Ja nie umiem juz żyć by Renov Lyrics
Renov/
Mamy pojebane stany
To chyba nie mój film
Codziennie robię to samo
Ja nie umiem już żyć
Ciągle zaciśnięte pięści, ściana dostaje w pysk
Każdy mi powtarza w kółko, że jestem warty nic
Mamy pojebane stany
To chyba nie mój film
Codziennie robię to samo
Ja nie umiem już żyć
Ciągle zaciśnięte pięści, ściana dostaje w pysk
Każdy mi powtarza w kółko, że jestem warty nic
Jeśli potrzebujesz pomocy po prostu mi to powiedz
Nie mogę cię wyrzucić, ciągle chodzisz mi po głowie
Drugi raz, trzeci raz, chyba tracę już kontrolę
Jestem głupią pizdą, bo dałem ci co moje
Ślady na rękach, bo wiele w życiu przeżyłеm
Zacieramy nasze rany, tym wszystkim na siłę
Powoli wracam do siebiе, już widzę godzinę
Chyba rany leczy czas, ale nie te na psychice
*mamy pojebane stany
To chyba nie mój film
Codziennie robię to samo
Ja nie umiem już żyć
Ciągle zaciśnięte pięści, ściana dostaje w pysk
Każdy mi powtarza w kółko, że jestem warty nic
Że jestem warty nic
Codziennie robię to samo
Ja nie umiem już żyć*
Mamy pojebane stany
To chyba nie mój film
Codziennie robię to samo
Ja nie umiem już żyć
Ciągle zaciśnięte pięści, ściana dostaje w pysk
Każdy mi powtarza w kółko, że jestem warty nic
Mamy pojebane stany
To chyba nie mój film
Codziennie robię to samo
Ja nie umiem już żyć
Ciągle zaciśnięte pięści, ściana dostaje w pysk
Każdy mi powtarza w kółko, że jestem warty nic
Pay/
Trzeci dzień nie mogę odpowiedzieć na konwersacje
W konsekwencji mętlik w głowie
Będę wpierał xanaxem
Wiem, że dawno już upadłem skarbie
Chociaż nikt tego nie widzi
Myślę o najgorszej fazie
Od kiedy zostałem sam
Nie potrafie się pozbierać wystarczył jeden snap
To nierealne
Wykracza poza symulacje
A uczucia wymarłe
Mamy pojebane stany
To chyba nie mój film
Codziennie robię to samo
Ja nie umiem już żyć
Ciągle zaciśnięte pięści, ściana dostaje w pysk
Każdy mi powtarza w kółko, że jestem warty nic
Mamy pojebane stany
To chyba nie mój film
Codziennie robię to samo
Ja nie umiem już żyć
Ciągle zaciśnięte pięści, ściana dostaje w pysk
Każdy mi powtarza w kółko, że jestem warty nic
Jeśli potrzebujesz pomocy po prostu mi to powiedz
Nie mogę cię wyrzucić, ciągle chodzisz mi po głowie
Drugi raz, trzeci raz, chyba tracę już kontrolę
Jestem głupią pizdą, bo dałem ci co moje
Ślady na rękach, bo wiele w życiu przeżyłеm
Zacieramy nasze rany, tym wszystkim na siłę
Powoli wracam do siebiе, już widzę godzinę
Chyba rany leczy czas, ale nie te na psychice
*mamy pojebane stany
To chyba nie mój film
Codziennie robię to samo
Ja nie umiem już żyć
Ciągle zaciśnięte pięści, ściana dostaje w pysk
Każdy mi powtarza w kółko, że jestem warty nic
Że jestem warty nic
Codziennie robię to samo
Ja nie umiem już żyć*
Mamy pojebane stany
To chyba nie mój film
Codziennie robię to samo
Ja nie umiem już żyć
Ciągle zaciśnięte pięści, ściana dostaje w pysk
Każdy mi powtarza w kółko, że jestem warty nic
Mamy pojebane stany
To chyba nie mój film
Codziennie robię to samo
Ja nie umiem już żyć
Ciągle zaciśnięte pięści, ściana dostaje w pysk
Każdy mi powtarza w kółko, że jestem warty nic
Pay/
Trzeci dzień nie mogę odpowiedzieć na konwersacje
W konsekwencji mętlik w głowie
Będę wpierał xanaxem
Wiem, że dawno już upadłem skarbie
Chociaż nikt tego nie widzi
Myślę o najgorszej fazie
Od kiedy zostałem sam
Nie potrafie się pozbierać wystarczył jeden snap
To nierealne
Wykracza poza symulacje
A uczucia wymarłe