijemy by zapomnieć, chcemy bawić się
Dziś pozbywamy się wspomnień, dziś zapijamy je
Dziś zmieniamy złe na dobre, dziś gramy muzykę
Dziś rozpierdalamy kontent, dziś umieramy też
Łapię stopa, wbijam czary mary
Widzę ziomka, traker, czarne okulary
Puszcza moją nutę, głośno, aż mam ciary
Pyta: Gdzie jedziemy? Mówię: melanż stary (elo)
Siadam na tylnej kanapie, patrzę, a tam cztery baty czekające na mnie właśnie
Więc biorę je w łapę i chowam se w plecak, spale je dopiero gdy światło zgaśnie
Ta muzyka powoduje, że nie czuję rąk, nie czuje nóg
Na koncertach wychodzę jak młody bóg
Wychodzę na scenę, dla mnie skacze młodych ludzi tłum
Zbijam z nimi piony powodując szum
Myślę, że fajnie będzie, kiedy bliżej się poznamy
Nie możecie się doczekać, kiedy next koncert zagramy
Padło pytanie, czy pije, czy pale, co robię, że ludzie pytają o zdjęcia
Mówię mu ziomek, bo ja tylko chciałem pokazać coś w Polsce nowego do wzięcia
Mijam już setną osobę, patrzącą mi w oczy, myślącą "to Ronnie Ferrari"
Który podbije rok 2018 z bitami zasiadającymi na bani
[Refren]
Dziś pijemy by zapomnieć, dziś chcemy bawić się
Dziś pozbywamy się wspomnień, dziś zabijamy je
Dziś zmieniamy złe na dobre, dziś gramy muzykę
Dziś rozpierdalamy kontent, dziś umieramy też
Dziś pijemy by zapomnieć, dziś chcemy bawić się
Dziś pozbywamy się wspomnień, dziś zapijamy je
Dziś zmieniamy złe na dobre, dziś gramy muzykę
Dziś rozpierdalamy kontent, dziś umieramy też
[Zwrotka 2: Locke]
Mówisz, że na bitach latam, logiczne, mam helikopter
Jebnę se kitkę jak Zlatan, nie skończysz jak Jodie Foster
Mówisz, że zimna suka z Ciebie, cóż, ja wolę gorące
Dzisiaj mogę przejść samego siebie, wsadzę Ci łeb w toster
Skończyłem temat, luz, z Irvingów ścieram kurz
Zgonik jest już tuż, tuż, zawijam jak Tom Cruise
Dlatego patrzysz znów, planujesz na mnie łów
Piszesz o mnie per bóg, [Zack Effreon?] Lucky Luck
Sześciopaka nie mam, dzieciaka też nie chce, bywa, wybacz
Sześciopaka wypiję, lecz jak będę po dwóch piwach
Cholera, nawet Pan Tadeusz patrzy mi do gardła
Cóż, nie on jeden, ale niestety reszta odpadła
Chodź ze mną w melanż, po roku już możesz mi zaufać
Mimo, że na co dzień nie pale, dzisiaj ściągnę bucha
Nowy bit od Ronniego ściągnę, trzy dni będę słuchał
Ty Twoje szorty ściągniesz zaraz, jak będę Cię...
[Refren]
Dziś pijemy by zapomnieć, dziś chcemy bawić się
Dziś pozbywamy się wspomnień, zabijamy je
Dziś zmieniamy złe na dobre, dziś gramy muzykę
Dziś rozpierdalamy kontent, dziś umieramy też
Dziś pijemy by zapomnieć, chcemy bawić się
Dziś pozbywamy się wspomnień, dziś zapijamy je
Dziś zmieniamy złe na dobre, dziś gramy muzykę
Dziś rozpierdalamy kontent, dziś umieramy też