Obojętność by Quo Vadis (POL) Lyrics
Przemawiaja do siebie
Kulami karabinow i gina
Walcza o wolnosc, aprzy okazji
Gwalca pala i bija
Kolejne zawieszenie broni
Po chwili znowu strzaly
Kolejne zrujnowane miasto
Nowe krzyze beda staly
Co dzien jesli chcesz
Wlacz TV, pokaza Ci smierc
Gdy wieczorem zasiadam do kolacji
Gasze swiatlo i patrze
Czekam na kolejny pokaz
Nowe trupy, nowe zbrodnie
Co dzien jesli chcesz
Wlacz TV, pokaza Ci smierc
Kiedy ktos bierze do reki bron
To musi ktos stracic zycie i dom
Stary niedzwiedz mial 70 lat
Kiedy wreszcie padl
Odrodzily sie stare panstwa
Powstaly nowe wojny
Co dzien jesli chcesz
Wlacz TV, pokaza Ci smierc
Kulami karabinow i gina
Walcza o wolnosc, aprzy okazji
Gwalca pala i bija
Kolejne zawieszenie broni
Po chwili znowu strzaly
Kolejne zrujnowane miasto
Nowe krzyze beda staly
Co dzien jesli chcesz
Wlacz TV, pokaza Ci smierc
Gdy wieczorem zasiadam do kolacji
Gasze swiatlo i patrze
Czekam na kolejny pokaz
Nowe trupy, nowe zbrodnie
Co dzien jesli chcesz
Wlacz TV, pokaza Ci smierc
Kiedy ktos bierze do reki bron
To musi ktos stracic zycie i dom
Stary niedzwiedz mial 70 lat
Kiedy wreszcie padl
Odrodzily sie stare panstwa
Powstaly nowe wojny
Co dzien jesli chcesz
Wlacz TV, pokaza Ci smierc