Song Page - Lyrify.me

Lyrify.me

Wilki by Radin Lyrics

Genre: rap | Year: 2015

Wiecie czego mi brakowało?

Wiesz czego mi brakowało? brakowało mi dzikości
Męczyłem się jak w klatce, chcę rozpocząć pościg
Wziąć głęboki wdech, wziąć drugi i następny
Przeżyć swoje życie, bez presji i komercji
Chcę tropić swą ofiarę, zgodnie z prawem natury
Podpierać ciało duszą, mieć zasad tobół gruby
Nie strzelać w plecy i godnie przeć do przodu
Kto pod kim dołki kopie, umiera za młodu
Sam kiedyś je kopałem, nadal mi to się zdarza
Dawniej z tego się śmiałem, teraz szczerze przepraszam
Nie jestem idealny, nie chcę stać się maszyną
Chcę popełniać błędy i wstawać z dobrą miną
Mieć prawo do wyboru między dobrym i złym
Mechaniczna Pomarańcza - najgorsze czym możesz być

Nie prowadzę dziennika, raczej uczciwe życie
I szczerze jebie mnie to czy znajdę się na szczycie
Na topie Olis, czy na górze tej która jest nagrodą
Wiem, że większość wierzy ze strachu przed ostatnią drogą
Wilczy apetyt na świat, silny jak wilków stado
Samotny szakal we mgle, znów atakuje pełną parą
Zabrałem co powinienem, zostawiłem co mogłem
Poddałem się instynktom, lecz zrobiłem to godnie
I pamiętaj,nigdy nie oceniaj ludzi ze względu na sposób bycia
Możesz cieszyć się z ofiary, możesz też z przeżycia
Masz tu to co chciałeś, więc użyj tego mądrze
Ubierz się w garnitur i czekaj na swój pogrzeb
Możesz cieszyć się z miłości, możesz też z landrynek
Życie jest za krótkie, zwłaszcza na odpoczynek

Stop gonitwie za nic nie wartym PLN-y
Szczęścia wrót odźwierny, pierdolę błyski kamery
„A imię moje czterdzieści i cztery” symbol niezmienny
Wolisz mieć cenę czy być cennym?
Idę już długo, na nogach Nike Mandara
Widzę światełko, przeczekam noc w chatce górala
Bezsenność nie śpi, ciągły mętlik w głowie
Kto to wytłumaczy? Przecież nie toczę już wojen
Moje myśli wciąż błądzą po omacku
Gubię się w sobie, budując miasta na piasku
Muszę zebrać się w garść i przestać wyć do księżyca blasku
Kruszę temat by brać, nie tracić jak to było po chlańsku
Trochę harmonii jeszcze nikomu nie zaszkodziło
Krople agonii, serce z betonu mnie kiedyś zabiło
Coś mnie kuło, więc szukałem opuncji w swoim ogrodzie
Trafiłem na trop...