Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

... by Robzzzon Lyrics

Genre: misc | Year: 2015

Nie miej mi tego za złe, ale musiałem to z siebie wyrzucić. Musiałem powiedzieć o kilku sprawach. Niektórych rzeczy nie można tak po prostu zostawić. Myśl co chcesz, zrobisz co uważasz... Ale chociaż przez chwilę poczuj się jak ja, wejdź w moje buty.
Polecam zajrzeć od czasu do czasu w przypisy:
//kliknąć na dany wers, słowo (podkreślone)//


Odeszłaś bez słów pożegnania, choć to i tak ja „zrywam więzi”.
Mogę zrywać, bo na każdą myśl o Tobie serce rzęzi…
Być może to szaleństwo, ale znów dopada mnie i nie widzę nic poza tym.
Mógłbym obejść się smakiem lub zmienić coś, spisać się na straty…

Wiem, nie jestem idealny, nie jestem żadnym świętym.
Każdy ma problemy… Każde z nas popełnia błędy.
Ale jak zrobić kolejny krok, uwierzyć w „miłość prawdziwą”,
Gdy zamiast spędzać ze mną czas, wolałaś iść na piwo?

Płytkie „Kocham Cię” zaprasza znów na Przylądek Milczenia.
Kolejny tydzień uganiania się, wąchania Twego cienia.
Znów znikniesz, ukryjesz, nic nie powiesz. Skąd ta pusta przestrzeń?
Może zabrakło nam prądu. Hehe… Pamiętasz jeszcze?

Nie ma prądu? Stajesz Ty, staje czas i staje Ziemia.
Wiem, to ciężkie… mam tak samo przy postanowieniach.
Trzeba żyć. Jedyne co zostało, to te zdjęcia i wspomnienia.
Koniec naszego świata, ale coś się kręci i coś zmienia…
Chociaż ja siedziałem w oknie, to skończyło się tak samo.
Szkoda… Ale na ten ból nie pomoże nam paracetamol.
Więcej niż po wszystkim, nie wiedziałem nigdy wcześniej, dzięki.
Wiele rzeczy zrozumiałem. Niech Twe uszy też przepalą dźwięki.
Przyjmij przeprosiny, wybacz szczerość, ale to musiało ze mnie wyjść.
Chcesz pogadać, dać mi w pysk, pozwalam. Mogę nawet przyjść.
Chcesz, Zaciśnij zęby na moim gardle.
Kochaj, nienawidź. Byle kurwa naprawdę.

Teraz możesz stwierdzić, że jestem "PIERDOLONYM CWELEM", bo przynajmniej wiem, że teraz na to zasłużyłem.


Powodzenia.