Krakowski spleen / Się ściemnia medley by Ralph Kaminski Lyrics
Czekam na wiatr co rozgoni
Ciemne skłębione zasłony
Stanę wtedy na raz
Ze słońcem twarzą w twarz
Ściemnia się, głodne źrenice
Skradają resztki światła
Ściemnia się, czarny horyzont
Zachodzi na czoło
Ściemnia się, myśli zawodzą
Kulą się ze strachu
Moje serce jest czarne
Jak dłonie palacza
Stoisz tak cicho
Wiem, choć nie patrzę
Odchodzisz, czuję
Ale nie płaczę
Ściemnia się, głodne źrenice
Skradają resztki światła
Ściemnia się, czarny horyzont
Zachodzi na czoło
Ściemnia się, myśli zawodzą
Kulą się ze strachu
Moje serce jest czarne, jest czarne
Jak dłonie palacza
Stoisz tak cicho
Wiem, choć nie patrzę
Odchodzisz, czuję
Ale nie płaczę
Czekam na wiatr co rozgoni
Ciemne skłębione zasłony
Stanę wtedy na raz
Ze słońcem twarzą w twarz
Ciemne skłębione zasłony
Stanę wtedy na raz
Ze słońcem twarzą w twarz
Ściemnia się, głodne źrenice
Skradają resztki światła
Ściemnia się, czarny horyzont
Zachodzi na czoło
Ściemnia się, myśli zawodzą
Kulą się ze strachu
Moje serce jest czarne
Jak dłonie palacza
Stoisz tak cicho
Wiem, choć nie patrzę
Odchodzisz, czuję
Ale nie płaczę
Ściemnia się, głodne źrenice
Skradają resztki światła
Ściemnia się, czarny horyzont
Zachodzi na czoło
Ściemnia się, myśli zawodzą
Kulą się ze strachu
Moje serce jest czarne, jest czarne
Jak dłonie palacza
Stoisz tak cicho
Wiem, choć nie patrzę
Odchodzisz, czuję
Ale nie płaczę
Czekam na wiatr co rozgoni
Ciemne skłębione zasłony
Stanę wtedy na raz
Ze słońcem twarzą w twarz