Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Alarm by ReTo Lyrics

Genre: rap | Year: 2021

[Zwrotka 1]
Ile zobaczyłeś zła, a ile dobra
Na każdego czeka piach, znicze i modła
Czy w gaciach nie brak ci jaj? Jak chodzisz w spodniach
Każdemu jest czasem żal, a trzeba sprostać
Wsiadam do auta, jade coś nagrać, wcześniej coś zwijam
Ludzie są w maskach, choć byli zawsze, teraz to widać
Smutna jest prawda, dlatego łatwa by ją pomijać
Nasze Alcatraz, ale to kurwa nie nasza wina
Daj mi Boże przebaczenie, chociaż wciąż nie wiem czy wierzę
Ale może warto je mieć, by się zmierzyć z samym sobą
Stale wypycham kieszenie by mieć dla bliskich i siebie
Mimo to czasami nie wiem czy jestem dobrą osobą
Czasami wątpię, czasem jestem pewny
Dźwigam to jak klątwę, chcę czuć się potrzebny
A kurwy i mendy chcą mojej porażki i klęski twojej
Jak w czymś będziesz konsekwentny, wiedz to

[Refren]
Alarm, alarm
Ktoś może spokojnie uśnie dziś a komuś może drzwi otworzyć pierdolony
Taran, taran
Wielu próbowało gonić sny, a przecież my te sny od dawna mamy w swoich
Planach, planach
Robię swoje i nie patrzę w tył
A ty tylko powtarzałbyś to wszystko tak, jak ara, ara
Jak tego w słowa nie ubrałbym to i tak to nie zmieni nic bo prawda stanie
Naga
[Zwrotka 2]
Twoje życie to internet, tam się śmieciu czujesz cacy
Tu by kurwo przekopali Cię za śmianie z czyjejś pracy
Bo za błędy trzeba płacić, a jak nie ma pengi kminić
Nie dostaniesz nic na tacy tutaj, nic prócz kokainy
I po chuj bananie się mądrzysz skoro dobrze wiesz, że nic nie wiesz?
Dzieciaki u mnie na osiedlu są bardziej kumate od Ciebie
Policja nie chroni a gnębi, sprawdza ciągle te same gęby
Biorę ciasno wszystkie zakręty, dziś ostatni będzie tym pierwszym
Jebać drogi na skróty i drugie miejsca
Chcę pierwszych bo pozostałych nikt nie pamięta
Ja ciągle wlewam ale to butelka bez dna
A prawdę widać na twarzy i nie umknie ci tak jak R'ka
Oddajcie nasz hajs, zabierzcie kłamstwo
Państwo dyma nas, no to my państwo
Czuję tylko wstręt gdy widzę patrol
Chcę przed siebie biec i sam zbudować coś jak Arnold

[Refren]
Alarm, alarm
Ktoś może spokojnie uśnie dziś a komuś może drzwi otworzyć pierdolony
Taran, taran
Wielu próbowało gonić sny, a przecież my te sny od dawna mamy w swoich
Planach, planach
Robię swoje i nie patrzę w tył, a ty tylko powtarzał byś to wszystko tak jak
Ara, ara
Jak tego w słowa nie ubrałbym to i tak to nie zmieni nic bo prawda stanie
Naga