Gra o wszystko by Quiz Lyrics
[Zwrotka 1]
Mają mnie na języku zawistne mendy
Wyjmij język na zewnątrz i zaciśnij zęby
Ja mam na języku sznurówki, brud
Na podeszwach resztki marzeń i snów
Robimy swoje, a skurwysyny nie milkną
Wudoe, Quiz, Feelhip my tu gramy o wszystko
Bo ta gra to loteria, mogę ją przegrać
Też się boję, ale idę po swoje jednak
Dobrze wiesz, jak jest tu wciąż w tym miejscu
Gram o to, żeby nie myśleć o odejściu
Obserwuję dookoła zbyt wiele dramatów
Muszę je pokonać, żebym mógł zaśmiać się światu
Prosto w twarz!
Aha i nie tylko
Chcę nazwać swoje życie sukcesem, a nie pomyłką
Więc zakmiń to w końcu, ja od początku
W swoje dłonie oprócz sosu biorę los swój
Oczy otwórz, czas dojść do wniosku
W co jest ważne rozlicz bilans strat i kosztów
Nie zapomnij, o co walczysz
Możesz zmienić cały świat dopóki nie będziesz martwy
Walczę, żebyś usłyszał nasz niemy wrzask
Nie myl nas z popkulturą w modnych szmatach
Przemyt prawd świadomości w trudnych czasach
Gdy przemysł skradł sens słów i głównych zasad
[Refren]
Co jest zyskiem, co stratą przemyśl to na spokojnie
Wierzysz w liczbę czy braciom, jak bliski Ci jest człowiek?
Marzenia, gdzie to prysło? Dorwij
Tych, co je niszczą, bo grasz o wszystko!
[Zwrotka 2]
Grasz o siebie, swoją przyszłość, bracie obok
W końcu zrozum, jak wiele znaczy słowo
Ile możesz stracić przez złe decyzje
Nie wiń innych, problem tkwi gdzie indziej
Smutny fakt, że nie ma gorszej opcji
Jak zrobić sobie zrobić pracę z hobby, dorośnij
Weź odbij, ja nie sprzedam miłości
Taki układ w burdelu masz, żeby uprościć
Znam tysiące przykładów, jak spierdolić życie
Skończyć na złotym strzale i zacząć na spliffie
Dziś liczę na siebie i na zdrowy rozsądek
Wierzę bliskim w tym życiu, żeby przeżyć je mądrze
Nie oglądam się w wstecz, jutro należy do mnie
Nieraz postąpiłem źle i coś zmienić mogłem
Dbam o to, jak jest teraz
Myślę, o założeniach, tylko Bóg może mnie oceniać
Życie to nie melanż, lekarstwo na nie to nie Esperal
Wkurwienie na przegraną słychać w moich przesterach
"tą grę wygram" powtarzaj wciąż to w myślach
Start masz, teraz wierzę, że do mety wytrwasz
Mamo o kogo się martwisz, największy fart w życiu
Nie imponują mi cycki z klipów, wyczuj
Wątpliwa kultura, bo plujemy pod stopy
Mija nas koniunktura i na syf popyt
[Refren]Tekst - Rap Genius Polska
Mają mnie na języku zawistne mendy
Wyjmij język na zewnątrz i zaciśnij zęby
Ja mam na języku sznurówki, brud
Na podeszwach resztki marzeń i snów
Robimy swoje, a skurwysyny nie milkną
Wudoe, Quiz, Feelhip my tu gramy o wszystko
Bo ta gra to loteria, mogę ją przegrać
Też się boję, ale idę po swoje jednak
Dobrze wiesz, jak jest tu wciąż w tym miejscu
Gram o to, żeby nie myśleć o odejściu
Obserwuję dookoła zbyt wiele dramatów
Muszę je pokonać, żebym mógł zaśmiać się światu
Prosto w twarz!
Aha i nie tylko
Chcę nazwać swoje życie sukcesem, a nie pomyłką
Więc zakmiń to w końcu, ja od początku
W swoje dłonie oprócz sosu biorę los swój
Oczy otwórz, czas dojść do wniosku
W co jest ważne rozlicz bilans strat i kosztów
Nie zapomnij, o co walczysz
Możesz zmienić cały świat dopóki nie będziesz martwy
Walczę, żebyś usłyszał nasz niemy wrzask
Nie myl nas z popkulturą w modnych szmatach
Przemyt prawd świadomości w trudnych czasach
Gdy przemysł skradł sens słów i głównych zasad
[Refren]
Co jest zyskiem, co stratą przemyśl to na spokojnie
Wierzysz w liczbę czy braciom, jak bliski Ci jest człowiek?
Marzenia, gdzie to prysło? Dorwij
Tych, co je niszczą, bo grasz o wszystko!
[Zwrotka 2]
Grasz o siebie, swoją przyszłość, bracie obok
W końcu zrozum, jak wiele znaczy słowo
Ile możesz stracić przez złe decyzje
Nie wiń innych, problem tkwi gdzie indziej
Smutny fakt, że nie ma gorszej opcji
Jak zrobić sobie zrobić pracę z hobby, dorośnij
Weź odbij, ja nie sprzedam miłości
Taki układ w burdelu masz, żeby uprościć
Znam tysiące przykładów, jak spierdolić życie
Skończyć na złotym strzale i zacząć na spliffie
Dziś liczę na siebie i na zdrowy rozsądek
Wierzę bliskim w tym życiu, żeby przeżyć je mądrze
Nie oglądam się w wstecz, jutro należy do mnie
Nieraz postąpiłem źle i coś zmienić mogłem
Dbam o to, jak jest teraz
Myślę, o założeniach, tylko Bóg może mnie oceniać
Życie to nie melanż, lekarstwo na nie to nie Esperal
Wkurwienie na przegraną słychać w moich przesterach
"tą grę wygram" powtarzaj wciąż to w myślach
Start masz, teraz wierzę, że do mety wytrwasz
Mamo o kogo się martwisz, największy fart w życiu
Nie imponują mi cycki z klipów, wyczuj
Wątpliwa kultura, bo plujemy pod stopy
Mija nas koniunktura i na syf popyt
[Refren]Tekst - Rap Genius Polska