Przejmujemy Twój Teren by RY23 Lyrics
[Zwrotka 1: Rudi]
Odpalam nawigację, czas zacząć akcję, w panikę niejeden wpadł
Niektórzy na kolację dostaną jedynie mocny rap
Wieczór jest nasz madame, alarm (tarara) masz tu szturmowy skład
Luknij na nas, wypalasz się, zaraz padasz na twarz
System ochronny nie powstrzyma katastrofy
Zabierz co jesteś w stanie i daj znać rodzinie zaraz
Możesz czuć się wolny, wibruje chodnik, bierz dupę w troki
Już lecą bomby ten teren jest nasz
[Refren: Rudi]
Gdzie jest Twoja chata nieważne, i tak Cię znajdę
Obraliśmy azymut na Twój teren, miej podniesioną gardę
Może nie odniesiesz obrażeń, przejmujemy to osiedle
Lewa prawa i masz, liczę do trzech
Lewa prawa i masz, ostrzegamy Cię
Lewa prawa i masz, liczę do trzech
Raz dwa trzy..
[Zwrotka 2: RY23]
Moje miasto wita mnie znów słońcem i smogiem
Z okien spoglądają wścibscy swym okiem
Mimo to dziś znów wzniecę ogień
Robię to od lat między prawdą a Bogiem
Nałogiem naszym jest ten beton
Otacza nas cały czas, czuć jego fetor
To nie to na co liczyłeś? Ziomek
Pogódź się z tym, ten syf naszym domem
W nim tonę, w nim płynę z falą
W nim spędzam wolny czas z moją wiarą
Ludzie w nim ćpają, piją, żyją, zdychają
Walczą o przetrwanie i przegrywają
Wjazd kolejny raz robimy Ci na dzielnie
Twój ulubiony raper przy nas wypada miernie
Mam szpadę jak szermierz, władam nią w miarę spoko
By słowa nadziei nieść co dnia zniewolonym blokom
[Refren: Rudi]
[Zwrotka 3: Rafi]
Znów poznańscy MC mieszają Wam szyki
A nagrywki w studio mnożą się jak króliki
Cikiciki bang, niejeden głośnik pękł
Kiedy Szpadyzorzy zrobili u Ciebie bang!
Pewien dźwięk z innymi dźwiękami
Rozpędził się i zrobił Wam wjazd do bani
Rozgościł się tam na dobre i nie wyjdzie za nic
Wniosek z tego taki, że jesteście na to skazani
Zalewani jak fale tsunami, nie ma co piszczeć
Gdy chwytam za mic'a błyszczę, jestem mistrzem
System niszczę, niektórych to boli jak kopniak w piszczel
I szczerze mówiąc ja na to gwiżdżę
Mam swój rap od lat, który daję Wam na tacy
Wkładam w niego wuchte serca i pracy
Rymu maniacy robią Wam do chaty włam
Po tym kawałku już nigdy nie będziesz taki sam
[Refren: Rudi]
[Zwrotka 4: Kowall]
U Ciebie na dzielni MC co są dzielni
Znają się na rapie, nie są zieloni jak Kermit
Znają się na mapie, by dostarczać energii
We wszystkich miejscach, w których są potrzebni
Nie wiem czy jesteś gotowy, ale wchodzimy Ci do głowy
Kilku MC's wyborowych i jak bomba wybuchowych
Honorowych graczy, więc proszę nam wybaczyć
Że wkradamy się do dźwiękonośnych naczyń
To chyba przybysze z kosmosu
Z innej planety, zupełnie z innego obozu
Za pomocą głosu opanowujemy rozum
Byś rozbujał banię i rozruszał swój kręgosłup
Zawsze najwyższa ranga, bo to dla nas standard
Jak to, że wokół nas kręci się balanga
Więc zapraszam do tanga w Ulicznym Folwarku
Gdzie [?] do złamania karku
[Refren: Rudi]
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
Odpalam nawigację, czas zacząć akcję, w panikę niejeden wpadł
Niektórzy na kolację dostaną jedynie mocny rap
Wieczór jest nasz madame, alarm (tarara) masz tu szturmowy skład
Luknij na nas, wypalasz się, zaraz padasz na twarz
System ochronny nie powstrzyma katastrofy
Zabierz co jesteś w stanie i daj znać rodzinie zaraz
Możesz czuć się wolny, wibruje chodnik, bierz dupę w troki
Już lecą bomby ten teren jest nasz
[Refren: Rudi]
Gdzie jest Twoja chata nieważne, i tak Cię znajdę
Obraliśmy azymut na Twój teren, miej podniesioną gardę
Może nie odniesiesz obrażeń, przejmujemy to osiedle
Lewa prawa i masz, liczę do trzech
Lewa prawa i masz, ostrzegamy Cię
Lewa prawa i masz, liczę do trzech
Raz dwa trzy..
[Zwrotka 2: RY23]
Moje miasto wita mnie znów słońcem i smogiem
Z okien spoglądają wścibscy swym okiem
Mimo to dziś znów wzniecę ogień
Robię to od lat między prawdą a Bogiem
Nałogiem naszym jest ten beton
Otacza nas cały czas, czuć jego fetor
To nie to na co liczyłeś? Ziomek
Pogódź się z tym, ten syf naszym domem
W nim tonę, w nim płynę z falą
W nim spędzam wolny czas z moją wiarą
Ludzie w nim ćpają, piją, żyją, zdychają
Walczą o przetrwanie i przegrywają
Wjazd kolejny raz robimy Ci na dzielnie
Twój ulubiony raper przy nas wypada miernie
Mam szpadę jak szermierz, władam nią w miarę spoko
By słowa nadziei nieść co dnia zniewolonym blokom
[Refren: Rudi]
[Zwrotka 3: Rafi]
Znów poznańscy MC mieszają Wam szyki
A nagrywki w studio mnożą się jak króliki
Cikiciki bang, niejeden głośnik pękł
Kiedy Szpadyzorzy zrobili u Ciebie bang!
Pewien dźwięk z innymi dźwiękami
Rozpędził się i zrobił Wam wjazd do bani
Rozgościł się tam na dobre i nie wyjdzie za nic
Wniosek z tego taki, że jesteście na to skazani
Zalewani jak fale tsunami, nie ma co piszczeć
Gdy chwytam za mic'a błyszczę, jestem mistrzem
System niszczę, niektórych to boli jak kopniak w piszczel
I szczerze mówiąc ja na to gwiżdżę
Mam swój rap od lat, który daję Wam na tacy
Wkładam w niego wuchte serca i pracy
Rymu maniacy robią Wam do chaty włam
Po tym kawałku już nigdy nie będziesz taki sam
[Refren: Rudi]
[Zwrotka 4: Kowall]
U Ciebie na dzielni MC co są dzielni
Znają się na rapie, nie są zieloni jak Kermit
Znają się na mapie, by dostarczać energii
We wszystkich miejscach, w których są potrzebni
Nie wiem czy jesteś gotowy, ale wchodzimy Ci do głowy
Kilku MC's wyborowych i jak bomba wybuchowych
Honorowych graczy, więc proszę nam wybaczyć
Że wkradamy się do dźwiękonośnych naczyń
To chyba przybysze z kosmosu
Z innej planety, zupełnie z innego obozu
Za pomocą głosu opanowujemy rozum
Byś rozbujał banię i rozruszał swój kręgosłup
Zawsze najwyższa ranga, bo to dla nas standard
Jak to, że wokół nas kręci się balanga
Więc zapraszam do tanga w Ulicznym Folwarku
Gdzie [?] do złamania karku
[Refren: Rudi]
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]