Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Fajerwerki 4 by Radziu Lyrics

Genre: rap | Year: 2016

[Zwrotka 1]
Czwarte fajerwerki, dwójka z przodu pykła
A w głowie mam dalej mętlik, nie zmienia się to że nie wiem gdzie iść mam
Zmienia się sporo akurat, może to dobrze tak trzeźwo patrząc
Trochę się gubię, ale próbuję jak Durant gonić za lepszą szansą
To nie był łatwy rok i trudno powiedzieć, by dla mnie był dobry
Nie tylko o moje ciało chodziło mi, kiedy mówiłem że wypadłem z formy
Trochę przespalem jak Lamar Odom, ale zaczynam powoli ogarniac
Chociaż przydałoby by się, by ktoś wskazał mi drogę jak gwiazda polarna
Chcieliście tego tak bardzo to jest
To dla tych co trochę czekali
Radziu napisał, a bit dał Gess
Ten team nie zawodzi jak Bober i Laik
Zawsze i wszędzie spóźniony, ale to wyjdzie na czas
F4 i zamykasz japę, jakby tam był alt
Mam czasem fart, choć często się czuję że wszystko, co robię
To słaby żart, bo zazwyczaj sam sobie podstawiam nogę
A dalej pcham to do przodu, bo dla mnie musi być dobrze
I jak mam dzisiaj zakończyć ten rok, to muszę to zrobić porządnie

[Zwrotka 2]
Fajerwerki epizod czwarty, każdy rok to nowa nadzieja
Superbohater nie ze świata marvela
Kręcę se własny film #czarnapantera
Chcę podziękować bliskim
Choć nie wymienię nikogo z imienia
Za motywację, za wsparcie, za wszystko
Bo dają mi tlen jak maska Vadera
Uczę się na maksa doceniać
Chwilę i rozkoszować się w nich
Jak patrząc na zachód nad Balatonem, słuchając sobie "Ultralight beam"
Często coś spieprzę, ale smakuję szczęście
I uczę się jak z małych rzeczy wyciągać je codziennie
Piekny dwudziestoletni jak Kartky
Spragniony dużych momentów
Jak Robert Horry, a do tej pory do życia czułem za dużo lęku
Liczę na sukces ziomy
Chcę gadać przy wódce o nim
Idziemy w różne strony
A każdy układa algorytm
Jak tu dobrze się ustawić
No bo wiadomo, w Polsce jak w lesie
Chociaż za często olewam sprawy
To stawiam na siebie jak w STSie
Pomimo wad, które we wszystkim hamują mnie non stop
Rodzice mówili, że kto jak nie ja
Ja zrobię z tego życiowe motto
[Zwrotka 3]
Chcę robić hałas jak Młody Białas
Zanim to rzucę jak Kobe Bryant
Fajerwerki będą i nara
Rok po roku jak LeBron w finałach
Mów mi Dr Strange i baw się przy tym mordo
Lokalny sylwestrowy folklor
Wypiję za swoją rodzinę, dziewczynę, przyjaciół i za mnie
Za lepszy siedemnasty i "żeby wszystkim nam się"
Za zdrowie, za szczęście, za miłość, za grube portfele i za życie ładne
I za to wszystko tak pijąc i pijąc, może do rana nie padnę
Tam gdzie to poleci wypijcie za mnie jedną kolejkę
A potem bawcie się jak najlepiej, bo ponoć rok taki jaki sylwester
Poczekajcie, za rok to znowu hulać będzie
Kolejny raz płynę jak Dunaj w Budapeszcie
W następnym roku postaram się bardziej, za to ręczę
Bo uczę się na błędach i wyciągam wnioski na szczęście
Kolejny rok za nami, oby do następnego
Jak w "Talking to my diary" wychodzę patrzeć w niebo
Na fajerwerki

Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska