Ultraagresja by Rhymescal Lyrics
Wchodzę, nie przedstawię się bo to kurwa nie ważne
Uzbrajam ścieżkę przejdę po niej, potrzebny będzie saper
Choć nie pase krów, będzie tu zaminowane
Pudludzie w gównie znów będę miły dam im szpadel
Nie żeby z tego wyszli bo na to nie ma cienia szans
Niech kopią se mogiły jestem jak jebany mr Hyde
A Oto rajd na ich życie bo Życie z idiotami trudne
Przez nich przechodzę zmianę na lepsze #Martin Brundle
Ultra agresja weszła by w wersach żywot ich zaprzestać
Symfonia niezła chwytów nie znam więc gram na nerwach
I całe moje otoczenie bym otoczył bezpieczeństwem
Cztery ściany zero klamek będą czuć się jak Lecter
Głupota nie boli ale oni godzą w rasę ludzką po skroni
Otwierają mordy wciskam pomiń kupując weed chcą paragony
Rywalizują się o fejm to pierdolona paraolimpiada
Zgony liczę w parach jak nieudany plan pijanego ruchania
Pewnych ludzi aż za bardzo obchodziło moje życie
Ja obchodzę ich śmierć przy tym bawiąc się wyśmienicie
A Ty nie podchodź blisko bo Prywatność stawiam ponad wszystko
W innym razie wjebie butle z gazem w twoje domowe ognisko
Wreszcie zabłyśniesz i wlecisz wysoko, kurwa Ikar
Takich odlotów od rozumu nie ma wyłącznie w mitach
Tu każdy Zachowuje się wieśniacko dał by se lepiej siana
Jak mordę otwiera Taka siara że śmiał by się Pan Yapa
Nie pierdole że świat zszedł na psy bo od zawsze taki jego los
Debile uważają się za wieszczy a gadają brednie #Nostradamus
Kłócą się po co jest anus a ich mamuś zapłakana
Chciała mieć syna a urodziła damskie ciało i genitalia
Na fejsie kolesie w dresie mówią że mają doświadczeń bagaż
Jak chcą jechać w podróż życia ja zadzwonię po karawan
Niby nie mieli łatwo W ich butach nikt nie przejdzie
Ulica ich wychowała bo stali przy autostradzie
W chuju mam szacunek chcą go tylko słabi
Ja biorę bit i kartkę jestem samowystarczalny
Jak Ktoś chwali się plecami mówię że mam skoliozę
Na dzielni sieją grozę chyba ktoś tu ma psychozę
Dla nich słownik jak yeti, chodzi plota że go widzieli
Nie pomoże tuzin kowbojów bo każdy byk jest tak wielki
Panczy nie kminisz? Spoko, tak bardzo wyjebane
I tak Ciemnotą zostaniesz na wieki wieków amen
Uzbrajam ścieżkę przejdę po niej, potrzebny będzie saper
Choć nie pase krów, będzie tu zaminowane
Pudludzie w gównie znów będę miły dam im szpadel
Nie żeby z tego wyszli bo na to nie ma cienia szans
Niech kopią se mogiły jestem jak jebany mr Hyde
A Oto rajd na ich życie bo Życie z idiotami trudne
Przez nich przechodzę zmianę na lepsze #Martin Brundle
Ultra agresja weszła by w wersach żywot ich zaprzestać
Symfonia niezła chwytów nie znam więc gram na nerwach
I całe moje otoczenie bym otoczył bezpieczeństwem
Cztery ściany zero klamek będą czuć się jak Lecter
Głupota nie boli ale oni godzą w rasę ludzką po skroni
Otwierają mordy wciskam pomiń kupując weed chcą paragony
Rywalizują się o fejm to pierdolona paraolimpiada
Zgony liczę w parach jak nieudany plan pijanego ruchania
Pewnych ludzi aż za bardzo obchodziło moje życie
Ja obchodzę ich śmierć przy tym bawiąc się wyśmienicie
A Ty nie podchodź blisko bo Prywatność stawiam ponad wszystko
W innym razie wjebie butle z gazem w twoje domowe ognisko
Wreszcie zabłyśniesz i wlecisz wysoko, kurwa Ikar
Takich odlotów od rozumu nie ma wyłącznie w mitach
Tu każdy Zachowuje się wieśniacko dał by se lepiej siana
Jak mordę otwiera Taka siara że śmiał by się Pan Yapa
Nie pierdole że świat zszedł na psy bo od zawsze taki jego los
Debile uważają się za wieszczy a gadają brednie #Nostradamus
Kłócą się po co jest anus a ich mamuś zapłakana
Chciała mieć syna a urodziła damskie ciało i genitalia
Na fejsie kolesie w dresie mówią że mają doświadczeń bagaż
Jak chcą jechać w podróż życia ja zadzwonię po karawan
Niby nie mieli łatwo W ich butach nikt nie przejdzie
Ulica ich wychowała bo stali przy autostradzie
W chuju mam szacunek chcą go tylko słabi
Ja biorę bit i kartkę jestem samowystarczalny
Jak Ktoś chwali się plecami mówię że mam skoliozę
Na dzielni sieją grozę chyba ktoś tu ma psychozę
Dla nich słownik jak yeti, chodzi plota że go widzieli
Nie pomoże tuzin kowbojów bo każdy byk jest tak wielki
Panczy nie kminisz? Spoko, tak bardzo wyjebane
I tak Ciemnotą zostaniesz na wieki wieków amen